Strona 2 z 3

Re: sztuka karmienia z ręki

: pt sty 08, 2010 11:10 pm
autor: Paul_Julian
Kaszki sa dobre dla maluchów i chorych szczurków , zeby przytyły .
też myślę jak Lacoka , ze skoro mozna je dawać małym dzieciom , to na pewno szczurkom też .

Opis producenta:
Kaszki BoboVita to wartościowe, prawidłowo zbilansowane posiłki zbożowe, niezbędne w codziennym jadłospisie jako ważne źródło składników odżywczych: węglowodanów, białka, witamin - przede wszystkim z grupy B - oraz żelaza. Wytwarzane są z naturalnych składników najwyższej jakości i dostarczają szybko rosnącemu dziecku odpowiedniej ilości energii.

Skład: mleko modyfikowane następne, odtłuszczone mleko w proszku, odmineralizowana serwatka z mleka w proszku, tłuszcz roślinny, węglan wapnia, witaminy, kaszka ryżowa, cukier, maltodekstryna.

pełnowartościowy posiłek
dostarcza dziecku niezbędnej energii do zabawy i nauki nowych umiejętności
mleko modyfikowane w kaszkach jest odpowiednie dla dzieci od końca 4. miesiąca do 36. miesiąca życia
zawiera 12 witamin, wapń niezbędny dla kości i ząbków oraz żelazo niezbędne w procesie tworzenia komórek krwi
ma konsystencję dopasowaną do wieku dziecka
pyszne smaki
produkt bezglutenowy
nie wymaga gotowania
Pisało tez , że nie zawiera mleka krowiego ani laktozy , więc nie będzie alergii :)

Re: sztuka karmienia z ręki

: sob sty 09, 2010 8:57 am
autor: gotfrydka
wczoraj na noc dałammojemu orzeszka laskowego do wyłupania:) w nocy obudzily mnie wsciekłe piski:)

próbował, nawet go odrzucał): ale zaraz do niego wracał. jednak się poddał:) obrałam mu go i podałąm. i szok. moze nie wział, ale sie nie wykrecał:) po raz pierwszy obwachał i czekał az ja gzrecznie go położe i jak tylko cofnelam reke to podbiegł do niego:) zawsze to uciekał jakmu cos podtykalam do jedzenia:)

no i w nocy dawałm mu dokładke gerbera bo tak szybko wszamał, z ewidac byłoz enie wierzy że się skonczyło:) wylizywal miske obkrecajac sie na wszystkie strony:)

Re: sztuka karmienia z ręki

: sob sty 09, 2010 8:58 am
autor: gotfrydka
aha, moj nie chce pic vibovitu :podszedł do poidełka, spóbowal i wiecej nie ruszył przez cała noc. czy to moze byc efekt tego, ze nie ze nie lubi, ale ze w gerberku ejst dużo wody?

Re: sztuka karmienia z ręki

: sob sty 09, 2010 5:20 pm
autor: Paul_Julian
Są sukcesy :D
Z orzeszkiem mógł sie poddac , bo orzeszek jest okrągły nie ma jak go chwycic , Florka (labinka ) ma tak samo . Mozesz kawałek mu odłupać , zeby miał gdzie zahaczyc ząbka . Moje to nawet suche łupki podgryzały .
A co do vibowitu , to nie wiem czemu nie chce pic , moje wolą wodę z wibowitem. Na takie 10cm wysokosci poidełko dajesz szczypte wibowitu . Moze mu po prostu nei smakuje , albo nie zna smaku . Zresztą moze pije jak nie widzisz :) Ja swojej labinki długo nie widziałem przy poidełku. Zawsze mozesz dosypac ociupinkę do gerberka ( tylko wtedy taka mniejsza szczypte).

