Kilka pytan o nowe szczurasy
Moderator: Junior Moderator
Re: Kilka pytan o nowe szczurasy
Jak ja mialam swojego 1-szwgo szcura i kupilam mu domek to po dwóch tyg. załowałam ze go kupilam,gdyz szcur sie przyzwyczaił do domku a nie do mnie...;/
Nie polecam kupowanie domków dla szczurów!
Pozdrawiam ;]
Nie polecam kupowanie domków dla szczurów!
Pozdrawiam ;]
Re: Kilka pytan o nowe szczurasy
Moje maja od zawsze koszyki... Jednak czy domek czy inne miejsce, jak szczur uzna za swoje to lepiej mu lapki tam nie wpychac... Zalezy od szczurka, ale mam takiego jednego zaborczego co dziabie jak mu sie przeszkadza, a on w koszyku siedzi, bo chowa tam jedzenie, spi itp. To jest jego i koniec... Drugi natomias tylko posykuje...
Re: Kilka pytan o nowe szczurasy
No a ja mialam domek i troche zaluje bo sie szczuras do niego od mlodosci przyzwyczail i w sumie do klatki tez....;] i niepozwolil sie wyciagnac z domku ;] musial sam z niego wyjsc zebym mogla go wyciagnac...;]
Re: Kilka pytan o nowe szczurasy
Moje na początku miały taką hmm nie wiem jak to nazwać... taką "grote" zrobioną ze starych niepotrzebnych materiałów (ścianą boczną był trapez jeżeli komuś to ułatwi wyobrażenie sobie domku to sie cieszę ), jednak zrezygnowałam z niego bo szczurki siedziały tam prawie cały czas, nawet nie dając mi szansy żeby się im przyjżeć. Wnosiły sobie tam nawet jedzenie i dopiero tam jadły..
Teraz mają hamaczek, bardzo lubią na nim przesiadywać i są duzo odważniejsze Mają się też gdzie schować, bo najniższą półkę w klatce zamocowałam tak nisko że razem z podstawą klatki tworzy niemalże schron
Szcurkom się podoba a i ja nie narzekam, bo nie przesiadują tam cały czas i już chętnie wychodzą mi na ręce (hehe na tyle chętnie że ciężko mi je później zamknąć w klatce )
Teraz mają hamaczek, bardzo lubią na nim przesiadywać i są duzo odważniejsze Mają się też gdzie schować, bo najniższą półkę w klatce zamocowałam tak nisko że razem z podstawą klatki tworzy niemalże schron
Szcurkom się podoba a i ja nie narzekam, bo nie przesiadują tam cały czas i już chętnie wychodzą mi na ręce (hehe na tyle chętnie że ciężko mi je później zamknąć w klatce )
"Spróbuj choć raz odsłonić twarz
i spojrzeć prosto w słońce..."
i spojrzeć prosto w słońce..."
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Kilka pytan o nowe szczurasy
Szczurki powinny mieć domek, albo coś w tym stylu: właśnie po to, aby móc tam się schować .
Jeśli Wasze szczurki ciągle siedzą w domkach i boją się wyjść, to jest to problem nie domku, a oswojenia . Młode szczurki z zoologa, nie oswajane, zabrane od swego stada - mogą się stresować. Czasem oswojenie ich może zajść sporo czasu, ale jeśli wszystko będzie ok, powinny odwdzięczać się wiszeniem na prętach i proszeniem o wypuszczenie, jak tylko podejdziecie do klatki
Poza tym szczury to zwierzęta stadne i powinny być co najmniej 2 tej samej płci. Samotny szczurek dodatkowo jest osowiały z powodu braku stada.
Jeśli Wasze szczurki ciągle siedzą w domkach i boją się wyjść, to jest to problem nie domku, a oswojenia . Młode szczurki z zoologa, nie oswajane, zabrane od swego stada - mogą się stresować. Czasem oswojenie ich może zajść sporo czasu, ale jeśli wszystko będzie ok, powinny odwdzięczać się wiszeniem na prętach i proszeniem o wypuszczenie, jak tylko podejdziecie do klatki
Poza tym szczury to zwierzęta stadne i powinny być co najmniej 2 tej samej płci. Samotny szczurek dodatkowo jest osowiały z powodu braku stada.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: Kilka pytan o nowe szczurasy
nakasha: skrajny dzikus, który non stop siedzi w domku, wolniej się oswaja
po oswojeniu oczywiście domek można oddać, ale na początek lepszy będzie "domek" bez dachu, ale z zestawem szmatek żeby mógł się przykryć. dobry będzie np koszyczek plastikowy, głęboki hamak.... wszystko, co ma opcję rozglądania się wokół i oswajania z otoczeniem. sprawdziłam osobiście na zastrachanych lękliwcach. lękliwiec pozbawiony domku chętniej spacerował po klatce i przyglądał się otoczeniu. rzadziej też panikował od byle odgłosu.
