

Moderator: Junior Moderator
W sumie wiem ale zawsze można metodą prób i błędów ,jeśli chodzi o szczurasy to jestem wstanie poświecić ten czas i energiea najlepsze, że one połowy jeść w ogóle nie będą i wszystkie wyliczenia wezmą w łeb
Źrodło: http://www.sprawynauki.waw.pl/?section= ... rt_id=2081Soja raczej dla ludzi
Do najważniejszych związków nieodżywczych, wykazujących aktywność biologiczną, zalicza się w soi izoflawony, saponiny, fityniany, fitoestrole, kwasy fenolowe i inhibitory trypsyny. Do niedawna niektóre z nich uznawano za związki antyodżywcze. Najnowsze badania biomedyczne wykazały jednak, że ich obecność w diecie może chronić m.in. przed chorobą wieńcową, rakiem, cukrzycą. Dlatego zaleca się stosowanie produktów sojowych jako składnika diet dla ludzi.
Właśnie ze względu na dużą zawartość związków o działaniu biologicznym, zwłaszcza fitoestrogenów, należy bardzo krytycznie ocenić stosowanie sojowych preparatów białkowych jako składnika paszy dla zwierząt laboratoryjnych, co stało się powszechną praktyką po wycofaniu mączek zwierzęcych, w tym także mączki rybnej. Naukowcy badający reakcję szczurów na czynniki rakotwórcze twierdzą, że stosowanie w hodowli pasz zawierających śrutę sojową naraża zwierzęta na stałe działanie fitoestrogenów. Może to zmieniać ich wrażliwość na estrogeny, a przez to wypaczać wyniki badań. Jest to tym bardziej niebezpieczne, że badacze bywają najczęściej całkowicie nieświadomi ubocznego działania paszy stosowanej w hodowli.
Mi się wydaje że z tą soją tak źle nie jest - nie jest wspomniane, że jest rakotwórcza, tylko że wypacza wyniki badań, zmieniając wrażliwość na hormony - a wpływ babskich hormonów może być przeróżny, zależy jeszcze czy to samiec je bierze czy panna (o wpływie hormonów żeńskich na facetów można poczytać na stronie transseksualistównaraża zwierzęta na stałe działanie fitoestrogenów. Może to zmieniać ich wrażliwość na estrogeny, a przez to wypaczać wyniki badań.