Chwilowo nie mam aparatu, a co za tym idzie możliwości zrobienia nowych zdjęć.
ESTI, nic na to nie poradzę, że dziś jest dzień narzekania.
Wszystko przez Bimblę...
Łobuziara postanowiła mi zrobić na złość i dzięki niej jestem niewyspana i marudna...Cóż...przyznam, że Bimbla i Gusia swego czasu miały pewne problemy zdrowotne.Po tych przykrych chwilach pozostały już tylko lekko przekrzywione łebki, kontrolne wizyty u weterynarza, a u Bimbli pamiątka w postaci ranki na karku, którą codziennie przemywam "Rivanolem" i smaruję maścią (prawdopodobnie rozdrapała strupki po zastrzykach).Bimbla niespecjalnie przepada za tymi zabiegami i być może dzisiejszej nocy próbowała mi pokazać swoje niezadowolenie.Mądra szczurka wymyśliła bardzo oryginalny i zarazem skuteczny sposób na wykończenie ukochanej pani, a mianowicie przez całą noc otwierała drzwiczki klatki (mimo licznych zabezpieczeń), robiąc przy tym ogromny łomot i przy okazji urządzając sobie spacerki po całym pokoju.Nie byłoby w tym nic denerwującego, gdyby nie fakt, iż oprócz szczurków w moim domu mieszkają jeszcze inne zwierzęta, a pies ma ostatnio dziwny zwyczaj dobijania się do drzwi naszego (mojego i siostry) pokoju, co kończy się zazwyczaj jego wtargnięciem do środka, a jeżeli do środka dostanie się pies, to nie ma już żadnych przeszkód, aby znalazł się tam również i kot...Nie miałam więc wyboru...Co jakiś czas, słysząc dźwięk uderzającego o podłogę, kolejnego przedmiotu zrzuconego z półki przez Bimblę wyczołgiwałam się z łóżka (piętrowego bez drabinki), aby umieścić szczurkę tam, gdzie jej miejsce...Jednak nie udało się uniknąć bliskiego spotkania z psem, na którego Bimbla spadła wraz z kartonem, w którym się znajdowała z parapetu.Wasyl jest psem z natury bardzo łagodnym, więc tylko spojrzał na ruchomy obiekt, nieco się zdziwił, powąchał intruza i przeniósł się pod stolik, bo uznał, że tam będzie bezpieczniejszy...Noc jakoś dobiegła końca i przez cały dzień moja ogonka była już spokojna, muszę przyznać, że wcale jej się nie dziwię, bo sama na nic dzisiaj nie miałam siły...
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)