[Klatka] - Wasze klatki
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
[Klatka] - Wasze klatki
Wieksza szmatka to jedna sprawa.
Druga sprawa: domek, u mnie swietnie radzi sobie drewniany domek dla swinki morskiej. Jest spory i spokojnie zmieszcza sie tam 4 - 5 sztuki ogonow.
Trzecia: szczurek nie tylko moze sie posilizgnąć ale spaść w trakcie bojki, jednak moje maja polki.
Czwarta: jesli masz tak postawiona klatke i jak na razie zadnego domku, poloz choc na gore klatki karton (szmatka zaraz zostanie pogryziona i wciagnieta do srodka przez szczury) by szczury mialy troche cienia, by mogly sie w ten sposob 'schowac' lezac w hamaczku.
A poza tym na spinacze bardzo wygodnie przyczepia sie hamaki, wystarczy tylko zagiac spinacz, by drucik zen wystajacy nie stanowil zagrozenia dla szczurka.
I gotowe.
Druga sprawa: domek, u mnie swietnie radzi sobie drewniany domek dla swinki morskiej. Jest spory i spokojnie zmieszcza sie tam 4 - 5 sztuki ogonow.
Trzecia: szczurek nie tylko moze sie posilizgnąć ale spaść w trakcie bojki, jednak moje maja polki.
Czwarta: jesli masz tak postawiona klatke i jak na razie zadnego domku, poloz choc na gore klatki karton (szmatka zaraz zostanie pogryziona i wciagnieta do srodka przez szczury) by szczury mialy troche cienia, by mogly sie w ten sposob 'schowac' lezac w hamaczku.
A poza tym na spinacze bardzo wygodnie przyczepia sie hamaki, wystarczy tylko zagiac spinacz, by drucik zen wystajacy nie stanowil zagrozenia dla szczurka.
I gotowe.
Wake Up Little Sparrow
[Klatka] - Wasze klatki
Moje mają taką samą!!! Zlikwidowałam tylko jedną półeczkę, na tym miejscy będzie hamak (sprawdził się w poprzedniej klatce). Domek mają narazie z kartonu - wycieliśmy im dwie dziury, resztę same powygryzałay i bardzo im się to podoba. Mają też korzeń, wiszącą miskę i mniejszy domek, ale tam włażą jakby dla zabawy Czasem w ramach rozrywki wieszamy im drewniany pręt z nacięciami do wspinania się z przywiązanym do niego orzechami. Niestety, orzechy na sznurku zdawały egzamin tak długo, póki Julka nie kapnęła się że łatwiej jest przegryźć sznurek i gwizdnać orzecha Reszta wyposażenia standartowa: poidełki, sól, wapno (chyba dla ozdoby), kolby z dobrymi rzeczami... plus multum śmieci, które sobie naznoszą...
dziołchy: Nona, Kira, Oliwka, Sue, Tika, Fatima, Zulejka, Maszka, Latina, Penelopa, Kasjana
kawalery: Czarnul, Eliasz, Borys, Klimek, Ziemek, Milan, Dylan, Pedro, Cedrik, Maksim
kawalery: Czarnul, Eliasz, Borys, Klimek, Ziemek, Milan, Dylan, Pedro, Cedrik, Maksim
[Klatka] - Wasze klatki
Ja mam rowniez taka sama, z trzema poleczkami, ktore niedawno z drewnianych zmienilam na panelowe.
Jedna polke mam wysoko z lewej strony, druga ponizej zaraz obok drzwiczek do klatki, a trzecia na przeciw tej pierwszej tylko po prawej stronie.
