Dawno nie pisałam, ale mnie forum nie chciało z powrotem przyjąć na swoje łono
Dziewczynki mają się dobrze, bardzo urosły, a ostatnio odkryły istnienie kabli

Na szczęście z niezabezpieczonych mam na wierzchu tylko odłączone ładowarki do różnych sprzętów i nie grozi im porażenie prądem

moja wina, bo zapominam schować, więc uczą mnie porządku i zżerają. Czekam na aparat, żeby Wam jakieś nowe fotki zapodać, ale to jeszcze potrwa trochę niestety... A tak w ogóle - wiecie, co ogony widzą w wafelkach śmietankowych? Bo nie da się po prostu ich wyjąć niepostrzeżenie... Zawsze wiedzą, że to jest TEN szelest

i pędzą na złamanie karku. Robiły tak nawet wtedy, kiedy nie znały ich smaku

spryciule. A jak dostały okruszki to się prawie o nie pozabijały, bo każda chciała wylizać z nich mój palec (dałam im taki pyłek z dna opakowania tylko do polizania). Wariatki!
