Strona 2 z 4

Re: [WROCŁAW] Cztery kochane maluszki

: ndz lut 19, 2012 1:57 pm
autor: freesound
papala pisze: Czarna kapturka i czarnulka prawdopodobnie zostają u nas.
Hahaha wiedziałam! A jeszcze w niedziele była mowa o szukaniu im domków hehe :) Wymiziaj słodziaki!

Moje o 11 zostały zabrane przez Igutę. Szkoda było oddawać, ale z drugiej strony jedna z moich dziewuch nie polubiła się z resztą, więc no trzeba było :)

Re: [WROCŁAW] Cztery kochane maluszki

: ndz lut 19, 2012 2:04 pm
autor: freesound
w czwartek znaczy się ;p

Re: [WROCŁAW] Cztery kochane maluszki

: ndz lut 19, 2012 2:40 pm
autor: papala
freesound, to jest silniejsze ode mnie! Furii na pewno nie oddam, widząc jak się tuli do Kaśki i wszędzie za nią łazi, aż mi przyjemnie na serduszku. A przed chwilą mój chłop odkrył, że kapturka macha uszkami jak się ją mizia i już całkiem się zakochał. Wziął na ręce i teraz siedzi godzinę powtarzając "Ja jej nie oddam, nikomu nie oddam" ;D Przyznam, że przeszło mi przez myśl, żeby brać od Ciebie całą siódemke i te Igutowe do niedzieli przetrzymać, ale dobrze, że tego nie zrobiłam, bo pewnie tych też bym już oddać nie chciała :D:D Normalnie trafiły się skarbusie kochane!

Re: [WROCŁAW] Cztery kochane maluszki

: ndz lut 19, 2012 9:29 pm
autor: Iguta87
Haha, no coś w sobie mają te szczurki, moja mama miała wziąć jasną i czarną ale jak zobaczyła kapturkę (a od zawsze powtarza że tego umaszczenia nie lubi) to wzięła wszystkie trzy i nawet nie chciała słuchać że kapturkę ja chciałam! :)
Nie upierałam się, zawsze to lepiej że zostały razem i nie trzeba ich rozdzielać;)

Re: [WROCŁAW] Cztery kochane maluszki

: ndz lut 19, 2012 9:38 pm
autor: papala
My chyba jednak oddamy wszystkie, 5 to za duże stado. Choleeera, już sama nie wiem co robić, płakać mi się chcę jak pomyślę, że którejś w naszej klatce zabraknie. Mam mętlik w głowie. Czy one muszą być takie kochane? Jeeeejku :'(

Re: [WROCŁAW] Cztery kochane maluszki

: ndz lut 19, 2012 9:56 pm
autor: freesound
To chociaż Furię zostaw.. Nie chcesz chyba zasmucić Kaśki ::) :P

Re: [WROCŁAW] Cztery kochane maluszki

: pn lut 20, 2012 5:07 am
autor: rastol
Kurczę Dorocia nabiera sił w oczach:)

Re: [WROCŁAW] Cztery kochane maluszki

: pn lut 20, 2012 5:28 am
autor: rastol
a z maluchami tak to jest - masz kilka dni co ja mówie nieraz dzien i pokochasz tak ze szok:) ciężko podejmować takie decyzje, i najchętniej by się zostawiło wszystkie. Ja miałam podobnie z małą. Pestka sama została chciałam jej sprawić towarzycho. Wiedziałam że jeśli się nie sprawdzi będę miała ją (malutką) komu dać - i wiem że miała by świetny dom. ale tak się w niej zakochałam, w dodatku chora była że wzięłam się ostro za leczenie, zamówiłam duuuuuuużżżżą klatkę , zakupiłam poidełka, hamak, poprosiłam męża o zrobienie domku, i postanowiłam powiększyć towarzystwo:) tym razem adoptując:) bo naprawde juz ciezko byłoby mi wziąć ze skelpu (przez litość) i znowu tyle stresu przez leczenie przechodzic, nie śpiąc po nocach i czekając czy szczurek dożyje rana.Czekam tylko aż malec się wykuruje i Pestka. Pestka ma słabe objawy (przeziębienie )myślę że szybko wyzdrowieje bo poleciałam od razu do weta.Nattomiast mała była ze sklepu i nie wiem w jakim tragicznym stanie ją wziełam - zapalenie płuc - nie wiem jak zaawansowane.(więc trzymać kciukasy żeby się udało).
Przynajmniej wiesz że maluszki na pewno trafią w dobre ręce.Zawsze możesz poprosić o opisanie tego co się dzieje u maluchów. Wiem że to nie to samo, pozatym szczurasy przyzwyczaiły się do siebie nie wiem czy lepiej parkami nie posłac do DS.Dla maluchów to tez stresik (bo pewnie tez tym się martwisz) kolejny raz zmieniac miejsce, ale lepszy taki stresik niz to co przezyły wiesz.... (wczesniej niz uratowałaś im życie ) wczesniej u nieodpowiedzialnych , patologicznych "włascicieli". przez bardzo małe w.