A zatem wyglada to tak:
tu mamy hamak - spanko
----------------- -------------------
1 polka 2 polka
------------------- w tym miejscu mamy
3 polka hamaczek sluzacy raczej
jako spizarnia
tu stoi domek drewniany, a nad nim wisza dwie doniczki, jedna duza, druga mniejsza
to taka prowizorka - plan, jak tylko galeria wroci na swoje miejsce umieszcze zdjecia, co prawda nie beda pierwszej jakosci, bo robione aparatem w telefonie, ale zawsze to jakis obraz miszkania moich dziewczyn, bo Grosiu ma trzypietrowke
czyli dwie klatki polaczone razem.
Jedna polke mam wysoko z lewej strony, druga ponizej zaraz obok drzwiczek do klatki, a trzecia na przeciw tej pierwszej tylko po prawej stronie.
A zatem wyglada to tak:
tu mamy hamak - spanko
----------------- -------------------
1 polka 2 polka
------------------- w tym miejscu mamy
3 polka hamaczek sluzacy raczej
jako spizarnia
tu stoi domek drewniany, a nad nim wisza dwie doniczki, jedna duza, druga mniejsza
to taka prowizorka - plan, jak tylko galeria wroci na swoje miejsce umieszcze zdjecia, co prawda nie beda pierwszej jakosci, bo robione aparatem w telefonie, ale zawsze to jakis obraz miszkania moich dziewczyn, bo Grosiu ma trzypietrowke
czyli dwie klatki polaczone razem.
Wake Up Little Sparrow
[Klatka] - Wasze klatki
Mój Cola, póki co, mieszka w akwarium. Klatkę kupię mu pod koniec stycznia, na razie nie widziałam nic fajnego, wszyscy się usprawiedliwiają końcem roku i odsyłają na połowę stycznia. Akwarium jest stosunkowo duże, bo po śwince morskiej. Jeśli chodzi o domek, to mieszka w kartoniku, w którym został sprzedany. Po bokach są dziurki (małe, na powietrze), z przodu wycięłam otwór, przez który wchodzi. Mieszka tak od wtorku (dziś jest sobota) i jak narazie domek jest cały i wciąż stoi tam, gdzie go postawiłam. Mam nadzieję, że w tym stanie przeżyje tak długo, jak to będzie konieczne Myślałam o hamaczku do tego akwarium, ale jeszcze nie jestem pewna. Jak będę miała natchnienie i coś konkretnego do przykrycia akwarium od góry, to zrobię
- Pleiades
- Posty: 302
- Rejestracja: śr kwie 07, 2004 9:31 pm
- Lokalizacja: Poznań, a obecnie Kórnik
- Kontakt:
[Klatka] - Wasze klatki
Mam mały problem z hamakiem....
Otóż, po pierwsze, zrobił się istnym śmietniskiem, bo nie dosyć, że młodsza szczurka znosi tam zapasy żarcia, to jeszcze sika tam i zostawia bobki, a na dodatek na tym wszystkim śpi. To zbiorowisko zrobiło się strasznie niehigieniczne, po prostu po kilku godzinach śmierdzi niesłychanie :/ Mała szczureczka spędza w hamaku wiekszość czasu nie z powodu komfortu, ale dlatego, że stara ją po prostu tam zagoniła i nie pozwala chodzić gdziekolwiek indziej po klatce (więcej piszę w moim wątku w dziale "Stadko" )
Ze wzgledu na szybkie śmiergnięcie hamaczka musiałabym dosłownie codziennie zmieniać go na świeży, a stary prać. Ale właśnie, po drugie, z tym praniem też jest kłopot, bo w zasadzie nie ma już czego prać, ponieważ po dwóch dniach hamak jest podarty w strzępy, tak jakby szczury piłowały sobie na nim zęby :/
No i właśnie dochodzę do tego, że z powodu nienadążania z zamianą hamaka na świeży oraz z powodu braku realnej możliwości zdobywania wciąż nowych to szmatek (chyba że bym miała hurtownię tekstyliów... ), będę musiała z hamaka raczej zrezygnować :/
Czy u Was w ogóle dłużej wisi jeden hamak niż 2 dni ? Przez ile czasu nie jest jeszcze pogryziony w strzępy i zasikany (oczywiście - używany przez szczurki, wykluczam przypadki, kiedy po prostu się nim nie interesują) ?
