Nie wiem co robić, żeby po pierwsze nie uciekały, a po drugie, nie zginęły od porażenia prądem...
Poskramianie młodych samczyków / proszę o rady
Moderator: Junior Moderator
Re: Poskramianie młodych samczyków / proszę o rady
Chyba nie uda mi się tego zapchać
Mam biurko, a z boku niego dwie dobudowane półki na której leży skaner i wyżej rzeczy ogonków. od tego jest przerwa do ściany na jakieś30 cm i tam jest istna kablostrada, która ciagnie sie za biurko. A mój mały elektryk uwielbia tam siedzieć... Zapchać szmatami tego nie zapcham, bo musiałabym dać tam pół szafy... Kablostrada jest poskręcana i nie wiem jak ją osłonić. Podwieszanie nie wchodzi w grę, bo początek kabli jest nisko a rozrabiaka wspina się wszędzie...
Nie wiem co robić, żeby po pierwsze nie uciekały, a po drugie, nie zginęły od porażenia prądem...
Nie wiem co robić, żeby po pierwsze nie uciekały, a po drugie, nie zginęły od porażenia prądem...
Re: Poskramianie młodych samczyków / proszę o rady
Ja mam szpary pod szafą zasłonięte takimi grubymi kartonami. Dobrze to działa.

I TAK UMRZESZ.
Re: Poskramianie młodych samczyków / proszę o rady
Pod moje biurko wepchałam kartonowe pudełko, które odgradza wszelkie szparki od części pokoju, po której biega szczurek.
Jeżeli domowymi sposobami nie możesz zabezpieczyć kabli, to może zainwestuj w takie specjalne rurki, które głównie służą do "segregacji", żeby utrzymać porządek w, jak to nazwałaś, kablostradzie. Niestety nie wiem, z jakiego są tworzywa, możliwe, że szczur będzie w stanie je przegryźć. Jednak to zawsze coś, łatwiej może będzie Ci je poukładać i zabezpieczyć dodatkowo. W Ikei bodajże kiedyś takowe widziałam.
Pozdrawiam
Jeżeli domowymi sposobami nie możesz zabezpieczyć kabli, to może zainwestuj w takie specjalne rurki, które głównie służą do "segregacji", żeby utrzymać porządek w, jak to nazwałaś, kablostradzie. Niestety nie wiem, z jakiego są tworzywa, możliwe, że szczur będzie w stanie je przegryźć. Jednak to zawsze coś, łatwiej może będzie Ci je poukładać i zabezpieczyć dodatkowo. W Ikei bodajże kiedyś takowe widziałam.
Pozdrawiam
Re: Poskramianie młodych samczyków / proszę o rady
Ja już nie dam rady swoich utrzymać na łóżku. Więc muszę jakoś pozatykać szpary i pozwolić im pobiegać pierwszy raz po podłodze.
Tylko nie wiem czy wyciągać je na z klatki ręcznie jak to do tej pory robiłem czy może zrobić im zejście z klatki i pozwolić zejść samym jak mówicie ?? Jak będzie lepiej ?
Tylko nie wiem czy wyciągać je na z klatki ręcznie jak to do tej pory robiłem czy może zrobić im zejście z klatki i pozwolić zejść samym jak mówicie ?? Jak będzie lepiej ?
Re: Poskramianie młodych samczyków / proszę o rady
Ja otwierałam klatkę, wsadzałam swoją łapkę i 'czatowałam' 
Maluchy sobie obwąchiwały, później wskakiwały na nią i zeskakiwały, ostatecznie wchodziły do ramienia i wracały, aż w końcu z ramienia zeskakiwały na nogi. Siadałam z jedną nogą podkurczoną a drugą wyprostowaną, żeby sie taki domek zrobił.
Dziewczyny odchodziły od mojej nogi dosłownie na kilkanaście cm i wracały - albo do mnie, albo do klatki.
Po kilku takich wyjściach, jedna ośmieliła się wyjść pozwiedzać pokój, a druga raczej do tej pory nie odchodzi ode mnie dalej niż 1-1,5 m. Teraz gdy tylko podchodzę obie pchają się do wyjścia
A moja rozrabiaka to biega po pokoju jak torpeda 
Z tyłu szafy (mam tam jakieś 0.5m do ściany) zrobiłam ściankę działową z kartonu, a kable za biurkiem wszystkie owinęłam taśmą izolacyjną, i owinęłam pociętymi jeansami, które były przeznaczone na straty - owijałam po kilka na raz, żeby się utworzyły dwa takie grube 'kable' i jeszcze raz taśmą. Resztę cienkich kabli od głośników podwiesiłam do tyłu biurka też taśmą izolacyjną i jeszcze się trzyma. Przedłużać który tam był zapakowałam do plastykowego pudła z pokrywką - wchodzą tam dziurą i są pozamykane (od razu wrzuciłam zasilacz i część kabli która była mniej zabezpieczona).
I co zauważyłam? Odkąd kable są zabezpieczone w ten mój śmieszny sposób (który zajął mi lekko 3,5 godziny:P), moja łobuzica w ogóle nie gustuje w siedzeniu tam! A wcześniej nie mogłam się doprosić, żeby zlazła z kablostrady
Wiem, że wygodniej byłoby wsadzić to w peszele, ale u nas trzeba kupić od razu 25m, poza tym nie wiedziałam, czy bedę je potem mogła poskręcać. Choć pewnie w późniejszym czasie sie na to zdecyduje
Teraz tylko muszę zwalczyć grzyba w pokoju i będą już biegały gdzie chcą
Maluchy sobie obwąchiwały, później wskakiwały na nią i zeskakiwały, ostatecznie wchodziły do ramienia i wracały, aż w końcu z ramienia zeskakiwały na nogi. Siadałam z jedną nogą podkurczoną a drugą wyprostowaną, żeby sie taki domek zrobił.
Dziewczyny odchodziły od mojej nogi dosłownie na kilkanaście cm i wracały - albo do mnie, albo do klatki.
Po kilku takich wyjściach, jedna ośmieliła się wyjść pozwiedzać pokój, a druga raczej do tej pory nie odchodzi ode mnie dalej niż 1-1,5 m. Teraz gdy tylko podchodzę obie pchają się do wyjścia
Z tyłu szafy (mam tam jakieś 0.5m do ściany) zrobiłam ściankę działową z kartonu, a kable za biurkiem wszystkie owinęłam taśmą izolacyjną, i owinęłam pociętymi jeansami, które były przeznaczone na straty - owijałam po kilka na raz, żeby się utworzyły dwa takie grube 'kable' i jeszcze raz taśmą. Resztę cienkich kabli od głośników podwiesiłam do tyłu biurka też taśmą izolacyjną i jeszcze się trzyma. Przedłużać który tam był zapakowałam do plastykowego pudła z pokrywką - wchodzą tam dziurą i są pozamykane (od razu wrzuciłam zasilacz i część kabli która była mniej zabezpieczona).
I co zauważyłam? Odkąd kable są zabezpieczone w ten mój śmieszny sposób (który zajął mi lekko 3,5 godziny:P), moja łobuzica w ogóle nie gustuje w siedzeniu tam! A wcześniej nie mogłam się doprosić, żeby zlazła z kablostrady
Wiem, że wygodniej byłoby wsadzić to w peszele, ale u nas trzeba kupić od razu 25m, poza tym nie wiedziałam, czy bedę je potem mogła poskręcać. Choć pewnie w późniejszym czasie sie na to zdecyduje
Teraz tylko muszę zwalczyć grzyba w pokoju i będą już biegały gdzie chcą