Re: sztuka karmienia z ręki

: sob sty 09, 2010 8:44 pm
autor: gotfrydka
dosypałam do gerberka.. tam musnał tlko ejzykiem i odszedł.. nie lubi truskawkowego vibovitu.. tak myslałam:)

ale przed chwilka stał sie cud:)

no wiec opowiadam bo jestem strasznie podekscytowana:)

pierw był wielki negatyw.. szczurem coraz mniej chetnie chce wychodzic z akwarium. siedzi w rekawku co muz robiłam i sie odwraca tyłem jak podchodze:)

no to stwierdizłam ze jak nie można po dobroci to na chama. wzielam go.. a on dzisiaj starsznie sie z rak wymykał. od razu ledwo dotknełam go. jakby to dla niego nieprzyjemne bylo. nie gryzie, ale widać z emu to przyjemnosci nie sprawia, mimo że ejstem naprawde delikatna.

puszczma go po biurku i sobie gram:) całyd zien praktycznie pzresiedizał na biurku:) obrażony jak cholerka w kącie siedział:) od czasu doc zasu podsuwałam mu powoli reke, zbey najpierw ją powąchał, a potem go drapałam za uszkiem. widze z eprzymyka oczki jak go tam łapie za uszkiem za futerko tak jak się daje szczypte przypraw np :)
nastepnie postanowiłam dac go pod bluze.. automatycznie wyskakiwał jak oparzony stamtad. i na biurko w kat. dałam mu spokój po trzecim razie.

potem z nudów zaczełam gryść orzeszki laskowe. jednego rozłupałam do połowy i mu dałam.. sukces.. nie uciekł!pawachał nawet:) i poszedł spac a ja jak głupia trzymałam orzeszka:)
w koncu polożyłam go kolo niego i traciłam go orzeszkiem w nosek. odróicł sie wział go szybko tak zeby nie widziała i cos tam sie ruszało:)
nagle wyrzucił pusta skorupke:) i poszedł dalej spac:)

nastepnie poczyniłam dalesze kroki znecania sie nad biednym gryzoniem..
wzielam takie 3 metrowy szalik co mam, bardzo mieciutki i pachnacy mna:) połozylam na kolanach i dałam tam Eskila. Eskil był wniebowziety:) przez 10min latał miedzy szalikiem:) potem sie połozyl i zasnał.. i znowu zaczełam sie znecac.. zaczełam go głaskac.. na poczatku wiercił sie i widac ze nie ejst zadowolony. próbował zwiac na biurko. wtedy dawał mu spokój.. potem znowu.. w koncu wytrzymał cała godzine mojego głaskania. potem przestałam bo myslałam że mi ręka odpadnie. a Eskilek obudził sie.. podniósł łepek.. zaczał wachac powietrze i tracił mnie noskiem:) mysle sobie.. moze chce zebym go jeszcze podreczyła??? no to moje paluszki poszły w ruch.. a on dalej spi.. po 5 min przestaje... a on znowu mnie traca:)

myslałam ze sie popłacze z radosci:) potem juz sie obudził wiec wsadziłam go do akwarium. potem zrobiłam powtórke z rozrywki:)

a na zakonczenie odlozylam go do akwarium.. i tak wzielam na palca gerberka jabłkowo babanowego zabarwionego na różowo vibovitem.. a on zaczał zlizywac mi z palca:)
baaa.. on mi tego gerberka spod paznokcia ząbkami wyciagał:) i tak w 15 min zjadł łyżeczke gerberka:)

vibovit daje mu od wczoraj. od wczoraj rana tez nie ma juz trocin tylko granulat drewniany dla kota. i znacznie mniej kicha:) na razie nie chcce sie znecac na dnim echinaceą i na siłe wlewać mu do pyszczka:) dzisiaj był pzrełomowy wieczór w relacjah moich z nim:)

Re: sztuka karmienia z ręki

: sob sty 09, 2010 9:21 pm
autor: Paul_Julian
jaaa , no pełen sukces :D I się domaga jak moja Kredka . Niby nieoswojony, niby zwiewa i sie naburmusza i wielki pisk jak sie szczurka dotyka - a przybiega i trąca nosem :D
Uwazaj na szalik , bo chwila nieuwagi i będą ażurki ;D

Re: sztuka karmienia z ręki

: sob sty 09, 2010 11:12 pm
autor: gotfrydka
dałam mu specjalnie taki z lużnym splotem:) spokojnie kciuka przez niego przełoże:)

zostawiłam go bo slodko zasnał w tyms zlaiku na łóżku i poszlam sie kapac:) wrócilam a go nie ma:) schował sie miedzy poduszkami i kocykiem:)

mam pytanko takie troszke nie an temat który założylam.. jak rozpoznać czy szczurek jest uczulony na cos albo pzreziebiony, skoro prycha i kicha ale je chetnie, chetnie sie bawi?

