Strona 9 z 10
					
				Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką
				: pn paź 14, 2013 4:22 pm
				autor: unipaks
				Jak fajnie, kiedy łączenie idzie gładko i bez większych awantur.  

 A jeszcze jak jest taki dobry wujek jak Mars, to już w ogóle. Daj mu ode mnie buziaka za tę jego opiekuńczość w stosunku do  potrzebujących ogonków! 
 
 
Poranek w klatce podobał mi się dużo bardziej niż obrazek dzień później – lubię kupę szczura, tak fajnie wyglądają jedni na drugich! 

 
			
					
				Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką
				: pn paź 14, 2013 5:02 pm
				autor: limomanka
				IHime, buziaki i w drugą stronę 

 Przysadkowcy/nieprzysadkowcy na razie na Nootropilu, będziemy wdrażać i Nivalin. Jeśli nie będzie wyraźnej poprawy, dorzucimy któryś z leków typowo przysadkowych.
uni, Mars wycałowany - uwielbia to 

 
			
					
				Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką
				: wt paź 15, 2013 6:33 pm
				autor: Magdonald
				https://picasaweb.google.com/lh/photo/7 ... bedwebsite - Szczurze poranki zawsze są takie piękne 
 
Poza tym widzę, że nie tylko u mnie łączenie polega na kiszeniu całej gromadki w ciasnej klatce 

 Ważne, że jest skuteczne!
 
			 
			
					
				Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką
				: wt paź 15, 2013 7:38 pm
				autor: limomanka
				
Trudno się nie zgodzić 
 
 
A kiszenie stosuję od zawsze - duna od Klimki spadła mi jak z nieba (no dobra, Myszowi, ale i szczury skorzystały, jak widać 

 ). I jeszcze nigdy nie musiałam stosować olejków zapachowych - transporter i mała klatka wystarczają.
Wczoraj wieczorem chłopaki wrócili do woliery - troszkę się ganiali, ale do rana wszyscy przeżyli 

 I nawet już się pomału tulą stadnie, więc jest dobrze. W weekend spróbuję strzelić im jakąś sesję - ciekawe czy będą współpracować 
 
 
I mam już wychodzące koty 

 Mocno przeżyłam ich pierwsze wyjście z domu, ale na szczęście trzymają się blisko i Frea pilnuje, żeby nie wychodziły w stronę drogi. Większość czasu w sumie i tak spędzają w piwnicy i na fiśli, gdzie myszy pod dostatkiem (sic!). No ale taka już rola i natura kota. Na Pana Mysza nie polują, bo to Mysz domowy, a szczury są dla nich za duże i na szczęście zbyt przyjacielskie 

 
			
					
				Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką
				: wt paź 15, 2013 7:41 pm
				autor: diana24
				limomanka pisze:
Większość czasu w sumie i tak spędzają w piwnicy i na fiśli, gdzie myszy pod dostatkiem (sic!). No ale taka już rola i natura kota. 
Prześlij jednego moim rodzicom  

  mieszkają na wsi i też jest pełno myszy, a koty sąsiadów są tak spasione i leniwe, że nawet nie pomyślą o polowaniu  

 
			
					
				Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką
				: sob paź 19, 2013 10:10 pm
				autor: limomanka
				Zgadnijcie, kto wyrasta na największego miziaka w moim stadzie - mały Feneczek :tummykiss: Odwiedziła mnie znajoma z dzieciakami - był tak przytulasty, że chcieli mi go wynieść :mrgreen: 
Jutro sesja, a dziś rano Pan Mysz dostał nowy gadżet do klatki - nie przedłużając:
Pan Mysz i jego radość życia 
 
			
					
				Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką
				: ndz paź 20, 2013 9:27 am
				autor: IHime
				
 Jeszcze kilka takich filmików z Panem Myszem i zapragnę własnego.  

 
			
					
				Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką
				: ndz paź 20, 2013 1:53 pm
				autor: unipaks
				Pilnuj Fenka, żeby go ktoś nie podebrał wychodząc 
 
  
 
Pan Mysz jest przezabawny... niech zabaweczki służą mu ku uciesze! 

 
			
					
				Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką
				: ndz paź 20, 2013 9:44 pm
				autor: limomanka
				Właśnie się dowiedziałam, że Pan Mysz jest spasiony 

 Kołowrotek przyda się więc do radosnego odchudzania 

 Już przywykłam do pisków wydobywających się z duny (muszę chyba nasmarować tę karuzelę) - prawie nie ustają.
Kochany Tośku, najszczursze życzenia urodzinowe (to już 2 latka 

 ). Żebyś był i kochał, jak kochasz 
 
 
Fotki z imprezki wstawię jutro, bo nie zdążyłam przerzucić na komputer (teść potrzebował aparatu, który od niego pożyczyłam). Zamiast tortu był kisiel z malin i kilkugodzinny wybieg 

A po powrocie do klatki wieczorem zabawa z 
jabłuszkiem 
			
					
				Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką
				: wt paź 22, 2013 12:09 am
				autor: efu
				jaaak słodko się dzieciaki bawią! 

 
			
					
				Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką
				: wt paź 22, 2013 7:09 am
				autor: diana24
				U mnie większym zainteresowaniem cieszyła by się nitka niż jabłko  

  moje jakoś za tym owockiem nie przepadają...
 
			
					
				Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką
				: wt paź 22, 2013 11:45 am
				autor: IHime
				limomanka pisze:A po powrocie do klatki wieczorem zabawa z 
jabłuszkiem 
Moje by nitkę przegryzły, a jabłko olały, rozpuszczone paskudy.  
 
 
Sto lat dla Tośka!  

 
			
					
				Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką
				: wt paź 22, 2013 2:07 pm
				autor: limomanka
				Też myślałam, że oleją - nie przepadają za jabłkiem, kiedy dostają je w kawałkach. Ale po pierwsze było to po wybiegu (wtedy zawsze dostają coś "ekstra"), a po drugie na nitce i można było próbować je całe (!) zawlec do bunkra, jak Fenek 

 
			
					
				Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką
				: wt paź 22, 2013 3:46 pm
				autor: jestemsen
				Moje laski w ogole nie przepadaja za owocami (wyjątkiem jest arbuz:D), wiec chyba wykorzystam ten pomysł.. Może faktycznie jedzenie jabłka w formie zabawy bardziej przypadnie im do gustu 

 
			
					
				Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką
				: pt paź 25, 2013 7:10 pm
				autor: Magdonald
				Gdzie Ty dorwałaś takie małe jabłuszko? 

 Czy to może szczury masz takie duże? 
 
Sto lat dla Tośka!  
