Strona 9 z 77

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: sob kwie 04, 2009 6:36 pm
autor: Nue
Mokka rozumie WSZYSTKO. Przykład:

Siedzimy sobie dziś w kuchni, jemy sniadanie. Obok stołu stoi klatka ze szczurami. Frapciuś przysypia w koszyczku, Neska wygryza pracowicie dziurę w hamaczku (dwuwarstwowy, kupiony u Justki), a Mokka siedzi na półce i cierpliwie czeka, aż coś jej skapnie z pańskiego stołu.

Ja: Mokuś, idź, pogoń Neskę, niech nie gryzie tego hamaczka! (Hamaczek powieszony zaledwie wczoraj i naprawdę śliczny - pańcię aż boli serce na takie barbarzyństwo...)

Mokka patrzy na mnie uważnie, chwilę intensywnie myśli, po czym wskakuje na hamaczek i nurkuje pod wierzchnią warstwę. Czarny łepek Neski momentalnie znika z wygryzionej dziury, następują odgłosy kotłowaniny, po czym mała wypryskuje z hamaczka, obrażona.

A nie mówiłam, że Mokka jest wyjątkowa ;) ?

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: sob kwie 04, 2009 7:22 pm
autor: unipaks
Zgadzam się , rozumieją !
Wyłożyłam dziś dla obu bakterii serek na miseczce i wołam siostry - wychyla się łepek Dżumy , ale ogon nie przychodzi . Mówię : Radziłabym ci się pośpieszyć , zaraz przyjdzie twoja siostrunia !
Na to Dżuma hyc ! na podłogę , i tak zaczęła wpychać do pyszczka kolejne kawałki , dociskać paluchami i ładować następne , że było widoczne jak na dłoni :zrozumiała ! I za żadne skarby nie chciała zostawić dla siostruni ani kawałeczka ! ;D

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: sob kwie 04, 2009 7:38 pm
autor: odmienna
Ładnie: napuszczacie na siebie niewinne stworzenia... :-\
A potem się dziwić, że obyczaje w szczurzym stadzie, tak przypominają te w ludzkim.... a nie łaska powiedzieć: Mokkuś, idź pobaw się ładnie z Nessią, coby śliczny hamaczek odpuściła??? Albo: Dżumiś, patrz jaki pyszny serek, zawołaj siostrzyczkę....

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: sob kwie 04, 2009 7:51 pm
autor: Nue
odmienna - to nie jest napuszczanie, tylko prośba o użycie niewątpliwego autorytetu i odrobiny perswazji ;)
unipaks - moje jakoś nigdy nie były specjalnie o siebie zazdrosne. No, może trochę, jak pojawiła się Neska, ale szybko wszystko wróciło do normy. Ale pewnie między siostrami to inaczej wygląda - moje nie są spokrewnione, a z rodziną to wiadomo - najlepiej wychodzi się na fotografii ;D

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: sob kwie 04, 2009 10:31 pm
autor: unipaks
Odmienna, parę razy powiedziałam - idź , zawołaj siostrzyczkę ! - i Dżumiś pobiegła , od razu ... żeby naprać siostrę . Wolę nie :P

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pn kwie 06, 2009 8:43 am
autor: Nue
Nie ma to, jak dać sobie wejść na głowę...

Na ostatnich nogach wróciliśmy wczoraj do domu - trzeba było wreszcie otworzyć sezon rowerowy ;) Wypuściłam szczury na wybieg, ostatkiem sił odwaliłam cotygodniowe sprzątanie szczurzego domku, wybiegałam gadziny, wpakowałam do klatki i poszłam się kąpać. Bez szczurów tym razem.

TŻ ugotował im jajko, ale nie chciały jeść, przyzwyczajone, że kolację dostają po powrocie z pańcią z łazienki.

Ok. 22 TŻ poszedł po coś do kuchni, a po powrocie zakomunikował, że "one ciągle na ciebie czekają!". Poszłam. Kolacyjnego jajka prawie nie ruszyły. Dałam po suszonym bananku, posiedziałam z nimi chwilę i kazałam iść spać.

Minęło półtorej godziny... coś mnie tknęło, żeby przed snem zajrzeć do cicików. Poszłam. W klatce radosne poruszenie, pysie i łapki przyciśnięte do prętów, proszące błagalnie oczka...

No i co byście zrobili na moim miejscu?

Otworzyłam klatkę, wzięłam wszystkie trzy na ręce i zabrałam do łazienki ("Ale pamiętajcie, tylko na 10 minut!"). Usiadłam na podłodze... z 10 minut zrobiło się 30, bo Frapciuś tak zabawnie wywalał brudne skarpetki z pralki na podłogę. Łazienkowej tradycji stało się zadość, a po powrocie kolacja została wreszcie grzecznie zjedzona :D

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pn kwie 06, 2009 9:36 am
autor: Babli
No to teraz masz! :D

Nue, kocham Twoje historie, no.... po prostu śmiechowo :P

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pn kwie 06, 2009 9:53 am
autor: elusia
mokka najlepsza ;) one wszystkie rozumieja wszysttko, tylko czasem udają, że nie rozumieją (Zima zostaw tą firankę!)

hm radze zatkać te rury w lazience i brac je ze sobą ;)

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pn kwie 06, 2009 10:51 am
autor: Nue
elusia, pozatykane wszystko, po prostu wczoraj już ledwie zipałam ze zmęczenia. Pojechaliśmy na rowerach do Parku Chorzowskiego, a wiesz, jak to z kondycją po zimie ;)

Nie ma jak cowieczorna kąpiel ze szczurami. Frapciuś trenuje skoki z muszli klozetowej na pralkę, Neska kradnie korek od umywalki i go obgryza, albo szuka ukrytych dziur, a Mokka łazi dookoła po krawędzi wanny i zrzuca mi do wody wszystkie kosmetyki ::)

Samokrytycznie stwierdziłam już dawno, że mam świra na punkcie tego tałatajstwa, no ale jak tego nie kochać, no jak... Nie da się!

