Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Ogony pozdrowione, wymiziane i wypieszczone.....
A Asta... a Asta nie dość, że wyzdrowiała, to jeszcze zaczeła przybiegać jak ją wołam po imieniu... wczoraj przybiegła po raz pierwszy [biegła przez cały pokój, będą jakieś 3 metry :hyhy: ] i od razu tak ślicznie... prosto na ramię... :flex:
A teraz apel do Prosiaka... przyjeżdżaj do Gliwic i zabieraj mi Jumpera... teraz albo nigdy bo go nie oddam dobrowolnie... :zakochany: Jest naprawdę przekochany i przesłodki... tylko cały czas boję się, że mnie dziabnie... ciekawe jest to o tyle, że jest to najłagodniejszy szczurek jakiego znam... :drap: boję się chyba przez rozmiary jego zębów...
Napisała to osoba oddzielająca gryzące się psy gołymi rękami, walcząca z kotami, użarta już przez konia.... ale boję się tylko zębów od Jumperka... :haha:
Ostatnio zmieniony pn lis 27, 2006 9:56 am przez bonsai, łącznie zmieniany 1 raz.
Dawno nic nie pisałam... Na razie zaczynam żegnać się z Jumperkiem, który już za tydzień będzie mi zabrany (czytaj "wyrwany siłą i ogólną przemocą"). Dotego mały uciekł z klatki... niestety nie został zauważony i wypuściłam też moje dziewczynki... teraz modlę się żeby nie było młodych... Na dodatek cały czas wiem, że to moja wina, że niezauważyłam, że Jumera nie ma w klatce :sciana2: . Zauważyła go dopiero jak razem z Astą wybiegli spod łóżka... :zlosc:
Ogólnie smutno mi jest i mam ostatnio same problemy ze zwierzakami... ale i tak je kocham :zakochany: . Zeby było mało mój psiak jedzie jutro do weterynarza, bo chyba dostał uczylenie na jedyną karmę jaką może jeść... Ma paskudny łupież, który odchodzi razem z naskórkiem, więc Ituś na na plecach takie płytkie, ale bardzo rozległe rany... dopiero dzisiaj to zauważyłyśmy... :oops:
No to Ci szczurki numer wywinęły, ale pamiętaj, ze wszystkie dzieci trzeba kochać nawet jak urodzi się ich siedemnaścioro A za psiaka trzymam kciuki :-(
O kochaniu maluszków pamiętam... a tym jaką klatkę mogę potrzebować też... :sciana2: A psinka już po weterynarzu... ma zapalenie skóry, został częściowo ogolony [tak gdzie ma ranę - żeby powietrze dochodziło]. We wtorek wizyta kontrolna.
Ps. z tego wszystkiego zapomiała napisać, że Noname urosła.... Ma już sam tłuw długość 15 cm.... i ogonek krótszy o jeden cm :jezor2:
Astulka znowu udowodniła mi, że jeszcze nic nie wiem o szczurkach.... Mianowicie moja pannica stwierdziła, że to ona decyduje, czy będzie w klatce czy nie... po zamknięciu zaczeła do tego stapnia się awanturować, że rzucała wszystkimi miseczkami oraz zrzucała półki...A biedna Noname aż się bała ruszyć, żeby jej się nie oberwało.... Efekt tego wszystkiego jest taki, że półeczki są przywiącane drutem do klatki a zamiast miseczki z jedzeniem dziewczyny mają na razie kolbę.... Dałam i też do jednego poidełka słabej herbaty z melisy i mięty.... zobaczymy czy to pomoże....
Wczoraj wieczorem zauważyłam, że Noname ma na uszkach i pyszczku drobne ranki. Przypuszcam, że zrobiła jej to Astula. Wykluczam pogryzienie... raczej malutka została podrapana. No w końcu Astka ma bardzo twarde i ostre pazurki, nawet jak po mnie chodzi to jestem podrapana do krwi... Narazie nie rozdzielam dziewczynek, przypuszczam, że się tłuką, bo Noname wchodzi już w wiek dorastania a Asta chce utrzymać swoją pozycję w stadzie...
Dostałam właśnie zdjęcia od Jumpera, jak mi się uda, to je na forum wrzucę....
A co do moich szczurków, to nadal nie wiem ,kiedy zrobię zdjęcia.... na razie musicie wierzyć mi na słowo, że Noname brzuszek rośnie już z dnia na dzień... :zakochany:
Ostatnio zmieniony pt gru 15, 2006 2:45 pm przez bonsai, łącznie zmieniany 1 raz.