Otóż, po pierwsze, zrobił się istnym śmietniskiem, bo nie dosyć, że młodsza szczurka znosi tam zapasy żarcia, to jeszcze sika tam i zostawia bobki, a na dodatek na tym wszystkim śpi. To zbiorowisko zrobiło się strasznie niehigieniczne, po prostu po kilku godzinach śmierdzi niesłychanie :/ Mała szczureczka spędza w hamaku wiekszość czasu nie z powodu komfortu, ale dlatego, że stara ją po prostu tam zagoniła i nie pozwala chodzić gdziekolwiek indziej po klatce (więcej piszę w moim wątku w dziale "Stadko" )
Ze wzgledu na szybkie śmiergnięcie hamaczka musiałabym dosłownie codziennie zmieniać go na świeży, a stary prać. Ale właśnie, po drugie, z tym praniem też jest kłopot, bo w zasadzie nie ma już czego prać, ponieważ po dwóch dniach hamak jest podarty w strzępy, tak jakby szczury piłowały sobie na nim zęby :/
No i właśnie dochodzę do tego, że z powodu nienadążania z zamianą hamaka na świeży oraz z powodu braku realnej możliwości zdobywania wciąż nowych to szmatek (chyba że bym miała hurtownię tekstyliów... ), będę musiała z hamaka raczej zrezygnować :/
Czy u Was w ogóle dłużej wisi jeden hamak niż 2 dni ? Przez ile czasu nie jest jeszcze pogryziony w strzępy i zasikany (oczywiście - używany przez szczurki, wykluczam przypadki, kiedy po prostu się nim nie interesują) ?
Pleiades & zwierzyniec
[Klatka] - Wasze klatki
u mnie tak... ogony nauczyły się sikać z pięterka w dół, więc z reguły żeby załatwić potrzebą wychodzą z hamaka, ale czasami zdarza im się tam polać... zmieniam go co tydzień, czasem trochę dłużej zależnie od stopnia zasikania...
[Klatka] - Wasze klatki
wszystko mi sie podoba i gratuluje takiej pieknej kleteczki,ale zastanowilabym sie co do poidełka (wyglada na ptasie).........
doradzam zmiane go na lepsze i oczywiscie troche wieksze.........
a tak brawo!
doradzam zmiane go na lepsze i oczywiscie troche wieksze.........
a tak brawo!
- Pleiades
- Posty: 302
- Rejestracja: śr kwie 07, 2004 9:31 pm
- Lokalizacja: Poznań, a obecnie Kórnik
- Kontakt:
[Klatka] - Wasze klatki
W klatce są obecnie dwa poidełka - jedno ptasie i drugie typowo gryzoniowe, kulkowe. Oba się dobrze sprawdzają.
Co jeszcze... Aha, a'propos brudzenia, to pięterka po dniu też przedstawiają marny widok Pełno na nich kupek i porozrzucanego żarcia. Mam pytanie - czy zabezpieczacie jakoś pięterka, aby to, co na nich leży nie wysypywało się poza klatkę ? Bo ja na podłodze wokół klatki mam straszny bajzel - wszędzie bobki, żwirek i ziarna zbóż.... Mój facet wymyslił, aby scianki wokół pieterek zabezpieczyć dyktą, wtedy nie będzie się wysypywac wszystko na zewnątrz.
Aha, i jeszcze jedno.... Ta klatka, którą teraz mam jest wręcz potwornie niewdzięczna, jeśli chodzi o sprzątanie. .uff, zawsze się straszliwie namęczę przy porządkach... Ledwo wywijam ręką w drzwiczkach tak, aby przemyć półki, zmiana żwirku też jest niezwykle uciążliwa... Sprowadza się to do klęczenia pół godziny przed klatką i wkładanie całej ręki i pół głowy ( ) do klatki...Macie jakiś wpróbowany patent na sprzątanie takiego kolosa ?
