Z musu zgłębiłam się w temat, wynotowałam postacie tylozyny na rynku i wyliczyłam ich dawki dla szczurów. Z góry mówię, że laikiem jestem, więc przydałaby się weryfikacja przez kogoś mądrzejszego.
Z tabeli leków szczur powinien otrzymywać 10mg/kg ciała (mój waży 200 g więc powinien dostać 1/5 wcześniej wyliczonej dawki, a przy okazji wyliczyłam też na szczura przeciętnego 330 g – 1,3 dawki i 500 gramowego – ½ dawki )
Biotyl 50 – płyn do iniekcji, w 1 ml zawiera 50 mg składnika aktywnego,
czyli 1/5 ml (8 kresek insulinówki) na 1 kg szczura (dla małego szczura 1,6 kreski, średniego – 2,6 kreski, większego – 4 kreski)
Tylbian 20 % - do wstrzykiwań w 1 ml ma 200 mg tylozyny (na veterynaria.pl podają, że 220, ale to chyba błąd, producent informuje, że 200 i na to wskazuje nazwa – 20%)
czyli na kilogram szczura: 200 mg / 10 mg = 20 dawek, czyli 40 kresek insulinówki / 20 = 2 kreski
(dla małego – 0,4 kreski, dla średniego 0,7 kreski, dla większego 1 kreska)
W tym momencie marzą się wyrośnięte szczury

, bo dalej jest jeszcze trudniej:
Tylbian w proszku - w 100 g zawiera 11 g tylozyny,
obliczenia już były wyżej, tylko podsumuję, że na małego szczura trzeba odmierzyć mniej niż 0,02 g (dokładnie 0,018 g), średniego - 0,03 g, większego – 0,045 g
Tylosulfan – saszetki 5 g, też w proszku, który oprócz tylozyny 0,1 g winianu (a odpowiednio 0,085 zasady – nadal nie udało mi się ustalić do której postaci się odnieść obliczając dawkę, więc przyjęłam uśrednione 0,092 g substancji czynnej w 1 g), zawiera też sulfadymidynę sodową 0,4 g. Suldadymidyny są dozwolone u szczurów, trudno jednak powiedzieć w jakiej dawce, występującą w mixie sulfamethoxazole/trimethoprim, który podaje się 33 mg/kg.
obliczenia tylozyny na 1 kg szczura – 0,1 g to 100 mg, potrzebne jest 10 mg czyli 0,01 g
(mały - 0,002 g, średni – 0,003 g, większy – 0,005 g) Z moich wyliczeń wynika, że ilość sulfadymidyny w dawce jset ciut większa niż w/w 33 mg/kr, ale nie aż tak wiele, w moim lichym osądzie – do przyjęcia.
W sumie najłatwiej podać formy iniekcyjne, zawłaszcza Biotyl ładnie się dawkuje. Jest jednak jedno ale na stronie producenta Tylbianu napotkałam informację „Tylozyna jest niestabilna w środowisku kwaśnym (pH<4) tworząc desmykozynę.” Co to takiego i jakie ma właściwości nie mam pojęcia (znalezione strony są tak dalece specjalistyczne, że nic z nich nie rozumiem), ale w żołądku, przynajmniej ludzkim, takie ph występuje, a samo określenie „niestabilna” trochę zbija z tropu.
Wiem, że wcześniej podano, ze forma injekcyjna może być stosowana doustnie więc chyba i tak będę się tego trzymać, chciałam tylko zasygnalizować problem.
O ile dziś w aptece nie poporcjują mi odpowiednio Tylosulfanu, postaram się o Biotyl.
strony, na których sie opierałam:
http://www.veterinaria.pl
http://www.biowet.com.pl/produkty.php?go1=1287