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pn kwie 06, 2009 11:05 am
autor: elusia
hm on ja mojego tż musze wyciagnac do chorzowskiego, bo rowery odpadaja w moim przepadku, ale przejsc bym sie przeszla ^^

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pt kwie 17, 2009 12:05 pm
autor: Nue
Święta, święta i po świętach...

Wyjechałam do rodziców, TŻ był zmuszony zostać z ogonami na stanie, co dla niego taką znowu karą nie jest. Okazało się, że szczury za mną troszkę tęskniły (czyli nie jestem tylko od sprzątania i dostarczania jedzenia! ha!) szczególnie Nesia, która w pierwszy dzień mojej nieobecności w ogóle nie raczyła wyjść z klatki na wybieg. TŻ próbował ją wyjąć, ale wtedy się posiusiała jakby ze strachu, bidulka :( W ogóle zachowuje się zupełnie inaczej niż dwie pozostałe. Jest płochliwa, na każdy głośniejszy dźwięk się chowa i ma tendencje do wciskania się w najbardziej niedostępne miejsca. Często biorę ją na ręce, głaszczę, czasem sama włazi na nas po nogawce, ale ta jej ruchliwość raczej uniemożliwia dłuższe mizianko. Wzięliśmy ją, jak miała jakieś 6 tygodni, z domowej wpadki, i nie wiemy niestety, jak była traktowana wcześniej. Mokka i Frappa są takie ufne, może dlatego, że nikt nigdy nie zrobił im nic złego, a Neś... martwi mnie.

Mokka kilka dni temu odbyła swój pierwszy spacer na ramieniu, co prawda kilkuminutowy, ale za to do sklepu. Podobało jej się i zamierzamy kontynuować spacerowy zwyczaj, niech no tylko pogoda się ustabilizuje :)

A Frapciuś powoli staje się kandydatką do odchudzania! Je tyle, co inne, ale wykazuje dziwną niechęć do aktywności fizycznej, tylko by jadła i spała. Wczoraj próbowała podciągnąć się na przednich łapkach i wdrapać się na półkę, niestety, zbyt okrągła dupka przeważyła ;D

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pt kwie 17, 2009 12:16 pm
autor: Leia
Musiało to bosko wyglądać. Nie ma jak śmieszne wybryki ciurasków.

Widać Neska ma taką urodę, że jest bardziej płochliwa. Co szczur, to inny charakter. Ale na pewno Was mocno kocha. A może z upływem czasu się okaże, że się miziasta bardziej zrobi. Kto wie.

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pt kwie 17, 2009 2:01 pm
autor: *Delilah*
Heheh:) Też czasem zabieram Głupki do łazienki :)
nawet raz Runina się ze mną kąpała, przynajmniej miałam darmowy peeling całego ciała. Za nic w świecie nie chciała dotknąć wody, ale że ja bylam mokra, to bezustannie zjeżdzała po mnie, to z pleców to z nogi. Nie będe dodawać, ze prawie mnie przy tym oskórowała:)

A co do Neski, to tez tak jakLeia myślę, ze z czasem na pewno stanie się bardziej przytulaśna. Sama widzę po Lilicie ktora zawsze miała ciekawsze zajecia, niz siedzenie na kolanach "Panci" ;). A teraz.. miziadlo jakich mało.
Nie wiem czy stety, cze niestety ,ale wiek temperuje niedotykalskie przypadki:) pozdrowienia dla Kawuś

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: sob kwie 18, 2009 8:43 am
autor: unipaks
Och , zazdroszczę spacerów choćby do sklepu !
Krakowianki nie są zbyt naramienne , poza tym obawiam się
hałasów ulicznych ( tramwaje , bliskość parku z psami )- panny nadal
źle znoszą niespodziewane dźwięki i mogłyby w panice zeskoczyć z ramienia
i pomknąć gdzieś wprost na jezdnię ... :P
A twoja Neska na pewno się ośmieli z czasem i już się wtedy od niej
nie opędzisz , czego ci z całego serca życzę , amen ! :D

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pn kwie 20, 2009 11:37 am
autor: Nue
Macie chyba rację, dziewczyny, martwię się na zapas. Taka już jej uroda, no i do tego ma wrodzone ADHD, nigdzie nie usiedzi dłużej jak kilka sekund. Specjalnie wylewna nie jest, jeśli już okazuje jakąś czułość, to są to raczej końskie pieszczoty - wczoraj ugryzła mnie w ucho ;D

Wywlekłam wczoraj szczurzy transporterek na podłogę, otworzyłam, niech się potwory bawią. Po jakimś czasie zerkam - Frapciuś wierci się na krawędzi transporterka, a mały czarnuch siedzi w środku i trzyma ją za ogon z szatańskim wyrazem na pysiu. Nie zębami, nie, oburącz, jak sznur od dzwonu. Popatrzyłam i pękłam ze śmiechu :D