Strona 2 z 3

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: pn lis 02, 2009 11:45 pm
autor: denewa
Zdjęcia są po prostu powalające - co wchodzę do działu to klikam na Twój wątek żeby je obejrzeć ;D
Jazz jest śliczna... :D taka mała mordka...
Szkoda, że już teraz nie może mieć towarzyszki bo na pewno mniej by się stresowała i mniej smutno by było takiemu maluchowi samemu w nocy w wielkiej klatce.
Powodzenia w przekonywaniu koleżanki... i koniecznie więcej takich zdjęć ;)

Albo mi się zdaje, albo Jazz jest niezdrowa... :<

: śr lis 04, 2009 2:19 pm
autor: Erka
Nie mam pojęcia, co jej może być... Chwilę temu wróciłam z zajęć. Normalnie mała od razu na mój widok rzuciłaby sie do drzwiczek klatki, żeby się z nią pobawić...ale dzisiaj siedziała osowiała w kącie. Nawet nie zwróciła na mnie uwagi. Wyciągnęłam ją z klatki, a ona od razu schowała mi sie za bluzkę, jakby się czegoś bała. Nie zareagowała, gdy chciałam jej dać jeść (nowa rzecz, jabłkowy gerberek, powinien ją chyba zainteresować). Jeszcze rano zachowywała się zupełnie normalnie, a od tego czasu nie jadła nic nowego, więc to raczej nic związanego z układem pokarmowym... Nikt jej też raczej nie przestraszył, stancja była pusta... Nie wiem co robić. Ona prawie się nie rusza, tylko siedzi taka przykucnieta... :<

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: śr lis 04, 2009 2:34 pm
autor: zalbi
dziwisz się jej? cały czas siedzi w klatce sama.. Ty też byś była smutna jakbys cały czas siedziała sama. szczury z samotnosci potrafią nawet umierac..

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: śr lis 04, 2009 2:37 pm
autor: Erka
Ech, nie dziwię się. Mam na myśli, że jak do tej pory tak się nie zachowywała...

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: śr lis 04, 2009 2:40 pm
autor: Erka
Ale już wydaje się być lepsza... siedzi u mnie w rękawie, zjadła chockapica i zrobiła 'normalnego' bobka. Mimo wszystko, dalej się martwię...

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: śr lis 04, 2009 4:21 pm
autor: 2iza
Może faktycznie jej smutno z samotności :'(

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: śr lis 04, 2009 4:27 pm
autor: Erka
Nie wiem... teraz zachowuje się już normalnie. Biega pod koldrą i podgryza mi pięty. Ale mi to wyglada bardziej, że się czegoś przestraszyła. Hm... a koleżankę muszę koniecznie jej sprawić, tylko jeszcze nie teraz, niestety...

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: ndz lis 08, 2009 6:01 pm
autor: Erka
W ogóle to hm, nie wiem, może jestem przewrażliwiona... ale mam wrażenie, że Jazz urósł brzuszek. W sposób wskazujący na jedno... Mam nadzieję, że po prostu przybrała na wadze, ale mała wyglada, jakby połknęła piłeczkę O_o'

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: wt lis 10, 2009 5:55 pm
autor: Vivon
I jak tam Jazz z tym brzuszkiem ? Jest w ciąży czy poprostu przytyła ?


A tak wogóle to śllliiiiiiiiiiiiiicccccczzzzzzzzzzznnnnnnnnnaaaaaa jest !!!! ::) ::) :D

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: wt lis 10, 2009 7:03 pm
autor: Erka
W końcu sama nie wiem, sutki ma wyraźniejsze, brzuszek okrągły... Chociaż kto wie, może po prostu przytyło jej się ;) w tym tygodniu się okaże.
A jakby nic nie było, to i tak w sprawie koleżanki dla niej jest pewien postęp. Moja współlokatorka dzisiaj przyznała, że 'chociaż nie lubi szczurów, to tą małą nawet polubiła' :) W ogóle wszyscy jak wstępują do mojego pokoju to się o nią pytają, czy są już małe, czy w ogóle będą i tak dalej ;)

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: wt lis 10, 2009 10:54 pm
autor: 2iza
Trzymam kciuki ,żeby nie było malców (ale jak będą to trudno pewnie wszyscy je pokochają ) Szczurków nie da się nie lubić ,wiem coś o tym , u mnie też wszyscy kiedyś sceptycznie nastawieni najpierw witają się z małymi dopiero później ze mną hehe ;)

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: wt lis 10, 2009 11:24 pm
autor: Erka
Hehe, u nas też się na to zapowiada ;)
Też mam nadzieję, że moje obawy co do ciąży Jazz są niesłuszne - przede wszystkim dlatego, że to byłby dla biedaczki duzy wysiłek, kto wie, ile maleństw by się urodziło, do tego jeszcze znalezienie im domów... Zobaczymy jak będzie. Mimo wszystko, jestem dobrej myśli - nie czuje, żeby w jej brzuszku coś wyraźnie się ruszało (chociaż ona sama rusza się przez cały czas, wiec może to mi przeszkadza w wyczuciu ruchów młodych ;) )

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: pt lis 13, 2009 10:38 am
autor: Vivon
Normalnie nie mogę ! Ta twoja Jazz jest przecudna ! Można więcej takich ładnych zdjęć ? ;)
Bardzo prosze ;) :D

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: ndz gru 06, 2009 3:22 pm
autor: Erka
Wreszcie mam trochę czasu, by wrzucić zdjęcia. Tak więc, oto Prowl:
Obrazek

A tutaj Jazz i Prowlik na rękach u siostry :D
Obrazek

Re: Jazz, czyli moje nieoficjalne dziecko ;)

: ndz gru 06, 2009 6:16 pm
autor: denewa
Oooo jak fajnie - masz już dwa szczurki :D
Jazz ma na tej focie niesamowitą minę - taką... zawadiacką ;D
Jak teraz humorek Jazz? Weselsza? :)
Poproś moda o zmianę tematu ;)