edit:... wyszarpywanie strachulca z domku również budzi w nim lęk paniczny... im łatwiej go wydostać, tym mniej stresu dla szczura i opiekuna
po oswojeniu oczywiście domek można oddać, ale na początek lepszy będzie "domek" bez dachu, ale z zestawem szmatek żeby mógł się przykryć. dobry będzie np koszyczek plastikowy, głęboki hamak.... wszystko, co ma opcję rozglądania się wokół i oswajania z otoczeniem. sprawdziłam osobiście na zastrachanych lękliwcach. lękliwiec pozbawiony domku chętniej spacerował po klatce i przyglądał się otoczeniu. rzadziej też panikował od byle odgłosu.
edit:... wyszarpywanie strachulca z domku również budzi w nim lęk paniczny... im łatwiej go wydostać, tym mniej stresu dla szczura i opiekuna
ten się nie myli, kto nic nie robi
Re: Kilka pytan o nowe szczurasy
moje szczury zawsze mialy koszyki i hamaki. Zero domkow... Raz im wstawilam to staly sie bardziej strachliwe i tam siedzialy ciagle. Teraz spia nawet jak odkurzam i halasuje w pokoju
Re: Kilka pytan o nowe szczurasy
Myślę że to taka szczurza natura wciskać sie w ciasne ciemne miejsca Jeżeli mają domek to raczej przed oswojeniem z niego nie wyjdą (a jeżeli już to nie na długo). Moje teraz stały się baaardzo odważne i do tego ciemnego kącika w klatce prawie nie zaglądają Ale to od kiedy nie mają tego swojego niby-domku.
"Spróbuj choć raz odsłonić twarz
i spojrzeć prosto w słońce..."
i spojrzeć prosto w słońce..."
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Kilka pytan o nowe szczurasy
Nie musi być domek taki jak np. dla chomika czy królika, ale właśnie jakieś ciepłe, ciemne miejsce, gdzie mogłyby się schować .
Koszyczek czy hamaczek może być dobry przy oswajaniu dzikusków, ale gdy już będą oswojone, warto im coś w stylu CCC wstawić.
U mnie wszystkie szczurasy, nawet nieoswojone dzikusy, miały domki, hamaczki, norki (norki są super ), rury itp. i nie wpływało to jakoś szczególnie negatywnie na oswajanie . Gdy wkładałam dłoń do domku czy norki ogonki dawały się wyjmować i szybko uczyły się same wchodzić na rękę
Norki są od tym względem świetne, bo łatwo (i bezpiecznie) jest ogonki z nich wyjmować
Koszyczek czy hamaczek może być dobry przy oswajaniu dzikusków, ale gdy już będą oswojone, warto im coś w stylu CCC wstawić.
U mnie wszystkie szczurasy, nawet nieoswojone dzikusy, miały domki, hamaczki, norki (norki są super ), rury itp. i nie wpływało to jakoś szczególnie negatywnie na oswajanie . Gdy wkładałam dłoń do domku czy norki ogonki dawały się wyjmować i szybko uczyły się same wchodzić na rękę
Norki są od tym względem świetne, bo łatwo (i bezpiecznie) jest ogonki z nich wyjmować
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: Kilka pytan o nowe szczurasy
moje ciury miały domek zrobiony z kapelusza i chodziły tam tylko się bić, a spały na najwyższej gołej półce. musiały mieć oko na wszystko, to było widać. dom pod kontrolą
szczupaki mają norkę, i "swój" fotel z gniazdem pod poduszką, ale i tak często śpią w otwartym koszyku, albo w kuwecie na szmatkach. ale to są oswojone szczury.
sonia z interwencji dopóki miała domek z pudełka, siedziała w domku, a wychodziła TYLKO jeść i przy najlżejszym szeleście uciekała na łeb na szyję z powrotem do pudełka. jak zamiast pudełkowego domku wstawiłam otwarte pudełko bez wierzchu, przestała być taka paniczna, spała sobie spokojnie w kulkę w tym otwartym pudełku i otoczenie już jej nie przerażało.. nie uciekała już od miski.
każdy ma jakieś swoje doświadczenia i uważam mimo wszystko, że przy wybitnych dzikusach wyjęcie domku może pomóc w oswajaniu o ile zostawimy szczurowi choćby duży kłąb szmatek do spania.