Re: sztuka karmienia z ręki

: sob sty 09, 2010 11:19 pm
autor: karas1987
Muj ma tak samo, to kichnie to prychnie nieraz sie boje ze juz cos zlapal, a jednak wg weta jest zdrow jak ryba, to chyba u szczurkow normalne, czasem wyraza przez to swoje nie zadowolenie ze im przeszkadzamy badz nie pozwalamy czegos zrobic, czasem tak z przyjazni na nas kichnie:D

Re: sztuka karmienia z ręki

: sob sty 09, 2010 11:26 pm
autor: Paul_Julian
Jak kicha/prycha/chrumka, ale nie ma innych objawów ( nastroszenie futerka, osowiałosc , brak apetytu) to moze być uczulony. Najszesciej to wina trocinek. I nowy szcurek moze kichac troszkę ze stresu.
Tu masz topiki o kichaniu :
http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=12964
http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=8038

Myśle , ze raczej moze przejrzec chocby ostatnie 10 stron , bo objawy się powtarzają :)

Re: sztuka karmienia z ręki

: ndz sty 10, 2010 10:37 am
autor: gotfrydka
a uczulenie na trociny jak długo pozostaje po wymianie podłoża? bo ja już 3 dzień mam granulat. chyba ze on jest uczulony na drewno??? bo granulat jest drewniany.

Re: sztuka karmienia z ręki

: ndz sty 10, 2010 12:04 pm
autor: pyza008
gratuluję postępów^^

a mój właśnie też czasami kicha..ale rzadko. często z kolei się drapie. nie wiem dlaczego. dostał preparat na pchły, weterynarz oglądał mu skórę, sierść i niby wszystko jest w porządku. nie ma żadnych wylinień z powodu tego drapania no ale fakt faktem drapie się często. ostatnio myślałam, że to z nerwów. nie wiem czy to możliwe...i nie ma trocin tylko jakiś granulat czy coś. to takie małe kamyczki są.

Re: sztuka karmienia z ręki

: ndz sty 10, 2010 12:21 pm
autor: unipaks
bardzo ważne jest , aby podłoże nie było produktem z drewna z drzew iglastych - zawiera bardzo szkodliwe związki ( na przykład fenoli ). O ściółkach , w tym o tych najbardziej polecanych , możecie poczytać tu :
http://www.szczury.org/viewforum.php?f=18

Re: sztuka karmienia z ręki

: ndz sty 10, 2010 5:29 pm
autor: gotfrydka
odkad zaczął pololutku brac orzeszki z mojej reki i echinaceę to zrobil sie bardziej.. ni7 wiem jak to powiedziec. wsadziłam dzisiaj rękę do akwarium.. zaczał ją wąchać... i nagle mnie dziabnał.. nie mocno. po prostu jak szczypniecie. potem znowu i znowu. jak go wzielamz akwarium to na rekach ja byl próbowłą mnie skubac.. nie boli, ale czuc:) czy to mozliwe ze to dlatego ze cwhilke wczesniej wtarłam balsam (pieknie pachnacy owocami) w ręce?

no ale teraz znowu mnie skubnał.. ale opiera sie od razu o mnie łapkami jak podtykam rece pod ejgo tunel w którym spi. opiera sie łapkami i ze staraszna zawziętoscią obwąchuje:) i czasami podgryzie... co te gryzienie oznaczA? zanim nie zaczłą brac mi orzeszka z rak to nie robił czegoś takiego. zrobilam jakiś błąd?

Re: sztuka karmienia z ręki

: ndz sty 10, 2010 7:22 pm
autor: Paul_Julian
Podgryzanie to takie czułosci :) Moze też np. chwycić palec w ząbki i ciągnąć . I mozliwe , ze myslał , że krem to jedzonko :)
Jakby chciał ugryżć tak ze zdenerwowania , to wtedy dziabnie do krwi . A takim skubaniem to nie ma co sie przejmować .

Re: sztuka karmienia z ręki

: pn sty 11, 2010 3:21 pm
autor: pyza008
jak podgryza to pewnie niedługo będzie też lizał;]
to znaczy, że cię lubi;)