szczury.org

Z pewnością nie skarłowacieją, ale nie czują się dobrze. Minimum 20L dla max 4 gupików byłoby ok... Również jestem akwarystką ... zauważyłam na forach akwarystycznych pewną niepokojącą prawidłowość... Otóż kiedyś dla bojownika było potrzebne minimum 25L, później 20, wczoraj przeczytałam nawet 15 ... Przy tak małych litrażach 5L w jedną czy w drugą stronę to straszna różnica i uważam że 12L to tylko dla krewetek.

Chociaż cieszy mnie to że gdziekolwiek, jakichkolwiek informacji zasięgaliście ... to ostatnio rzadkość. Więc wybacz że na Ciebie naskoczyłam.... Czytając "mam rybki w 12L" widzę od razu zbrojnika, welona i molinezje ... chyba jestem przewrażliwiona.

Z jednej strony Twoja mama ma rację. Masz kota, który może polować na Twoje ogonki.
Jak ją przekonać? Pokaż mamie pieniążki uzbierane na wszystkie potrzebne rzeczy. Pokaż mamie, że jesteś odpowiedzialna i potrafisz opiekować się zwierzętami. Opowiadaj mamie jakieś ciekawostki o naszych pupilkach. Karm codziennie rybki, baw się z kotem. Pokaż mamie klatkę jaką chcesz kupić. Utrzymuj porządek w swoim pokoju (PAMIĘTAJ TO BARDZO WAŻNE). Pomagaj mamie sprzątać, zmywaj naczynia. Tacie też pomagaj.

A później dostanie szczurki i tak nagle przestanie pomagać. Ja bym na to nie poszła.

Zawsze można iść na ugodę z rodzicami, tak jak to się robi w wielu innych przypadkach - ja przez tyle a tyle czasu będę robić to i tamto, i wtedy będę mogła przygarnąć drugiego szczurka. Chyba że takich metod, "zapracowanie na", się już nie stosuje ;d

Ja przekonałam jakoś rodziców 3 miesiące temu Mama od razu się zgodziła (widziała już u swojej siostry) a tata za nic nie chciał się zgodzić. Ja mam alergię na zwirzęta domowe takie jak kot pies. (ale na szczęście na szczura nie ) Aż w końcu powiedziałam że bardzo chciałabym mieć zwierzaka w domu i że na szczura na pewno nie będę miała alergii no i że jak tak rzadko o coś proszę no i... Na drugi dzień już poszłam zamówić szczura Powodzenia w pracach przygotowawczych u rodziców

U mnie rozmowa z rodzicami kończyła się na tym, że nie będę przynosiła do domu takich okropnych zwierząt.
Jak im poopowiadałam na temat ich inteligencji, zachowaniu i innych pierdółkach to zaczęli się zastanawiać.
(trwa to już od 1,5 roku, ale walczę o swoje)
W tej chwili sytuacja wygląda tak, że zbieram pieniądze na klatkę i utrzymanie zwierzaków. Szczurki mają pojawić się jeżeli w nauce osiągnę wynik średniej 4.0
(chodzę do dwujęzycznego gimnazjum, gdzie 5 przedmiotów mam po angielsku, więc się nie dziwcie, że mam taką niską średnią )

Na szczęście początkową średnią mam ponad 4.0, więc po mału szykuję się na szczurcie.
Szukam klatki (duuużej i wyskoiej), czytam o jedzeniu i takie tam. Z tatą uzgodniliśmy, że w razie 'kryzysu', pożyczymi pieniądze na weterynarza

Jestem przeszczęśliwa. ^^ Teraz mam bzika na ich punkcie i wszystko czytam co znajdzie się na tym forum. Nawet czytam o jedzeniu O_o

Tata powiedział, że jeżeli z całego serca będzie je kochał to i tak się nimi zajmować nie będzie podczas mego wyjazdu czy sprzątania klatki. ( Założę się, że nie będzie mógł się od nich odpędzić) ^^