szczupaki mają norkę, i "swój" fotel z gniazdem pod poduszką, ale i tak często śpią w otwartym koszyku, albo w kuwecie na szmatkach. ale to są oswojone szczury.
sonia z interwencji dopóki miała domek z pudełka, siedziała w domku, a wychodziła TYLKO jeść i przy najlżejszym szeleście uciekała na łeb na szyję z powrotem do pudełka. jak zamiast pudełkowego domku wstawiłam otwarte pudełko bez wierzchu, przestała być taka paniczna, spała sobie spokojnie w kulkę w tym otwartym pudełku i otoczenie już jej nie przerażało.. nie uciekała już od miski.
każdy ma jakieś swoje doświadczenia i uważam mimo wszystko, że przy wybitnych dzikusach wyjęcie domku może pomóc w oswajaniu o ile zostawimy szczurowi choćby duży kłąb szmatek do spania.
ten się nie myli, kto nic nie robi
Re: Kilka pytan o nowe szczurasy
To nie domek sprawia że szczurek się słabiej oswaja - to kwestia wychowania, jednak polecam np hamak czy jakiś pojemnik - coś co będzie uważał za domek a żeby nie "ukrywał" się w nim. Można dać trochę miękkiego papieru czy szmatkę ( choć wiadomo trzeba to często wymieniać - prać )
Radze też przyzwyczaić do jedzenia z ręki - owszem będzie kojarzyć z jedzeniem, ale jeśli jest zwierzak mocno płochliwy to lepiej żeby biegał do nas po smaczny kąsek niż stresował się na nasz widok.
Mała Uwaga
Jeśli już ktoś kupuje szczurka/ szczurki w sklepie niech najpierw się zorientuje w którym sklepie obsługa oswaja zwierzęta. Wtedy nie ma się takiego problemu z oswojeniem. Choć jeśli chce się naprawdę przyjaznego szczurka polecam z adopcji gdyż będą tak wypieszczone ze mając ich kilka nie będzie się mógł nowy właściciel od nich opędzić...
Z częścią szczurków które dałam do adopcji mam kontakt i naprawdę wyszły z nich totalne pieszczochy ... tak jak i ta mała która u mnie została :>
Radze też przyzwyczaić do jedzenia z ręki - owszem będzie kojarzyć z jedzeniem, ale jeśli jest zwierzak mocno płochliwy to lepiej żeby biegał do nas po smaczny kąsek niż stresował się na nasz widok.
Mała Uwaga
Jeśli już ktoś kupuje szczurka/ szczurki w sklepie niech najpierw się zorientuje w którym sklepie obsługa oswaja zwierzęta. Wtedy nie ma się takiego problemu z oswojeniem. Choć jeśli chce się naprawdę przyjaznego szczurka polecam z adopcji gdyż będą tak wypieszczone ze mając ich kilka nie będzie się mógł nowy właściciel od nich opędzić...
Z częścią szczurków które dałam do adopcji mam kontakt i naprawdę wyszły z nich totalne pieszczochy ... tak jak i ta mała która u mnie została :>
Re: Kilka pytan o nowe szczurasy
Ja mam Tequile z zoologa i jej sytuacja nie była ciekawa gdyż kontakt z ręką miała wtedy kiedy właściciel sklepu łaskawie wrzucił im coś do jedzenia,i była nieufna chociaż bylam dla niej słodka jak miód,traktowałam jak królową,wrzucałam najlepsze żarcie do miski...I się udało,bo się jakos uczłowieczyła i już nie ucieka jak szalona,chociaż czasem jest jakaś strachliwa,ale porządne mizianko po pleckach i brzuszku jest na to lekarstwem. ^^
Re: Kilka pytan o nowe szczurasy
Mam nadzieję, że jeśli podłączę się do tego tematu bez zakładania nowego/kolejnego, to nie zostanie to odebrane jako spam, bo właśnie tego chcę uniknąć. ; )
Nowy szczuras, pierwszy szczuras i kilka pytań... mam ją od... wczoraj?
- z klatki wychodzi sama, kiedy wsadzam rękę, muszę się za nią trochę pouganiać, ale to nie wygląda na jakąś specjalnie paniczną ucieczkę,
- po łóżku kica jak szalona, w miejscu nie usiedzi, ale nie sprawia wrażenia przestraszonej. do dzisiaj rano jeszcze kupkała i siusiała przez pierwszy kwadrans, a później łóżko już było czyste. teraz wieczorem - zero załatwiania się,
- nie ma oporów przed wchodzeniem na mnie, siedzy przy moim brzuchu i się myje, na karku podobnie, wczoraj zasnęła mi w rękach,
- nie gryzie, kompletny brak agresji.
to w skrócie. wygląda mi na dziwnie przyjacielsko nastawioną do mnie i mojego chłopaka... przynajmniej w tak krótkim czasie. ale to chyba dobrze. ; )
pytanie brzmi:
- w jaki sposób mam ją teraz oswajać, tzn. jaką drogą pójść? bo spora część z Waszego poradnika wydaje mi się "zaliczona" i jestem w związku z tym trochę zdezorientowana.
