szczury.org

yss - ja chyba też :] Te najstarsze części są najlepsze ;]

ja przeczytałam ostatnio "Chemię śmierci" Simona Becketta bardzo fajna i do konca nieprzewidywalna polecam gorąco .

[quote="Telimenka"]
"Chemię śmierci" Simona Becketta
[/quote]

tez czytalam:)

teraz czytam Cejrowskiego "Rio Anaconda", juz moge polecic z czystym sumieniem

i co sadzisz o Chemii śmierci mi sie bardzo podobała jesli ktos lubi fantasy to polecam Sapkowskiegio

telimenka: większość z nas już go zna ja np czytam go już 18 lat
i z kolei polecam kurta vonneguta. cokolwiek. wszystko miał dobre... o i "wizję lokalną" lema, z jedyną w swoim rodzaju procedurą kładzenia się spać i padliną na spacerze...
[żeby nie było... nadal czytam diunę, czwarty tom, a może piąty... aaaależ to wolno idzie...]

hehehe aha ja myslalam ze on jakis nowy hihih bo malo o nim w necie i w ogole cos kumpela mowila głupia ja

za duzo cytowaniaaaa fuj.
co do chemii smierci: podobala mi sie, ciekawie napisana, ale czytalam lepsze ksiazki.
co do sapkowskiego: uwielbiam.
co do lema: w ogole nie potrafie go przetrawic, mierzi mnie jego sposob pisania,tematyka, ogolnie nie dla mnie.
czytam teraz tez "mechaniczna pomarancze". ogolnie czyta mi sie zmudnie, bo jest tam wiele wyrazow zapozyczonych z rosyjskiego, ale nieco zmodyfikowanych. moja ztycznosc z tym jezykiem byla dosyc ograniczona, wiec caly czas musze zagladac do slowniczka z tylu ksiazki:) ale sama w sobie ciekawa, jak przeczytam, to dowiem sie,czy lepsza niz film:)

Ostatnio - Oj dziewczyny M. Musierowicz uwielbiam... zwłaszcza "Idę sierpniową" i "Nutrię i Nerwusa"  , "Muminki" ... to cudo! a tak poważniej : to "Wilk stepowy" hermana Hessa, "120 dni sodomy" M. de Sade, "Czas  życia i czas śmierci " Remarque'a  "Religie gnozy" H. Jonasa i Obecnie - "Krola Jezusa" R. Gravesa i  ......... "Sage o ludziach lodu  " po raz kolejny heheheh
A co powiecie na temat "Samottności w sieci"   i "Nostalgi anioła"?

Mały offtop. Pozwoliłam sobie zmienić nazwę tematu, bo widzę, że ciekawa dyskusja nam się rozwinęła.

maua czarna: hm. ja tam uwielbiam styl lema [lem bardzo lubił naszego polskiego pisarza grozy, grabińskiego...]. mnie np z lekka drażni styl nabokova, nie licząc lolity, którą bardzo lubię z wielu względów pseudokantyleny pewnego popularnego kanciarza... i takie tam :>

mechaniczna pomarańcza? na pewno lepsza od filmu. film jest cokolwiek dziwaczny i pozbawiony 80% brutalności książki. rozczarował mnie trochę.

samotność w sieci - kupa dla mas. [wybaczcie, jeśli obraziłam jakiegoś fana, ale taka jest moja opinia... przeczytałam jeno kawałek, po prostu nie mogłam dalej.]

a kto lubi cortazara? i llosę? i kto czytał "raj tuż za rogiem" llosy, o gauguinie i florze tristan? albo "szczeniaków"?

Truskawa ja tez powinnam czytać a w czwartek przerabiamy i jestem na 20 stronie :]

''Dom Obiecany'' Kilwortha --polecam wszystkim miłośnikom gryzoni.

Mi ostatnio wpadła w ręce ksiązka Dana Browna - Anioły i demony. Szczerze, to oprocz ciekawego poczatku, realistycznego i dobrze poprowadzonego opisu Rzymu, fabuła jest grubymi nicmi szyta :/ i z każdą kolejną stroną jest gorzej. Ale i tak przeczytałam... nie miałam nic innego pod ręką. W każdym razie po przeczytaniu nie wiadomo czy sie śmiać (z fabuły i tajemnic) czy płakać (nad zmarnowanym czasem). Nie polecam!

Sięgnełam także po "Sto butelek na ścianie" Ena Lucía Portela - współczesnej kubańskiej pisarki. Pochłonęła mnie doszczętnie. Chyba długo jeszcze będę trwac w jej uroku. Perfekcyjne zabawy językiem, opisy z pozoru beznamietne a naszpikowane emocjami... "bez schematu, bezpruderyjnie, szczere" No i ten kubański klimat... jutra nie ma

M

mona i kuba to już taka właściwość latynosów... też ich za to uwielbiam źle się urodziłam, źle... meksyk daleko, peru daleko....:>

a ostatnio przeczytałam sobie kolejny komiks z serii "wilq", nr 10, który zażyczyłam sobie na urodziny uwielbiam!

"Rycerz Cieni" Roger Zelazny, 4 cześć drugiego pięcioksięgu cyklu o Amberze
w ogole to polecam całość
a na półce czeka juz "Night Watch" Pracheta, Noteka 2015 KT Lewandowskiego i
"Królów Francji Wzloty i Upadki" Ludwika Stommy ( kocham Stomme )

czekam tez az ktos ze znajomych pozyczy mi Lux Perpetua
i zaczynam chodzić jak kot z pęcherzem wokół biografii Salladyna, chyba wiem co chce na urodziny