Co jeszcze... Aha, a'propos brudzenia, to pięterka po dniu też przedstawiają marny widok Pełno na nich kupek i porozrzucanego żarcia. Mam pytanie - czy zabezpieczacie jakoś pięterka, aby to, co na nich leży nie wysypywało się poza klatkę ? Bo ja na podłodze wokół klatki mam straszny bajzel - wszędzie bobki, żwirek i ziarna zbóż.... Mój facet wymyslił, aby scianki wokół pieterek zabezpieczyć dyktą, wtedy nie będzie się wysypywac wszystko na zewnątrz.
Aha, i jeszcze jedno.... Ta klatka, którą teraz mam jest wręcz potwornie niewdzięczna, jeśli chodzi o sprzątanie. .uff, zawsze się straszliwie namęczę przy porządkach... Ledwo wywijam ręką w drzwiczkach tak, aby przemyć półki, zmiana żwirku też jest niezwykle uciążliwa... Sprowadza się to do klęczenia pół godziny przed klatką i wkładanie całej ręki i pół głowy ( ) do klatki...Macie jakiś wpróbowany patent na sprzątanie takiego kolosa ?
Pleiades & zwierzyniec
[Klatka] - Wasze klatki
no to witaj w klubie,bo moja tez sie zle i trudn sprzata...........eh
[Klatka] - Wasze klatki
Co do Rur PCV to dostaniesz w Obi. takie odpowiednie dla szczurków kosztują ok. 8 zł.
żegnam szanowne towarzystwo
- AngelsDream
- Posty: 1069
- Rejestracja: sob gru 11, 2004 11:38 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
[Klatka] - Wasze klatki
Moje szczurki są chyba dziwne - owszem smieca w hamaku nieznosnie, ale wcale go nie gryza...
Wyjątki i dwa psy.
[Klatka] - Wasze klatki
Moje też nie niszczą hamaka... tylko trzymają w nim zapasy...
dziołchy: Nona, Kira, Oliwka, Sue, Tika, Fatima, Zulejka, Maszka, Latina, Penelopa, Kasjana
kawalery: Czarnul, Eliasz, Borys, Klimek, Ziemek, Milan, Dylan, Pedro, Cedrik, Maksim
kawalery: Czarnul, Eliasz, Borys, Klimek, Ziemek, Milan, Dylan, Pedro, Cedrik, Maksim
- Pleiades
- Posty: 302
- Rejestracja: śr kwie 07, 2004 9:31 pm
- Lokalizacja: Poznań, a obecnie Kórnik
- Kontakt:
[Klatka] - Wasze klatki
no to w takim razie moje są dziwne, a nie Wasze U mnie po dwóch dniach w hamaku są dziury na wylot i to takie, że nie ma już czego cerować :/ Ech...
Cathycash: nie mam pojęcia, czy w ogóle w Poznaniu jest Obi O.o No ale dowiem się, w każdym razie dzięki za podpowiedź
Cathycash: nie mam pojęcia, czy w ogóle w Poznaniu jest Obi O.o No ale dowiem się, w każdym razie dzięki za podpowiedź
Pleiades & zwierzyniec
[Klatka] - Wasze klatki
Pleiadaes, chyba nie ma sie o co zamartwiac, daj szczurom troche czasu Wszystko jest dla nich nowe - nie dziwic sie wiec, ze tak reaguja
Otoz u mnie hamaki (bo mam juz zawieszone dwa) wisza gora 2 dni. Z poczatku szczury wlasnie urzadzaly sobie tam smietnik, sikaly jak niemadre, a nawet zdarzylo im sie zalatwiac tam bardziej smierdzace sprawy. Oczywiscie tu i owdzie sobie tez skubnely hamaczka, wiec byl niezle podziurawiony. Smierdzialo od klatki nieziemsko, tez bylam zrozpaczona i szukalam rady na forum... Ale sprawa mniej wiecej sama sie rozwiazala. Najpierw odwiedzilam 'pobliski' sklep z materialami. Maja tam przed sklepem szkrzynke z dosc duzymi resztkami roznorakich materialow. Dokupilam gruby, welniany skraw materialu. Do tego 20 agrafek a w domu wymierzylam wielkosc i poprzycinalam material na hamaczki (kilka sztuk). Nie obszywalam. Zawiesilam hamak i wisial dwa dni, potem zdjelam go i zawiesilam nowy/nastepny. Szczury z czasem odzwyczaily sie wciagac tam wszystko co mozliwe. Ostatnio jedynie schrupaly tam sobie orzechy w lupince i zeby pozbyc sie lupinek, po prostu odczepilam jeden bok i wytrzepalam 'zawartosc' na dno klatki.
