Strona 10 z 43

<:(...)~~~

: czw wrz 16, 2004 7:24 pm
autor: ESTI
No i stało się...
Oddaje Justina z powrotem do Gosi...nikomu innemu bym go nie oddała, ale doszłyśmy do wniosku że tak będzie dla niego najlepiej. \
Tak naprawde, to u mnie jadł mało, prawie nie pił. Jadł tylko samkołyki, ale jak na takiego chłopaka to marnie.

U niej bedzie szcześliwszy, będzie mieszkał u jej brata, a ona będzie z nim spędzać tyle czasu ile to możliwe.
Jestem załamana, tak mi źle z tego powodu, ale to dla niego lepiej. U mnie jest nieszczęśliwy....

Jest to specyficzny przypadek, a ja...nie nadaje się ...

<:(...)~~~

: czw wrz 16, 2004 7:31 pm
autor: lajla
szkoda ze sie nie udalo, ale dobrze ze wraca do osby ktora zna i spedzil z nia cale dotychczasowe zycie, tzn. hmm brata gosi zna napewno ;) no ale nie bedzie to chyba dla niego wielki szok i nie ma znow tego rpoblemu z szukaniem domu :))

<:(...)~~~

: czw wrz 16, 2004 7:37 pm
autor: ESTI
Dlatego się zdecydowałyśmy. Nikomu innemu bym go nie oddała, ale on naprawde u mnie się męczy i jest mu źle po rozdzieleniu...

<:(...)~~~

: czw wrz 16, 2004 10:06 pm
autor: krwiopij
to teraz zostanie sam? :( bez innych szczurkow? :(

<:(...)~~~

: pt wrz 17, 2004 9:44 am
autor: moni
Szkoda.Najgorsze jest to przerzucanie go od osoby do osoby

<:(...)~~~

: pt wrz 17, 2004 2:20 pm
autor: ania85
Esti, bardzo mi przykro :(
wiem jak bardzo chciałaś mu zapewnić dobry domek... ale czasem po prostu się nie udaję :(
:*

<:(...)~~~

: pt wrz 17, 2004 5:51 pm
autor: ESTI
Słuchajcie! :D

Było mi strasznie przykro i obwiniałam się, że go oddaje, ale on odżył w swoim domku. Naprawde, aż sama jestem w szoku.
On u mnie prawie nie jadł i nie pił, a jak go zawiozłam do Gosi...szok, oto cytat:

"pierwsze co zrobił jak mu zmontowałam klatkę to najdł się do syta- wciągał/wsysał w siebie jedzenie, aż miska latała i opił wody a teraz ułożył się do snu.."

Widzicie, ja wiedziałam, że jest coś nie tak. Nigdy nie widziałam tak przestraszonego i smutnego szczurka.
Gosia też płakała caly czas, bo strasznie kocha swoje ogony. Pierwsze co powiedziała jak go jej przywiozłam, to że się cieszy i chrzani alergie. Może przy jednym będzie jej łatwiej wytrzymać i nigdy już go nie odda.
Tak więc sądze, że dobrze się stało jak się stało. U mnie być może doszedł by kiedyś do siebie, ale po co go męczyć jeśli może być mu 100 razy lepiej. :D

Cieszę się, że jest znowu szczęśliwy. A sam nie będzie, bo będzie miał kochających go od dawna opiekunów.
A to, że był oddawany...zapomni szybko i potraktuje jak niechciane straszne wakacje. ;)

Widze, że moje dziewczynki też odżyły. Myślę, że wszystkim będzie lepiej tak jak jest.
Trochę za nim tęsknie, bo to super szczuras, ale nie dla mnie.


Aha...
Postanowiłam, że nie będę już brać szczurów jak mam dziewczynki. Niech zostanie tak jak jest, bo jak widać kolejne szczurasy się mnie nie trzymają...

<:(...)~~~

: pt wrz 17, 2004 6:01 pm
autor: sara
:D to najlepsze wyjscie :D

<:(...)~~~

: pt wrz 17, 2004 6:09 pm
autor: ania85
Esti - naprawdę się cieszę :)

i podrap swoje dziewczyny ode mnie ;)

<:(...)~~~

: pt wrz 17, 2004 6:23 pm
autor: krwiopij
to jadnak szczesliwe zakonczenie... :)

ESTI, dlaczego rezygnujesz z jeszcze jednago ogonka? do trzech razy sztuka w koncu... ;) aru i justin mieli u ciebie wspaniale warunki i tylko zly los sprawil, ze nie zostali z toba dluzej... az szkoda, zeby jakas mala duszyczka nie znalazla domu pod twoim dachem...

<:(...)~~~

: pt wrz 17, 2004 7:31 pm
autor: lajla
esti nawet nie wiesz jak sie ciesze ze jestes szczesliwa i ze JUstin jest to nawet dobrze ze stalo sie tak jak stalo!!! naprawde sciaskam was wszsytkich mocno!!! bardzo sie ciesze :))) no a widac kogo justin kochal naprawde :lol:

<:(...)~~~

: pt wrz 17, 2004 7:40 pm
autor: ESTI
Sara...wiem, też sądze iż to najlepsze wyjście...chociaż nie twierdze, że mi przykro...

Aniu...Ty wiesz jak to jest, bardzo chciałam mieć Justina, ale dla mnie ważniejesze jest jego szczęście niż ja...

Krwiopijko...wiem, że do trzech razy sztuka, ale jakoś nie mam na razie...wiesz serca i nadzieja znikła...dziękuje

Lajla...właśnie on kochał Gosie tak bardzo, że nawet nie chciał jeść...to coś oznacza...

Dziękuje dziewczynki...naprawdę doceniam zainteresowanie, bo cholernie mi ciężko, a le z drugiej strony jestem szczęśliwa.
;)

<:(...)~~~

: pt wrz 17, 2004 7:44 pm
autor: ania85
Esti - oczywiście że wiem jak to jest...
bardzo dobrze Cię rozumiem... i jestem dumna że postąpiłaś jak postapiłaś :*
nie chciałabym żeby to jakoś źle zabrzmiało - ale cieszę się że ja akurat trafiłam na Iwo... i że on złapał od razu kontakt z dziewczynkami

<:(...)~~~

: pt wrz 17, 2004 7:49 pm
autor: ESTI
Wiesz ja zawsze przyciągam problemy, tak już mam. :*

<:(...)~~~

: pt wrz 24, 2004 7:36 pm
autor: ESTI
Wstawiłam fotki do albumu.
Dla wszystkich zainteresowanych, ciekawych i nie koniecznie.
ZAPRASZAM. :D

Pierwsza jest Moja bida po ugryzieniu:
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=573

Moje trzy panienki kiedyś:
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=572

I moje dwie panienki:
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=564

Mój kochany i panny:
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=571

Kochana ŚwP Arunia:
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=570
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=569
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=568
mój skarb maluki...

Śpiąca królewna (ale słodka dupka :D):
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=567

I na deser Justinek:
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=566
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=565
http://szczury.org/album_pic.php?pic_id=563