szczury.org

Trzymaj sie Olka.... przykro mi strasznie....

Jakie to smutne, ale czasem tak bywa...
Ważne, że maluszek już nie cierpi, a ty nie musiałaś podejmować tej strasznej decyzji...

Trzymaj się !!!

Mówiąc szczerze też sie cieszę, że odszedł sam - bez mojej pomocy. Mam nadzieję, że na jakiś czas koniec chorób i odchodzenia...

Wspolczuje a jednoczesnie ciesze sie ,ze nie musialas przezywac "usypiania" . Ja modlilam sie o szybka i bezbolesna smierc mojego 1 szczura rekordzisty ,bardzo nie chcialam go usypiac . Umarl spokojnie w swojej klateczce obok domku ,w swojskim smrodku ,wsrod znanych mu osob.

Dopiero dzisiaj mogła wejść na forum.
Bardzo mi przykro . Trzymaj się

Tak-dziewczyny mają rację-najgorszą rzeczą jest usypianie szczurka i patrzenie jak odchodzi do szczurzego raju na zimnym blacie w gabinecie weterynaryjnym, a nie w swoim domku wśród znanych zapachów i w objęciach ukochanego opiekuna

w wiekszych miastach zawsze mozna poprosic weterynarza, zeby przyjechal na wizyte domowa... trzeba zaplacic wiecej, ale ja nie wahalabym sie...

olka, przykro mi... mam nadzieje, ze przypadek golego przekona zatwardzialych milosnikow lysych szczurkow (o ile mamy tu jeszcze takich), ze nie warto takich rozmnazac, bo ich zycie jest trudne i niestety krotkie...