Wygodne to jest bardzo - rodzina robi sobie sos z mięsem, a ja bez mięsa i wszyscy jedzą spaghetti. To nawet wygląda tak samo Ale wybaczcie mój zachwyt nad takim niczym, ja po prostu kocham makarony.
Hehe, enchilada Pewnie w Green Wayu byliście? Naprawdę mają tam dobre dania i nie jest drogo, bywam regularnie. W Łodzi są dwa takie bary, w jednym zawsze dostaję taką porcję od serca jako stała klientka i potem nie mogę się ruszać Polecam naleśniki ze szpinakiem i tort warzywny.Livonia pisze: p.s dzis mnie moj P. wzial na obiad na walentynki do wege baru zobaczylam jakies dziwne nazwy i wzielam kofte indyjska;) aleeeeeee pyszne! normalnie dostalam tyle ze ledwo zjadlam dodatkowo pyszne ladnie podane smaczne surowki do tego:) i jakis pyszny koktajl ananasowy ( troche za slodki)
moj P. nie chcial nic jesc ale go na samosy namowilam bo nazwa byla fajna;) strasznei mu tez posmakowalo;) i powiedzial ze jednak to wegetarianskie jedzenie nie jest zle i czesciej tam bedziemy chodzic... :DDDDDDDD nastepnym razem biore jakiegos.. enchi cos tam nalesnik z maki kukurydzianej bo ladnie brzmi;) moze znow bedzie pyszne:) a te samosy slicznie pachnialy tyle tam przypraw musialo byc mniami;) na kofte prosze o przepisy;DDDD
Btw, kiedyś w jakiejś gazecie były przepisy na kilka dań GW, może jeszcze to gdzieś mam... Muszę w necie poszukać.