Niestety nadal zdarzy im sie nasiusiac na hamak - dlatego wymieniam co 2 dni na nowy. A z praniem to dopiero jak mi sie uzbiera porzadna ilosc. Do tego czasu zbieram hamaki, ewentualnie susze te siuski, zeby tak nie smierdzialo i zeby mi w miedzyczasie nie zgnily, hihi - mowie powaznie
Tak to u mnie wyglada. Na szczescie zmienily zwyczaj wciagania wszystkiego co mozliwe na hamak Glowa do gory!
Otoz u mnie hamaki (bo mam juz zawieszone dwa) wisza gora 2 dni. Z poczatku szczury wlasnie urzadzaly sobie tam smietnik, sikaly jak niemadre, a nawet zdarzylo im sie zalatwiac tam bardziej smierdzace sprawy. Oczywiscie tu i owdzie sobie tez skubnely hamaczka, wiec byl niezle podziurawiony. Smierdzialo od klatki nieziemsko, tez bylam zrozpaczona i szukalam rady na forum... Ale sprawa mniej wiecej sama sie rozwiazala. Najpierw odwiedzilam 'pobliski' sklep z materialami. Maja tam przed sklepem szkrzynke z dosc duzymi resztkami roznorakich materialow. Dokupilam gruby, welniany skraw materialu. Do tego 20 agrafek a w domu wymierzylam wielkosc i poprzycinalam material na hamaczki (kilka sztuk). Nie obszywalam. Zawiesilam hamak i wisial dwa dni, potem zdjelam go i zawiesilam nowy/nastepny. Szczury z czasem odzwyczaily sie wciagac tam wszystko co mozliwe. Ostatnio jedynie schrupaly tam sobie orzechy w lupince i zeby pozbyc sie lupinek, po prostu odczepilam jeden bok i wytrzepalam 'zawartosc' na dno klatki.
Niestety nadal zdarzy im sie nasiusiac na hamak - dlatego wymieniam co 2 dni na nowy. A z praniem to dopiero jak mi sie uzbiera porzadna ilosc. Do tego czasu zbieram hamaki, ewentualnie susze te siuski, zeby tak nie smierdzialo i zeby mi w miedzyczasie nie zgnily, hihi - mowie powaznie
Tak to u mnie wyglada. Na szczescie zmienily zwyczaj wciagania wszystkiego co mozliwe na hamak Glowa do gory!
Before you speak, THINK!
T - is it TRUE?
H - is it HELPFUL?
I - is it INSPIRING?
N - is it NECESSARY?
K - is it KIND?
T - is it TRUE?
H - is it HELPFUL?
I - is it INSPIRING?
N - is it NECESSARY?
K - is it KIND?
[Klatka] - Wasze klatki
u mnie własnie ze względu na to że dziewczyny gryzły, a Yasco sikał - jako hamak sprawdziło sie sitko
jak dobrze się ułożą to i we trzy tak wchodzą :lol:
jak dobrze się ułożą to i we trzy tak wchodzą :lol: