Strona 2 z 2
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
: śr mar 03, 2010 8:31 am
autor: Astry
Ten piesek jest świetny, podoba mi się rasa. Ma takie koczki xDD. Zawsze można połączyć klatki, ja tak robię, wychodzi ekonomicznie, a i ogony nie narzekają

Szczurki też masz oczywiście piękne!

Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
: pn mar 08, 2010 3:19 pm
autor: Alatriel
Zobaczymy, moi chłopcy żyją praktycznie na wolności - klatki im nie zamykam, bo oni jakoś nie szukają wrażeń na zewnątrz. Czasem tylko postanawaiają się wyprowadzić do jakiejś szuflady, albo na półkę z książkami - jak Robin na zdjęciach poniżej
Za to Ratafia to wulkan energii - po pierwsze ma manię robienia gniazda - ściaga do niego wszystko włacznie z moją polerką do paznokci i wszelkimi kwitami, paragonami, metkami, które uda jej się znaleźć, a po drugie wypuszczona z klatki nieustannie "myszkuje" - włazi na łózko, pod łożko, do szuflad, na półki, po prostu wszędzie. W związku z tym musi być zamykana, wypuszczam ja dwa razy dziennie po dwie - trzy godziny, a potem zamykam w klatce. A to jej pierwsze zdjęcia:

Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
: pn mar 08, 2010 6:50 pm
autor: Alatriel
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
: pn mar 08, 2010 7:04 pm
autor: Dorotka96
Ratafia jest boska.

To kiedy następny darmowy kurs z serii ''prasu-ścieru-gotu-odkurzu''?

Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
: ndz mar 14, 2010 12:12 am
autor: Alatriel
No to parę zdjęć z wycieczki Robina po półkach i fotelach. Roger zaraz poszedł w jego ślady, ale obiekt był bardzo ruchliwy i udało mi się pstryknać mu tylko jedną fotkę - na której w świetle lampy błyskowej wyglada jak Biały Duch - mimo, że to niebieski husky z rubinowymi oczami i a nie albinosik.
Jakieś dwa dni temu zaczęłąm sie zastanawiać nad znalezieniem towarzyszki dla Ratafii. Pomysł żeby ją wysterylizować i połaczyć z chłopakami chyba upadł - ostatnio Robin zrobil się agresywny, może mu hormony uderzyły do łebka i ciągle sie tłucze z Rogerem. O wszystko - o wejście do domu, o jedzenie, o głaskanie... jakakolwiek zmiana w klatce i znowu sie tłuką. Obawiam się że jakbym tam wprowadzła drobniutką Ratafie, to albo ona zostałaby kozą (bo nie kozłem chyba) ofiarną, albo Rogerowi obrywałoby sie jeszcze bardziej.
Ale na razie się wstrzymuję z wprwadzaniem nowej dziewczynki - Ratafia jest u mnie 12 a dni, a brzuch jej znacząco urósł. Może to moja obsesja, albo za dużo ją karmię

Ale jeśli to ciąża, to zamiast szukać dla niej towarzyszki, będę niedługo szukać domków dla małych szczurząt... Zobaczymy, jeszcze tydzień - góra dziesięć dni i wszystko będzie jasne. Na USG raczej jej nie będę wiozła, nie chcę jej dodatkowo stresować.
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
: ndz mar 14, 2010 5:09 pm
autor: Alatriel
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
: ndz mar 14, 2010 5:49 pm
autor: kamilka
Slodziutkie szczuraski

:):):)
Pieski kotki itp oczywiscie tez
Pozdrowka :*
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
: ndz mar 28, 2010 8:17 pm
autor: Alatriel
Troche się ostatnimi czasy u mnie pozmieniało w szczurzym zakresie... po pierwsze (na szczęście) okazało się, że Ratafia jednak nie jest w ciąży - po prostu ją utuczyłam

