Strona 2 z 2
Re: Masza;(
: śr wrz 21, 2011 7:02 pm
autor: spectre
Bardzo mi przykro

Ja mam Koko zaledwie 3 tygodnie i już się tak do niej przywiązałam... Wolę sobie nie wyobrażać jak bardzo Ty kochałaś Maszke

Miałam nadzieję, że wyjdzie z tego... Ale tak to już w życiu jest. Zawsze jest nam odebrane to co najbardziej cenne

Trzymaj się kochana ;*
[*]
Re: Masza;(
: śr wrz 21, 2011 8:10 pm
autor: Paramor
[*]Przykro mi ; (
ale dasz rade , trzymaj się ; )
Pamiętaj ,że w reszcie stada znajdzie się pocieszenie , bo dla nich będziesz chciała dalej funkcjonować , inne szczury Ci pomogą ; *
Re: Masza;(
: śr wrz 21, 2011 8:13 pm
autor: Kluska123
Tak mi przykro
[*] dla Maszy
Re: Masza;(
: śr wrz 21, 2011 8:18 pm
autor: monyshia
popłakałam sie jak to przeczytałam... to naprawde smutne i zadaje wielki ból ... bo wiele z nia wspomnien wiążesz a to najbardziej boli.. bo ilekroć przypomni ci sie cos za chwile to zaraz leca kolejne łzy...

Bardzo wspolczuje [*] trzymaj sie...
Re: Masza;(
: śr wrz 21, 2011 8:23 pm
autor: sr-ola
Ona wie, że tak mocno ją kochałaś.. a ta miłość nie poszła na marne..
Maszko [*]
Trzymaj się :*
Re: Masza;(
: śr wrz 21, 2011 8:35 pm
autor: Izabela
[*]

Re: Masza;(
: czw wrz 22, 2011 4:41 pm
autor: winogroniasta
Rany, aż mi łzy poleciały.

Wciąż pamiętam, jak przy pierwszej iskierce miłości do ogonów jakoś trafiłam na Twój photoblog, jak piałam z zachwytu nad Twoimi szczurkami, w tym i nad Maszą.

Nie martw się, tam jest jej dobrze. Trzymaj się! ;*
Re: Masza;(
: czw wrz 22, 2011 5:50 pm
autor: emi2410
Dla Maszki:
[*][/b]

Re: Masza;(
: pt wrz 23, 2011 7:49 am
autor: Kamcia
[*]

Re: Masza;(
: pt wrz 23, 2011 10:31 pm
autor: Veerena
[*]
Re: Masza;(
: pt wrz 23, 2011 10:47 pm
autor: klauduska
[*] biegaj za TM!
Re: Masza;(
: sob wrz 24, 2011 11:11 am
autor: unipaks
bardzo mi przykro ...
dla Maszy [*]
Re: Masza;(
: pn wrz 26, 2011 4:44 pm
autor: sasza&masza
Maszka

Re: Masza;(
: ndz paź 23, 2011 10:58 am
autor: sasza&masza
Już ponad miesiąc jak Cie z nami nie ma..
[*]
Re: Masza;(
: wt lis 01, 2011 6:52 pm
autor: treehouse
I się poryczałam...
Idę tulić Duleczkę, która nadal na antybiotykach i ciągle sama, aż nie wyzdrowieje.