- przy podawaniu pokarmu do klatki cmokać, ew. wydawać inny charakterystyczny dźwięk, żeby zaczynała kojarzyć?
- jeśli chciałabym nauczyć ją reagowania na imię, to w jakich sytuacjach mam je wymawiać?
- przy klatce jest tylko poidełko. przez noc wody ubyło, przez dzień b. mało. nie widziałam jak pije... czy muszę to widzieć? czy jeśli będzie spragniona, to jakoś się zorientuję?
Pozdrawiam i nie linczujcie mnie od razu. ; )
*** UAKTUALNIENIE ***
o, właśnie po pół godzinie zabawy na łóżku się skupkała... ale to nie było jak do tej pory, że biegała po całym łóżku i coś za sobą zostawiała pojedynczego, tylko raz a dobrze w jednym miejscu. to też z jakiegoś stresu, czy po prostu potrzeba nieujarzmiona do końca przez młodą?
Nowy szczuras, pierwszy szczuras i kilka pytań... mam ją od... wczoraj?
- z klatki wychodzi sama, kiedy wsadzam rękę, muszę się za nią trochę pouganiać, ale to nie wygląda na jakąś specjalnie paniczną ucieczkę,
- po łóżku kica jak szalona, w miejscu nie usiedzi, ale nie sprawia wrażenia przestraszonej. do dzisiaj rano jeszcze kupkała i siusiała przez pierwszy kwadrans, a później łóżko już było czyste. teraz wieczorem - zero załatwiania się,
- nie ma oporów przed wchodzeniem na mnie, siedzy przy moim brzuchu i się myje, na karku podobnie, wczoraj zasnęła mi w rękach,
- nie gryzie, kompletny brak agresji.
to w skrócie. wygląda mi na dziwnie przyjacielsko nastawioną do mnie i mojego chłopaka... przynajmniej w tak krótkim czasie. ale to chyba dobrze. ; )
pytanie brzmi:
- w jaki sposób mam ją teraz oswajać, tzn. jaką drogą pójść? bo spora część z Waszego poradnika wydaje mi się "zaliczona" i jestem w związku z tym trochę zdezorientowana.
- przy podawaniu pokarmu do klatki cmokać, ew. wydawać inny charakterystyczny dźwięk, żeby zaczynała kojarzyć?
- jeśli chciałabym nauczyć ją reagowania na imię, to w jakich sytuacjach mam je wymawiać?
- przy klatce jest tylko poidełko. przez noc wody ubyło, przez dzień b. mało. nie widziałam jak pije... czy muszę to widzieć? czy jeśli będzie spragniona, to jakoś się zorientuję?
Pozdrawiam i nie linczujcie mnie od razu. ; )
*** UAKTUALNIENIE ***
o, właśnie po pół godzinie zabawy na łóżku się skupkała... ale to nie było jak do tej pory, że biegała po całym łóżku i coś za sobą zostawiała pojedynczego, tylko raz a dobrze w jednym miejscu. to też z jakiegoś stresu, czy po prostu potrzeba nieujarzmiona do końca przez młodą?
Re: Kilka pytan o nowe szczurasy
MissPat, po 20 minutach zabawy wsadź szczurka na kilka minut do klatki, żeby się załatwił. Potem sam będzie wiedział, że za potrzebą wraca się do klatki.
Możesz nauczyć szczurka reakcji na kilka słów. Dając jedzenie mów np. "jedzenie". Jak przychodzisz do szczurka wymawiaj jego imię, jak on do Ciebie przychodzi to też wymawiaj jego imię. Jak rozrabia to mów nie wolno i przerwij brojenie.
Moje znają więcej słów niż się do tego przyznają.
Możesz nauczyć szczurka reakcji na kilka słów. Dając jedzenie mów np. "jedzenie". Jak przychodzisz do szczurka wymawiaj jego imię, jak on do Ciebie przychodzi to też wymawiaj jego imię. Jak rozrabia to mów nie wolno i przerwij brojenie.
Moje znają więcej słów niż się do tego przyznają.
Re: Kilka pytan o nowe szczurasy
moje znaja o wiele wiecej slow niz swoje imie, ale wiele razy udaja ze nie slysza, albo nie wiedza o co mi chodzi mimo, ze widac ze bestie rozumieja doskonale