Po drugie - Robinowi totalnie odbiło. juz od grudnia gryzł się z Rogerem, ale ostatnio przeszedł samego siebie. W dniu, w którym Roger omal nie stracił palca, a jego ogon zaczął wyglądać jak zbity befsztyk powiedziałam dość. Robin się doigrał, wyrok zapadł. A wyrok brzmiał oczywiście - kastracja.
Roger zamieszkał z moim nowym nabytkiem - młodym fuzzem, którego nazwałam Rockefeller. Oto jego zdjęcia jeszcze z poprzedniego domku (ma ciekawa historię, ale powiedzmy, że po trzech miesiącach jego poprzednia właścicielka po prostu sie nim znudziła).
Nie powiem, żeby poszło idealnie gładko, ale chyba nieżle jak na łączenie 4 miesięcznego samca z 12 miesięcznym. Roger jako wieczny "beta' poddał się młodzieńcowi. Moze kiedyś całe perypetie opiszę w dziale o łączeniu...
Robina wykastrowałam 5 dni temu - goi się bez żadnych problemów. Zważyłam go przed kastracją - 700 g

zawsze wiedziałąm, ze jest dużyyyy... Roger musi być niewiele od niego mniejszy, pewnie waży ponad 600. Za jakiś tydzień Robin zamieszka z Ratafią - póki co widują się przez kratki i to ona - mimo że ponad dwa razy mniejsza "boksuje" Robina po pyszczku.
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
: ndz mar 28, 2010 8:20 pm
autor: CzarrnaWdowa
Wszystko pięknie ładnie, kochane szczurki.
Ale co do pieska to radze wybrać się do fryzjera i zrobić coś z tymi włosami, które zasłaniają oczy.. Jeśli oczywiście nie chcesz, żeby pies za jakiś czas miał kłopoty ze wzrokiem.
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
: ndz mar 28, 2010 8:41 pm
autor: Alatriel
CzarrnaWdowa pisze:Wszystko pięknie ładnie, kochane szczurki.
Ale co do pieska to radze wybrać się do fryzjera i zrobić coś z tymi włosami, które zasłaniają oczy.. Jeśli oczywiście nie chcesz, żeby pies za jakiś czas miał kłopoty ze wzrokiem.
To są rodowodowe, wystawiane psy. Skye terrierom nie obcina sie włosów, ani ich nie związuje. Żaden z moich psów nigdy nie miał problemów z oczami, mimo że Jamajka ma już 11 lat. Rasa istnieje od XVII wieku i nigdy nie cierpiała z powodu sierści zasłaniającej oczy.
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
: ndz mar 28, 2010 8:47 pm
autor: CzarrnaWdowa
Rozmawiałaś/eś z psem, że wiesz, że słabo widzi?
Sama mam shih-tzu i jeśli nie przystrzyżone, to spięte musi mieć włosy nad oczami.
Poza tym rasa psa nie ma tu znaczenia..
no ale ok, chciałam dobrze.
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
: ndz mar 28, 2010 8:53 pm
autor: Alatriel
CzarrnaWdowa pisze:Rozmawiałaś/eś z psem, że wiesz, że słabo widzi?
Ty rozmawiałaś jak rozumiem?
Spokojnie, jestem lekarzem weterynarii - wiem co mówię. Z cała pewnością nie cierpią z powodu zakrytych oczu.
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
: ndz mar 28, 2010 8:54 pm
autor: klimejszyn
Czarrna, z tego co wiem niektóre rasy muszą mieć grzywę. pies mojej babci (nie pamiętam co to za rasa, ale dopytam) ma grzywę i wszyscy się martwili, że nie widzi. babcia mu podcięła i psu wzrok bardzo się pogorszył.
Re: Moje szczury i inne zwierzaki :)
: ndz mar 28, 2010 9:01 pm
autor: Alatriel
klimejszyn pisze:Czarrna, z tego co wiem niektóre rasy muszą mieć grzywę. pies mojej babci (nie pamiętam co to za rasa, ale dopytam) ma grzywę i wszyscy się martwili, że nie widzi. babcia mu podcięła i psu wzrok bardzo się pogorszył.
Tak, niektóre psy przez lata mające zakryte oczy dostają zapalenia spojówek po przycieciu włosów, bo oczy nie mogą się przyzwyczaić do zwiększonej ekspozycji na światło.