Strona 2 z 5
Re: Milkowe maluszki
: śr lis 02, 2011 9:07 pm
autor: Iguta87
Milka, to nie dobrze że mieszka sam. Nic dziwnego że wszczyna bójki skoro nie mieszka ze stadem, wspólne wybiegi to za mało, bójki się nie skończą dopóki nie połączysz go ze stadem.
Nie oddawałam Ci szczura po to byś skazała go na samotność, mówiłam Ci że gdyby był problem masz dać znać a ja pomogę Ci jak najbardziej będzie się dało.
Ja rozumiem że szczur może się nie dopasować do stada, że żal Ci szczurków które on napastuje. Ponawiam propozycję abyś mi go oddała jeśli nie uda się go połączyć. Bez sensu żeby się u Ciebie męczył, on i Ty.
Nie traktuj tego jako atak, ja chcę pomóc.
Re: Milkowe maluszki
: śr lis 02, 2011 10:31 pm
autor: Kluska123
Nie chcę się wtrącać, ale jeśli rzeczywiście misiaczek sprawia problemy warto pomyśleć nad oddaniem go do
Iguty, u niej się dogadywał ze stadem, więc przynajmniej nie byłby skazany na samotność, a na pewno nie jest mu przyjemnie
I gratuluję doszczurzenia przy okazji

Re: Milkowe maluszki
: śr lis 02, 2011 10:33 pm
autor: Kluska123
Edit (jak ja tego nie cierpię, szczególnie przy mojej sklerozie

) bójki są normalne, jeśli nie połączyłaś ogony że tak to nazwę 'ostatecznie', moje się tłukły jak nawiedzone, gdy łączyłam Luckyego z dziadkami, pewnego razu się zawzięłam i łączyłam codziennie do skutku i teraz mam wspaniałe, kolejne stadko kochających się chłopaków

Re: Milkowe maluszki
: śr lis 02, 2011 11:47 pm
autor: jakuszewa
Milka... Mam łysola z tego samego miotu i wiem, że nie są to łatwe szczury. Jednak nie na tyle trudne by ich ze sobą nie połączyć...
Mój Mort w końcu dał się połączyć ze stadem i jest teraz bardzo szczęśliwy mogąc się przytulić do futra kolegów... Natomiast Bandzior siedzi w klatce sam

Wybiegi tu akurat nic nie zmieniają...

Robisz mu wielką krzywdę trzymając go oddzielnie. Nie każdy daje sobie radę z łączeniem trudnych szczurów, rozumiem to, ale daj mu przynajmniej szansę na stado i oddaj do Iguty. Tak będzie lepiej dla niego i dla Twoich Chłopaków...
Re: Milkowe maluszki
: czw lis 03, 2011 9:11 pm
autor: Iguta87
Milka odezwij się proszę jak najszybciej bo każdy dzień samotności to dla Bandziora cierpienie..
Dla Ciebie też na pewno jest uciążliwe trzymanie w pokoju dwóch klatek i ciągłe rozdzielanie bójek na wybiegach. Nie martw się też tym że ktoś to źle odbierze, sama widzisz że każdy chce tu jak najlepiej dla szczura, a u tutaj, w jego starym stadzie na pewno będzie mu lepiej.
Wiem że nie będzie Ci łatwo się z nim rozstać, ale pomyśl o tym że przecież mnie znasz i wiesz że będzie miał u mnie dobre warunki- w końcu tutaj u mnie wyrósł

Re: Milkowe maluszki
: czw lis 03, 2011 9:25 pm
autor: Iguta87
Edycjo!
Zapomniałam napisać że oczywiście mogę go od Ciebie odebrać kiedy zechcesz i skąd zechcesz żeby już nie robić Ci więcej problemów. Bardzo Cię proszę, zastanów się nad tym, to jeden z moich pierwszych DTciaków, mam jego braci u siebie i bardzo mi zależy żeby sobie fajnie, stadnie żył

Re: Milkowe maluszki
: pt lis 04, 2011 2:12 pm
autor: NyanNyan
Milka tak jak pisze Iguta jeśli ma łysol siedzieć sam w klatce, bo masz problemy z łączeniem to lepiej będzie dla niego jak zwrócisz do Igucie. Też miałam samca od Iguty niestety zmarł, łączenie poszło szybko, owszem tłukli się potem,a łysy wyglądał najgorzej, ale to raczej ze względu na brak sierści ale nigdy rany nie wymagały interwencji weta. W sumie u mnie ciągle się tłuką ale taki wiek buntu samczego
Wybacz szczerość ale dla mnie bez sensu jest męczenie go samotnością, jeśli nie da się go połączyć, ja na Twoim miejscu zamiast robić tylko wspólne wybiegi oddałabym go Igucie, która na pewno zapewni mu extra warunki.
Re: Milkowe maluszki
: pt lis 04, 2011 9:28 pm
autor: Milka-sensei
hej, hej, hej... zaraz, zaraz... napisałam, że siedzi sam - na razie... ja chcę go połączyć ze stadem... bójki się zdarzają codziennie - fakt! rozdzielam Bandziora z Siro - fakt. ale bójki są coraz ... jakby to ująć... "mniej inwazyjne" XD wiecej pisku nisz ran na Bandziorze. a tamta plama krwi to chyba musiał być prych porfirynką (Shiro cosik się zakatarzył) tak wet stwierdził.
poza tym nie wyobrażam sobie już stadka bez Bandziora... on jest moim niemowlaczkiem, którego miziam i całuje jak prawdziwego niemowlaka - leży mi na kolanach na plecach a ja go miziam po brzuszku

kochany jest

nie chce go oddawać >_< za kilka dni przyjdzie mi zamówiona klaciora - wtedy spróbuje łączenia już na stałe - na nowiuteńkiej klatce
przepraszam, że dopiero odpisuję - wchodziłam na forum, ale wgl nie czytałam postów... ot tylko otwarta karta...
Re: Milkowe maluszki
: pt lis 04, 2011 9:42 pm
autor: jakuszewa
Milka.... Już minęło tyle czasu... Jesteś pewna, że tym razem uda Ci się je połączyć?
Rozumiem, że się do niego przywiązałaś, ale jemu przede wszystkim są potrzebne inne szczury, dopiero potem człowiek...
Szczury żyją krótko i każdy dzień jest tutaj na wagę złota, a on już tyle czasu siedzi sam

Przemyśl to jeszcze, u Iguty będzie miał stado w swoim wieku i zapewnione wszystko to czego szczur potrzebuje.
Re: Milkowe maluszki
: pt lis 04, 2011 10:00 pm
autor: Milka-sensei
ok - przemyślę to... za kilka dni dam znać co postanowiłam
w sumie macie rację... za długo to trwa... już dawno nie powinno być żadnych poważniejszych bójek... ehhh trudna decyzja...

prześpię się z nią... ale dla dobra Bandziora...
Re: Milkowe maluszki
: pt lis 04, 2011 10:17 pm
autor: jakuszewa
Milka, to będzie jedyna słuszna decyzja. To na prawdę dla jego dobra i dla dobra Twojego stadka. Iguta da sobie z nim radę, połączy ze swoim stadem i będzie wszystko ok. To już duży szczur, każdy dzień się dla niego liczy. Iguta zadeklarowała, że może po niego przyjechać w każdej chwili.
Masz już stadko i wiesz jakie razem są szczęśliwe, widzisz to każdego dnia. Wychodząc do pracy jesteś spokojna, bo wiesz, że śpią razem, wtulone w siebie. Natomiast Bandziorek siedzi wtedy sam i na pewno jest mu bardzo przykro... Nie wątpię w to, że jest z Tobą zżyty, ale nie jesteś w stanie poświęcić mu 100% swojego czasu, co jest oczywiste, nikt z nas nie jest w stanie. Jeśli na prawdę Ci na nim zależy zrób to dla niego i daj mu szansę na towarzystwo.
Wiem, że to trudna decyzja, ale przemyśl wszystkie za i przeciw, wtedy zrozumiesz, że mamy rację. Trzymam kciuki!
Re: Milkowe maluszki
: pt lis 04, 2011 10:23 pm
autor: Iguta87
Milka wiem jaka to będzie ciężka decyzja ale przecież wiesz że ja nie proszę Cie o to dla kaprysu- chodzi tylko o to żeby Bandzior miał się jak najlepiej. Twojego stadka też szkoda że nie mogą spokojnie pobiegać bo łysol prowokuje bójki i ich zaczepia
Do Twojego stada się biedak nie dopasował,
jakuszewa już pisała-to nie są łatwe szczury, a Ty nigdy wcześniej nie łączyłaś, nie masz doświadczenia takiego jak niektórzy forumowicze, no i się nie udało
Każdemu to się mogło zdarzyć ja sama wiem jakie łączenie może być ciężkie bo tak jak Ty, niedawno robiłam to pierwszy raz
Milka wiem że jesteś porządną babką i że zależy Ci na szczurach- widziałam jak koło nich skaczesz i jakie pyszności im gotujesz
Jestem pewna że zdecydujesz tak by było jak najlepiej dla Bandziora

Re: Milkowe maluszki
: pt lis 04, 2011 10:34 pm
autor: Milka-sensei
tak - właśnie napisałam priwa do Ciebie Igutko - zdecydowałam już. wiem, że to nie szczury są dla mnie, tylko ja dla nich... dlatego z bólem serca, ale dla dobra Bandziora zdecydowałam już <łzy w oczach mam jak to pisze - uwierzcie!> Bandziorka oddaje dla jego dobra... nie ma sensu żeby siedział sam, albo ze stadem, które go nie trawi :/ pokochałam go bardzo... i już za nim tęsknie... nigdy nie zapomnę tego, jak się rozkładam na moich piersiach jak niemowlak i dawał się głaskać po brzuszku...
Re: Milkowe maluszki
: pt lis 04, 2011 10:41 pm
autor: jakuszewa
Milka, lepszej decyzji nie mogłaś podjąć! U Iguty będzie miał bardzo dobrze. Bandziorek na pewno będzie Ci wdzięczny, a Iguta zapewne podeśle co jakiś czas zdjęcie i info co u niego.
Cieszę się, że pomimo tylu wątpliwości potrafiłaś pomyśleć o tym co dla niego będzie najlepsze.
Wymiziaj swoje stadko :*
Re: Milkowe maluszki
: pt lis 04, 2011 11:43 pm
autor: Iguta87
Wszystko już obgadałyśmy na PW ale tutaj jeszcze raz bardzo Ci dziękuję Milka za to że się zdecydowałaś.
Dziękuje Ci w imieniu Bandziora i swoim, i obiecuje że będzie się miał u mnie jak pączek w maśle
