 
 Co do adopcji to szczerze mówiąc nie wiem jak zachowała by się taka dzika mysz z taką hodowlaną, domową. I na ile ich zwyczaje są podobne. Nie chciałbym jednak żadnego rozlewu krwi. No i to chyba samiec, ale 100% pewności jeszcze nie mam bo nie chcę malca stresować. Niech najpierw się przekona, że już nic mu nie grozi.


 Więc nawet nie dawać takich pomysłów
 Więc nawet nie dawać takich pomysłów 





 po prostu sie zagryzą
 po prostu sie zagryzą 