Strona 9 z 22
Re: moja kupka szczęścia
: sob paź 17, 2009 10:17 pm
autor: *Delilah*
Duzo zdrowka dla Karbonki!
Re: moja kupka szczęścia
: sob paź 17, 2009 10:30 pm
autor: Akka
Dziękuje w imieniu Karbonki

teraz to na pewno będzie szybko zdrowieć, skoro dostaje tyle pozytywnej energii

Re: moja kupka szczęścia
: ndz paź 18, 2009 5:31 pm
autor: unipaks
Dobrze się stało ,że poszłaś do weta od razu następnego dnia ; oby ten lek od razu zadziałał i Niech Karbonka śmiga po domu już bez koloryzowania
A jak się czuje Dżuman , już nic mam nadzieję w nim nie niepokoi?

Całą kupkę ogoniastą ode mnie wycałuj , od góry do dołu i z powrotem

Re: moja kupka szczęścia
: czw paź 22, 2009 11:17 am
autor: Akka
Jestem załamana

Dżumanowi stan się pogorszył. Już wczoraj wieczorem coś było nie tak, mało się poruszał i dziwnie chodził... Dzisiaj leżał na dnie klatki, nie potrafił się podnieść, sikał po sobie.Cały czas ma przekręconą głowę i turla się, macha łapkami nieporadnie i ma wycieki porfiryn

poszłam do wet. na ul. sanockiej - krakvet (ktoś go polecał). Pani wet. powiedziała że to problemy neurologiczne, prawdopodobnie zapalenie mózgu

dała dwa zastrzyki - podskórny i w pupę. Powiedziała że jeszcze dziś stan powinien się poprawić, jeżeli tak się nie stanie to proponuje uśpienie, bo biedak widać że cierpi... co robić ??

Re: moja kupka szczęścia
: czw paź 22, 2009 11:53 am
autor: odmienna
jasnypopielaty! znowu to znienawidzone choróbsko!
Akka, ale to świństwo właśnie długo się leczy, czasami trzeba i dwa tygodnie czekać na poprawę, więc nie rozumiem, czemu wetka aż tak... pewnie Dżumanek dostał steryd i nawet jeśli stan się poprawi od razu- to tylko jako efekt jego działania.
Dowiedz się co to za antybiotyk dostaje, bo jeśli to enro, to chyba lepiejby było, gdyby dostawał dwa razy na dobę... (ja psiakrew, nie umiem dawać zastrzyków i zawsze mam problem z tym "dwa razy")mocno trzymam kciuki i pamiętaj, że mój Jędrulek pokonał tę cholerę i podarował mi jeszcze 9 miesięcy.
Re: moja kupka szczęścia
: czw paź 22, 2009 12:02 pm
autor: Akka
Jutro mam się do niej zgłosić, to zapytam co to za lek dostał... Może pójść lepiej do innego weta?
Re: moja kupka szczęścia
: czw paź 22, 2009 12:32 pm
autor: Magamaga
Przy takich problemach pomaga najlepiej Dexafort (steryd) i Bactrim.
Re: moja kupka szczęścia
: czw paź 22, 2009 4:25 pm
autor: ol.
Trzymam mocno kciuki za Dżumana. Niech walczy dzielnie i zdrowieje nam. Bardzo, bardzo.
Re: moja kupka szczęścia
: czw paź 22, 2009 10:14 pm
autor: Akka
Re: moja kupka szczęścia
: czw paź 22, 2009 10:19 pm
autor: Czerwonaona
Cudeńka
Moja Meisinka tak strasznie się męczyła z tym cholerstwem co dopadło Twojego Dżumana.
Leki pomagały tylko na chwilke,Meisi nabierała sił a na drugi dzień było to samo.
Problem z jedzeniem,równowagi żadnej ale nie dałam rady jej uśpić mimo propozycji ze strony weta.
Karmiłam ją,dawałam pić bo nie była w stanie korzystać z poidełka tak ją kręciło.
Niestety 2 tygodnie to trwało choć wiem,że są szczurki które z tego wychodzą i trzymam kciuki za Dżumana by był bardzi silny i pokonał to cholerstwo.
Re: moja kupka szczęścia
: pt paź 23, 2009 9:02 am
autor: odmienna
śliczne dziewczyny, jednak, pewnie dlatego, że w moim stadzie zabrakło kapturka- " Karbonka forever"

Re: moja kupka szczęścia
: pt paź 23, 2009 9:08 am
autor: Babli
Akka, Ty koniecznie całe stadko musisz kiedyś zabrać na spotkanie!
Karbonkę, bo poczuwam się ciocio-babcią poprzez jej mamuśkę - Fruziola..
Indali, bo chcę zobaczyć jakie przekleństwo na Ciebie sprowadziłam

A Harpi i Dżumana bo koniecznie chcę ich poznać

Re: moja kupka szczęścia
: pt paź 23, 2009 9:37 pm
autor: denewa
Akka dopiero do Ciebie zajrzałam i pewnie nie będę oryginalna... ale Indali jest śliczna
http://wgrajfoto.pl/pokaz/img1009/dsc_009860a4.jpg
Re: moja kupka szczęścia
: pt paź 23, 2009 10:18 pm
autor: Akka
Dziękujemy za pochwały

A teraz czas na kolejną relacje z frontu. Byliśmy z Dżumankiem dzisiaj na kolejnym zastrzyku, był bardzo grzeczny w stosunku do pani wet. Został osłuchany i uszka sprawdzone. Okazało się że są czyste. Więc to paskudztwo siedzi w główce. Rzeczywiście wczoraj dostał steryd, dzisiaj zastrzyk z wit. b6 i b12 (chyba dobrze zapamiętałam?) jutro kolejny zastrzyk sterydowy. Odrobinkę się mu poprawiło ale tylko na tyle że zamiast turlać się czołga się w kółko. Strasznie mi go żal - karmimy go jak możemy głownie płynnymi rzeczami, ale nie chce za bardzo pić. Śpi w transporterku póki nie zacznie chodzić normalnie. Wszystkiego się strasznie boi...

Dalej trzymajcie mocno kciuki!
Re: moja kupka szczęścia
: sob paź 24, 2009 8:13 am
autor: Babli
Akka, będzie dobrze. Macie probiotyk ? Moja Milka ładnie piła nutri drinki wtedy, czekoladowe i waniliowe najlepsze
