


dlugo sie zastanawialam co teraz zrobic... i czy jak kupie kolejnego malac to po to by zapomniec czy po to zeby przelac uczucia na kolejne zwierzatko.... wydaje mi sie ze nie robie tego zeby sie pocieszac po stracie Salomona... chce miec zwierzatko, ktore bede mogla tak samo pokochac jak Sala... i wydaje mi sie ze bedzie mu u mnie dobrze... dzis wieczorem mam dac odpowiedz czy sie decyduje na mala....
musze przyznac ze przez ten tydzien nawet moi rodzice przyzwyczaili sie do Sala... gdy mowilam ze chce kupic nastepnego szczurka juz sie nie krzywili tylko spytali sie "kiedy?" chcieli zebym wziela kolejnego albinosa, zeby sie przelamac... ale jakos mi to nie w smak... na albinosa to sobie jeszcze dlugo poczekam ... jak narazie widok czerwonych oczek sprawia ze w oczach staja mi lzy.. ale niedlugo bedzie kolejny ogonek ktoremu bede musiala zapewnic czulosc i dobre warunki


