Strona 9 z 43
<:(...)~~~
: ndz wrz 12, 2004 7:40 pm
autor: ESTI
Jestem bardzo dumna z Mikusi...kofana jest, bo nie wygryza szwów. Liże się tam i dba żeby było czysto...puk puk, żeby nie zapeszyć.
Śpi więcej niż zwykle, ale w sumie jest w całkiem dobrej kondycji. Biega i włazi bez problemów...jestem dobrej myśli.
Justin dzisiaj też już sobie poszalał, trochę się wyluzował i nie jest już taki...no właził troszke na mnie i nawet dał się pogłaskać. Pochasał sobie wariat tak, że bidak spadł z komody, a jest z niego kawał cielska (600 g waży

), i chyba się przestraszył i lekko poobijał. Wariatuńcio z tego faceta.
Czas pokaże.
<:(...)~~~
: ndz wrz 12, 2004 11:56 pm
autor: ESTI
<:(...)~~~
: pn wrz 13, 2004 7:05 am
autor: lajla
slodziutki

jaki on fajny grubiutki :lol: kochany starsznie! :lol:
mam nadzeje ze miedzy wami wszystko sie ulozy! trzmam kciuki! bedzie dobrze!!

<:(...)~~~
: pn wrz 13, 2004 1:45 pm
autor: sauatka
przeslodki

<:(...)~~~
: pn wrz 13, 2004 7:08 pm
autor: GoHa
jejku.... zakochalam sie w nim... tak jak w Olafie.... eh...
<:(...)~~~
: pn wrz 13, 2004 8:36 pm
autor: oliwi@
na tym drugim to sie nadaje do tematu o słodkich fotkach

nie ma to jak pielęgnacja kulek

hehe i taki tłuściutki

normalnie do całowania

<:(...)~~~
: pn wrz 13, 2004 8:43 pm
autor: moni
Słodki tłuścioszek
<:(...)~~~
: pn wrz 13, 2004 11:16 pm
autor: ania85
przystojniak...
w końcu brat mojego chłopca

<:(...)~~~
: wt wrz 14, 2004 12:00 am
autor: ESTI
Ehh tylko żeby on jeszcze całować się chciał...

:(:(
I grzeczny był dla dziewczynek...
Ale co prawda, to prawda, słodki jest.

I ciałko też posiada.
<:(...)~~~
: wt wrz 14, 2004 3:05 pm
autor: oliwi@
ESTI przyzwyczai się

cierpliwości

myśle że mimo wszystko będzie okay

<:(...)~~~
: wt wrz 14, 2004 9:15 pm
autor: ESTI
Gosia - dawna posiadaczka Justina przywiozła mi większą klatke dla niego, gdyż z powodu szwów, dziewczyni muszą w nocy być same, a ten bidak strasznie się ciaśnił w tej małej.
I widzę, że jest bardziej zadowolony.

Dużo biegał, a że muszę puszać ich na zmianę, w końcu postawiłam klatkę Justina na ziemi, bo i tak dziewczyny wskakiwały na połke na której stała klatka. No i musze powiedzieć, że odbywa się bez walk przez pręty, ale nie odstępują go. Szczególnie Mika, bo Kiki jak ma już dostęp, to wszystko olewa...nie jest to exscytujące.
Nadal jest bardzo nieufny, raz da się pogłaskać, a za innym razem skubie ząbkami...:?
<:(...)~~~
: śr wrz 15, 2004 1:55 pm
autor: lajla
bardzo sie ciesze ze nie ma zadnych walk miedzy prepatmi!! to dobrze swiadczy bedzie dobrze napewno!!

)
<:(...)~~~
: śr wrz 15, 2004 7:16 pm
autor: ESTI
Dzięki Lajla...doceniam.

Bo tak naprawdę jestem sama w tym całym oswajaniu i boję się, jak pójdzie coś nie tak.
Niby eszystko wiem o tym temacie, ale obawa i strach zawsze jest. Ehhh...
<:(...)~~~
: śr wrz 15, 2004 7:38 pm
autor: lajla
wiem co czujesz

jak przynisolam do domu pinka to mialam za soba bezprobremowe laczenie myszoskoczkow i wiele sie naczytalam na forum a mi dupa wyszla za szybko sie poddalam ale Pink byl taki delikatny eeeh jak bylby mlodszy pewnie by mi sie udalo

no nic tzreba wierzyc to sie uda

<:(...)~~~
: czw wrz 16, 2004 5:20 pm
autor: ESTI
Zaczynam się poddawać...
Po tym jak Justin ugryzł Mikę, pogodziłam się z tym, że będą mieszkać oddzielnie...ale jak zaczął mnie gryżć, to się załamałam.
Po kilku pierwszych dziabnięciach, zaczęłam się go bać i zaczyna się błędne koło, bo on to wyczuwa. Ja nawet teraz boję się go wziąć na ręce...
Nie chce, żeby cały czas siedział w klatce, ale jak tak dalej pójdzie, to chyba będzie tam często. Bo jak mam go wziąć skoro mnie gryzie...
