szczury.org

Właśnie wróciłem od weterynarza.. Cały zapłakany
Powiedział że gdyby nie ta łapka wyzdrowiał by cały
A tak powiedział że jak szczurki cos boli to to gryzą. więc nie pomogło by nic..
ani gips ani opatrunek. poprostu by rozgryzł... ((((((
Ta łapka była rozgryziona do kości.. powiedział że najlepiej dla niego będzie go uśpić żeby się biedak nie meczył...
Ja sobie tego nie daruje że pozwoliłem mu wbić tą strzykawkę ii...
Wykopałem dół koło domu.. wsadziłem go to małej trumienki.. obok położyłem marchewkę..
na grób położyłem kwiatek i tyle.. Ciągle mam wrażenie że on się tam obudzi i nie będzie mógł wyjść.. ludzie co robić.. nie wiem jak się pozbierać po stracie szczurka.. ani tym bardziej z tą myślą że się przebudzi...
Ciągle płącze i nie wiem co robić...

Zapalcie świeczuszke dla Barniego ((

[*] Barni

Ale ja nie rozumiem, co ma do tego łapka ? Przecież szczurki mają operacje, ostatecznie nawet można aputowac kończynę... To nie moglo chodzic tylko o łapkę....Może było coś więcej, tylko nie zrozumiałeś..

Najlepsza rada po stracie szczurka to przygarnięcie nowego. NIe obwiniaj się o nic, bo wypadki sie zdarzają. Bardzo trudno jest sie pogodzić, że zwierzaczek odszedł, nieważne czy był mały czy duży. A nowy maluch (czy maluszki) skutecznie odwraca uwagę i zajmuje nasze serducho.

Jak to ktoś na forum ma w podpisie :
"A jeśli ktoś mi zarzuci, że widzę świat w krzywym lusterku, to ja powtórzę:
on wróci. choć może w innym futerku"

Zawsze wracają.

No on powiedział dokładnie że gdyby nie łapka to by było w porządku.. więc.. więc to nie było konieczne!
Jeśli tak.. nigdy nigdy nie jedźcie do Animal Service..

Nie wiadomo, czy było konieczne czy nie, nie ma co myślec pochopnie.
Podejrzewam, że to chodziło o to, że nawet jesli amputowalo by sie łapkę, to organizm musi wtedy wygoic 2 rzeczy - obrazenia po odjęciu łapki i inne obrazenia (po upadku). To jest dla mnie jedyne sensowne wytłumaczenie - dwóch rzeczy naraz szczurek mógłby nie dać rady wygoić, i jego stan by sie pogarszał. Więc myślę, że lekarzowi wlasnie o to chodziło.

Pamiętam, jak tez musiałem uśpić szczurkę , która miała niegojący się stan na narządach płciowych. Ogólnie była zdrowa, tylko na genitaliach zrobiła się jakaś dziura i to sie nie chcialo goić.
Wierz mi, każdy z nas zawsze sie zastanawia , czy dobrze zrobił. Nawet jesli jest pewien, to może dalo by sie inaczej? Zawsze czlowiek będzie sobie zadawał to pytanie. Trzeba wierzyć w to, że zrobiło sie dobrze. Szczurek na pewno cierpiał, a nikt z nas nie chce by jego mały przyjaciel cierpiał.

Paul ma racje... Najlepszym sposobem na zapomnienie jest nowy ogonek
Będzie dobrze

[*] ojej, przykro mi

zaadoptuj 2 ogonki z forum, to naprawdę bardzo pomaga. kolejne dwie istotki znajdą dobry domek:)

Myślę nad nowym ogonkiem. Lecz nie wiem czy wziąć dwa. Ma to swoje plusy i minusy.
po pierwsze musiał bym załatwić jakieś większe lokum dla nich bo to co mam to jest raczej dla jednego.
Po drugie minimalnie więcej pracy

No, ale plusów jest więcej.. Zawsze mają towarszysza do zabawy, więcej radości.. Sam nie wiem.

Bierz dwa. Klateczkę mozesz poszukac tez u nas na forum. Ale bierz dwa. I nie ma więcej pracy, naprawdę! Róznica jest dopiero przy 4ch. Czasem nawet pracy jest mniej, bo zajmują się sobą.

Lepiej żadnego, niż jednego Dwa to minimum. A pracy jest nawet mniej, bo dwa się tak nie nudzą, nie rozwalają wszystkiego w klatce z nudów (no, może czasem rozwalają jak się tłuką ), jedzą minimalnie więcej, tak że nawet nie zauważysz różnicy. No i będą szczęśliwe

Różnica to się przy siedmiu zaczyna Bo trzy to jeszcze jak dwa... Wiem co mówię

Powodzenia przy zaszczurzaniu! I bierz misie z forum, nie ze sklepu

[*] dla Barniego na drogę