Strona 2 z 3

Re: moja mała banda :)

: sob sty 29, 2011 1:17 pm
autor: unipaks
Prosze bardzo :) , niech im tylko wyjdzie na żdrowie! :)

Re: moja mała banda :)

: sob sty 29, 2011 1:22 pm
autor: alken
co do kastracji to pewnie będziesz musiała do Wrocławia zawitać ;)

co do wyboru kogo będziesz kastrować to już sama musisz rozważyć wszelkie plusy i minusy, plusy co do chłopców to oszczędzenie im problemów hormonalnych, operacja jest stosunkowo łatwa, ale z kolei jest ich dwóch. jeśli chodzi o dziewczynkę to operacja jest bardziej inwazyjna (bo trzeba się przecież dostać do środka) ale chroni (choć nie w 100%) przed "babskimi przypadłościami" typu guzy sutka, macicy, ropomaciczem. niektórzy hodowcy kastrują samiczki choćby ze względu na to.

Re: moja mała banda :)

: ndz sty 30, 2011 7:35 pm
autor: DoraAngie
Ostatecznie wybraliśmy opcję bezoperacyjną. Postanowiliśmy Debrę oddać do osoby, która ma już samiczki więc mała będzie miała koleżanki.
A u nas zostało dwóch naszych kochanych panów. I jeden chłopiec na tymczasie (też albinosek jak Domi).
Próbowałam namówić Darka żeby ten mały tez został ale się nie udało :'( Więc szukam dla niego nowego domku.

Re: moja mała banda :)

: śr lut 02, 2011 9:48 am
autor: DoraAngie
Jednak dał się namówić :P mały zostaje z nami :D

Re: moja mała banda :)

: śr lut 02, 2011 11:51 am
autor: Jessica
DoraAngie pisze:Jednak dał się namówić :P mały zostaje z nami :D
to świetnie :-* gratuluję

Re: moja mała banda :)

: śr lut 02, 2011 4:02 pm
autor: sheila.
DoraAngie pisze:Jednak dał się namówić :P mały zostaje z nami :D
Ja też gratuluję , ale .. może przydałoby się to uczcić np. zdjęciami ? ;D

Re: moja mała banda :)

: śr lut 02, 2011 4:40 pm
autor: DoraAngie
Próbuję zrobić jakieś ale mały przemieszcza się z prędkością światła :D i ciężko go dopaść z aparatem, szczególnie że mam tylko taki w komórce :-\

Re: moja mała banda :)

: śr lut 02, 2011 6:12 pm
autor: DoraAngie
Jedyne zdjęcie małego jakie mi się udało dziś zrobić :
Obrazek
A tu kilka wspólnych fotek chłopców na których trochę ich widać :P
Obrazek Obrazek Obrazek
Reszta wychodziła mniej więcej tak:
Obrazek :D

Re: moja mała banda :)

: czw lut 03, 2011 1:06 pm
autor: sheila.
Śliczne chłopaki ! :-*

Re: moja mała banda :)

: czw lut 03, 2011 1:18 pm
autor: Jessica
żywe sreberka :) pewnie ruchliwi jak małe pchełki :D

Re: moja mała banda :)

: pt lut 04, 2011 5:15 pm
autor: DoraAngie
A oto fotorelacja z dzisiejszego łączenia ;D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Jak widać moi kochani chłopcy bardzo ładnie przyjęli nowego lokatora :D Obyło się bez spięć. A po 10 min od wpuszczenia do klatki sytuacja wygląda tak:
Obrazek wszyscy grzecznie śpią ;)

Re: moja mała banda :)

: pt lut 04, 2011 5:23 pm
autor: lovekrove
Piękne samczyki ;)
Taka rada ode mnie: połóż na te pręty coś, bo mogą sobie łapki połamać, albo co innego. U mnie szczur wyrwał sobie pazur chodząc na górze, po klatce. Cała masa krwi i stresu.

Re: moja mała banda :)

: pt lut 04, 2011 6:21 pm
autor: DoraAngie
Wiem, już położyłam. Tylko większość szmatek właśnie się suszy bo mieli je wcześniej w klatce i wyprałam. Ale udało mi się coś na tymczasowo znaleźć :)

Re: moja mała banda :)

: ndz lut 13, 2011 12:19 pm
autor: DoraAngie
A tu niezbite dowody, że Okruszek został zaakceptowany ;D

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: moja mała banda :)

: ndz lut 20, 2011 3:08 pm
autor: DoraAngie
Myślę, że czas powiedzieć coś o maluszku roboczo zwanym Okruszkiem :P Zastanawiam się nad jakimś ładnym imieniem na "D", bo taka tradycja ;D Co myślicie o "Delta"? Może ktoś mi podpowie coś fajnego? :)

Szkrab jest pociesznym dzikuskiem. Wszędzie biega za starszym kolegą Domim. Co chwila robią "zapasy" czy to na wybiegu czy w klatce ale widać że się bawią a nie walczą bo obaj mają wyraźnie z tego radochę. Jak biegają po pokoju to Okruszek przybiega co chwilę do mnie i albo pcha się do rękawa bądź pod bluzę albo wchodzi mi na ramiona i głowę i obserwuje świat. Ostatnio spodobała mu się zabawa z moją ręką w ganianego. Ja go zaczepiam i uciekam a on mnie goni i jak dopadnie to zaczyna wylizywać palce z uporem maniaka :D

PS.
Domi nadal ma awersje do ludzkiej ręki. Boi się jak ognia. Nie wiem jak mam go do siebie przekonać. Jak jest na wybiegu to przychodzi do mnie ale nie da się dotknąć, a z klatki go na siłę muszę wyjmować bo nie chce wychodzić :-[ Poradźcie coś proszę.