Strona 2 z 2
Re: Przepuklina/guz i krwawe rany .
: pn sty 30, 2012 11:36 pm
autor: Paul_Julian
Kropelki możesz kupić w aptece po drodze, albo kupić np. 1-2 fiolki soli fizjologicznej ( jest sprzedawana w aptece w takich plastikowych fiolkach z odkręcanym łebkiem).
A jak nie dostaniesz, to może być w strzykawce (bez igły oczywiscie

) , to wtedy delikatnie kropelkę dasz na oczko.
Re: Przepuklina/guz i krwawe rany .
: pn sty 30, 2012 11:38 pm
autor: Paramor
fakt , nie pomyślałam
A na drugi dzien po operacji mogę dać jej warzywka np. gotowanego ziemniaka czy nadal jakies gerberki , kaszki ?
Re: Przepuklina/guz i krwawe rany .
: wt sty 31, 2012 12:01 am
autor: Paul_Julian
Jak bedzie już normalnie chodzić to zacznij od mokrych, a potem ( nie wiem, po 10 h ? ) mogą być takie twardsze.
Re: Przepuklina/guz i krwawe rany .
: wt sty 31, 2012 12:10 am
autor: Paramor
Bardzo dziękuję

Re: Przepuklina/guz i krwawe rany .
: wt sty 31, 2012 8:24 pm
autor: Paramor
Więc.. Wróciłam z kliniki , po zabiegu wycięcia guza gruczołu mlekowego u Tosi. Operacja trwałą około 2 godzin . (skończyła się gdzieś tak ok.17-18) . Odebrałam Tosię , pół żywą w narkozie. Jeszcze przez kilka godzin Mała będzie jak pijana , taki jak to pani doktor określiła ` kiwaczek` . Turla sie po transporterze. Wzięłam ją na chwile do mniejszej klatki , ale zaczęła się wspinac i spadać , więc z powrotem do transportera. I na razie tam zostanie.
Rzuca się jak pijana ...
Pani doktor również kazała wlać ciepłą wodę do butelki ,żeby Tosia się w razie czego grzała..
W transporterze ma mały przepływ powietrza , wolałabym ją mieć w klatce, ale boję się ,że jak się tak wspina to uszkodzi świeże szwy ... A poza tym próbuje wchodzić na ta butelkę , ale z niej spada..
Re: Przepuklina/guz i krwawe rany .
: wt sty 31, 2012 8:52 pm
autor: Paul_Julian
Mozesz zostawić otwarty transporter jak jej pilnujesz. I zagladaj czesto, bo Tosia teraz powolutku bedzie odzyskiwac czucie i tzreba pilnować, żeby sie gdzies nie zaplątała.
Re: Przepuklina/guz i krwawe rany .
: wt sty 31, 2012 9:40 pm
autor: Paramor
Wsadziłam ją do dużego pudełka dekoracyjnego

Wyścieliłam dwoma ręcznikami i ręcznikami kuchennymi i dałam jej ciepłe szmatki i butelkę z ciepłą wodą . Dalej wariuje , ale trochę mniej. Słania się jeszcze na nogach i zatacza , ale jest już bardziej sprawna. Przewraca się z boku na bok i próbuje podnosić wyżej głowę , ale jej opada . Pewnie to jeszcze troche potrwa..