szczury.org

szczurek dalej sapie ciężko, ilosc oddechow na min. w normie
nie ma zadnych wycieków z nosa ano oczu
dalej czołgać się może i nie chce siedziec w klatce, cala noc poza domkiem spedzila
chce pić- ale tylko herbatkę
na jedzenie dalej nie reaguje

właśnie wróciłam z lecznicy
już bez szczurka

:-(

mam nadzieje ze dobrze zrobilam, ale az żal serce sciska ze to ja decydowalam o jej życiu
mam nadzieje ze drugi szczurek w jakąs depresje z tego powodu nie wpadnie, ja to bardzo zle znosze

kpik śledzę wątek Twojej szczurci od początku i nie masz sobie nic do zarzucenia. Na tym polega pełna odpowiedzialność za zwierzaka, żeby pomóc mu odejść, kiedy się męczy. Wiem, że boli. A drugiemu szczurkowi trzeba dać w takim okresie dużo uwagi i miłości. Naprawdę mocno przytulam i przesyłam dobre myśli.

Strasznie mi przykro ze sie nie udalo cholerka...
Trzymaj sie cieplutko, pozwolilas jej odejsc z godnoscia...

bardzo wam dziękuje

Trzymaj się cieplutko. Zrobiłaś to, co było dla szczurka najlepsze.