
wszystko zaczelo sie wczoraj wieczorem- dostala zastrzyki, dzisiaj weterynarz dał jeszcze 1-2 dni- czas do kiedy leki powinny zadziałać, jednak dzisiaj szczurcia lezy cały dzień na boku w domku, mozna ją przekładac jak kukiełkę, rano jeszcze poruszała się (czołgała się) jadła tylko miekkie rzeczy, teraz niespokojnie spi- w sumie tak wygląda jej plan dnia, wiec nie wiem czy jeśli pojade teraz do weta uspić ją, nie zabiore jej szansy na poprawę stanu zdrowia,
ma zimne łapki- dogrzewam ją
co jej jest?
3 tyg temu pojawił się guzek pod przednią łapką, więc albo to przerzuty na org wewnętrzne, albo jakas neurologiczna choroba któa przypadkowo zbiegła się w czasie z guzem
żal mi jej okropnie, ale ciągle mam nadzieje ze może się uda, w grudniu byla też w ciężkim stanie (inna choroba) i udało się ją wyprowadzić, pomimo ze przelewała się przez ręce