Mam kłopot z małą, przejrzałam kilka stron z tematami, ale kłopoty ze szczurzym brzuszkiem jakoś mi sie nie rzuciły w oczy. Mam małą ze sklepu, więc kłopoty były nieuniknione
![Undecided :-\](./images/smilies/undecided.gif)
Z kichania wetka ją wyleczyła, ale kłopoty brzuszkiem wracają uparcie od miesiąca. na początku trzymałam ja na ryżu (bez sensu, zasugerowałam się tym rozwolnieniem, ale mała ze sklepu przyniosła koszmarnie śmierdzącą biegunkę, jak dla mnie na pewno o podłożu bakteryjnym, bo żadne rozwolnienie AŻ TAK nie śmierdzi
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
) Wetka kazała dawać dobry granulat + powoli wprowadzać ziarno, np musli. No i tak zrobiłam. polepszyło się, ale niepokoi pewien cykl z tym brzuszkiem - bez zmian karmy. raz jest ok, następnego dnia kupy "rozluźnione", ale jeszcze w normie, 3ci dzień to regularne rozwolnienie, stolec miękki i cuchnący. postanawiam iśc na następny dzień do weta, ale następnego dnia jest lepiej. pocieszam sie, odpuszczam- i za 2 dni znów się zaczyna. trudno mi ustalić, po czym - czy granulat czy to musli ? Mała dostaje codziennie Lakcid (po pare kropli) i Scano. czasem myslę, że to jednak nie wpływ diety, lecz jakis bakterii lub alergii (do tego stopnia te rozwolnienia wydają sie być niezwiązane z dietą). na razie "odpuszczałam", bo nie chciałam w małą ładować znów antybiotyku, poza tym do konca roku "szczurza" wetka ma urlop...
jeśli ktoś z Was miał podobne kłopoty, proszę o radę. jestem w trakcie łączenia małej ze starszą Nokią - i wreszcie widzę szanse na ich wspólne mieszkanie (
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
) - a takie kłopoty skutecznie to uniemożliwią, bo jakby mieszkały razem, to juz trudno mi będzie konktrolować dietę maluchy i obserwować jej kupki...
Połączone z istniejacym tematem. /Agata