To bardzo smutne, co się stało... żal ogonka, ale nie wydaje mi się, żeby echinacea była tego przyczyną - mieliśmy ją zaleconą przy początkach infekcji jednej z naszych szczurek, właśnie ona miała zdiagnozowane powiększenie serca i brała leki nasercowe. Chyba dr Piasecki by wiedział o jakichkolwiek przeciwwskazaniach ze względu na to i by nam informację przekazał.
Jeśli malutka nie była pechowo uczulona na te rośliny ani nie zadławiła się chlebkiem (kropelkę można podać z łyżeczki albo nią chlebek nasączyć, nie trzeba "zbijać" z niego kuleczki; może kulka dla niej była zbyt duża, zbita, utkwiła w przełyku?), to śmierć wywołało coś innego.
Mnie zastanawia coś innego: piszesz, że mała okropnie "chrypiała", a to mogłoby sugerować już nie początek lekkiej infekcji, a poważniejsze w przebiegu zapalenie krtani, tchawicy, oskrzeli czy płuc.
W takich przypadkach potrzebny jest już najczęściej antybiotyk od weta; nie podajemy wtedy echinacea, nie mając pewności, czy szczurek oddycha bez problemów...
Ogromnie współczuję...

Dla malutkiej [*]