 Jak szczur nie chce wyjść z klatki i ucieka możesz spróbować metodą jogurtową (http://www.szczury.org/viewtopic.php?f=8&t=31475) czyli odciągać szczurka od kryjówki serkiem/jogurtem na łyżeczce i dawać polizać za każdym razem, gdy zrobi to co od niego oczekiwałaś. Gdzieś czytałam, że obracanie dłoni wierzchem do góry tak jakby pokazuje szczurowi, że nie zrobisz mu krzywdy. U mojej Helki metoda jogurtowa wcale nie zadziałała, a to z ręką owszem. Szczury muszą po prostu dużo czasu przebywać z tobą, możesz nawet siedzieć obok klatki i do nich mówić, albo im śpiewać, wtedy też będą się oswajać z twoim głosem.
 Jak szczur nie chce wyjść z klatki i ucieka możesz spróbować metodą jogurtową (http://www.szczury.org/viewtopic.php?f=8&t=31475) czyli odciągać szczurka od kryjówki serkiem/jogurtem na łyżeczce i dawać polizać za każdym razem, gdy zrobi to co od niego oczekiwałaś. Gdzieś czytałam, że obracanie dłoni wierzchem do góry tak jakby pokazuje szczurowi, że nie zrobisz mu krzywdy. U mojej Helki metoda jogurtowa wcale nie zadziałała, a to z ręką owszem. Szczury muszą po prostu dużo czasu przebywać z tobą, możesz nawet siedzieć obok klatki i do nich mówić, albo im śpiewać, wtedy też będą się oswajać z twoim głosem.  Jak dla mnie wszystko zależy od charakteru szczura.
  Jak dla mnie wszystko zależy od charakteru szczura. Ach no i co do dwóch - jak dla mnie idzie łatwiej niż z jednym, szczególnie jeśli jeden jest strachliwy, a drugi nie. 2 szczury wspierają się wzajemnie i wiadomo, że we dwóch łatwiej stawić czoła strachu.
 
		
		

 
  
 

 Kolejnego dnia nadal się wyrywały, ale już krócej, i położyłam je sobie na kolanach ;p No... A teraz chodzę po domu, a one po mnie i asekuruję je ręką w razie co. Jak daję je mamie, tacie czy siostrze i po chwili podejdę bliżej, albo podłożę rękę, to natychmiast na mnie wbiegają/próbują skoczyć. Mam je dokładnie dwa tygodnie, i Pandorka coraz ładniej wchodzi na rękę (ale u mnie akurat wierzchem do góry, tzn. paznokciami do góry xd) a Eris jeszcze nieco się boi. Jak oglądam tv, to potrafią się wtulić i spać. Wczoraj Pandora spała na pleckach, jak takie niemowlę słodkie !
 Kolejnego dnia nadal się wyrywały, ale już krócej, i położyłam je sobie na kolanach ;p No... A teraz chodzę po domu, a one po mnie i asekuruję je ręką w razie co. Jak daję je mamie, tacie czy siostrze i po chwili podejdę bliżej, albo podłożę rękę, to natychmiast na mnie wbiegają/próbują skoczyć. Mam je dokładnie dwa tygodnie, i Pandorka coraz ładniej wchodzi na rękę (ale u mnie akurat wierzchem do góry, tzn. paznokciami do góry xd) a Eris jeszcze nieco się boi. Jak oglądam tv, to potrafią się wtulić i spać. Wczoraj Pandora spała na pleckach, jak takie niemowlę słodkie !




