wysmarowałam je tuńczykiem i jakoś poszło, było gorzej, lepiej - ale jakoś się unormowało

teraz tylko od czasu do czasu się pokotłują, pozabierają sobie michę z serkiem, mały już nawet prawie nie piszczy - tylko czasem tak asekuracyjnie, śpią razem, łażą po sobie
 
 jak je wypuszcze to chodzą oddzielnie i duży gania małego, ale i tak jestm zadowolona z chłopaków
 ))))
))))będzie dobrze na pewno

trzymam kciuki !!!!!