obecnie nie czytam nic nowego, nie stać mnie na nowe książki, a wypożyczać nie lubię... co mi utrudnia życie, bo to nałóg, taki prawdziwy, jak palenie. albo jedzenie.
a z tych starych?... ostatnio przeczytałam cały cykl o enderze, "ostatni kontynent" pratchetta, "ubika" dicka, album Klimta i komiksy o wilq.
ale czytam bardzo różne rzeczy

iberoamerykańską [llosa, cortazar, amado], rosyjską klasykę, dużo dobrej fantastyki uzbieranej przez lata... i różne tam takie... podręczniki zielarskie

i książki o celtach. i szczurze forum. i w ogóle. nie będę wyliczać wszystkiego co na półkach stoi. i regularnie na poprawę opadłego nastroju - Lolitę, której bohater jest mi bardzo bliski.
