
Śpi więcej niż zwykle, ale w sumie jest w całkiem dobrej kondycji. Biega i włazi bez problemów...jestem dobrej myśli.
Justin dzisiaj też już sobie poszalał, trochę się wyluzował i nie jest już taki...no właził troszke na mnie i nawet dał się pogłaskać. Pochasał sobie wariat tak, że bidak spadł z komody, a jest z niego kawał cielska (600 g waży

Czas pokaże.