Re: [WROCŁAW] Cztery kochane maluszki

: pn lut 20, 2012 11:06 am
autor: papala
Decyzja podjęta! Agutka i Dorotka jadą razem do rastol, a Furia i Adelka zostają u nas! Bardzo się cieszę, że panny powędrują do nowego domku razem. :)

Re: [WROCŁAW] Cztery kochane maluszki

: wt lut 21, 2012 9:15 am
autor: rastol
super że małe zostawiliście:) hehe szczerze mówiac to wiedziałam ze tak będzie:) jak tu Kaście odebrać towarzycho:) a kapturzasta podbiła serducho Twojego chłopa to co tu zrobić:) te maluchy już tak maja raz je zobaczysz i się zakochujesz:)

Re: [WROCŁAW] Cztery kochane maluszki

: wt lut 21, 2012 9:52 pm
autor: papala
Dzisiaj w klatce dziewuchy się pobiły, z tego co widziałam to Kaśka z Dorotką. Od razu zareagowałam, ale i tak myślałam, że to sprzeczka jak zwykle. Chwile po tym wyciągnęłam dziewuszki i Dorotka była jakaś osowiała. Przygotowałam jej gerberka z proszkiem na wzmocnienie, który kiedyś dostałam od weta i nagle zobaczyłam, że ma rozerwaną skórę na około 1cm długości pod nóżką. Kaśka tak jej wgrzmociła, że aż widać cały mięsień :( Nie zauważyłam wcześniej, bo ani krewka nie leci ani Dorotka nie kuleje. Jest za to bardzo osłabiona. Dzwoniłam już do pani dr Strugały, powiedziała, że nic się nie stanie jeśli poczeka do jutra rana. Tak bardzo się boję, Dorotka jest jeszcze chudziutka, marniutka mogłam w ogóle nie dawać jej do moich dziewuch. W sumie dobrze sobie radziła, nawet Emilke dominowała mimo, że taka malutka, ale jednak tak wielkie cielsko jak Kaski w porownaniu do niej. Taka głupote zrobic :'( Mam nadzieje, ze do rana nic się nie stanie.

Re: [WROCŁAW] Cztery kochane maluszki

: wt lut 21, 2012 9:59 pm
autor: freesound
Oj biedactwo, ale na pewno się wyliże! Trzymam kciuki!

Re: [WROCŁAW] Cztery kochane maluszki

: wt lut 21, 2012 10:06 pm
autor: papala
Ja już się tak stresuję, pierwszy raz widzę taką dużą rane u szczura. Dorotka sie nawet podrapac nie umie, wlasnie zaczeła kulec. Martwiłam się, że trzeba bedzie dac narkoze, ale ponoc wystarczy znieczulenie. Dorotka musiała mi pozazdrościć, wczoraj skręciłam kostkę, pewnie nie chciała, żebym czuła się osamotniona ::) A tak na poważnie, to trzymać kciuki, żeby wszystko było okej :'(

Re: [WROCŁAW] Cztery kochane maluszki

: wt lut 21, 2012 10:12 pm
autor: rastol
nie powiem nie martyw się, bo słowa nie pocieszą, nie zmienią stresu.... jednak nie win sie za nic! skad mogłas wiedziec ze cos sie wydarzy skoro wczesniej dziewczyny sie dogadywały....Ja trzymam kciuki.... naprawdę mocno.... i dobrze ze znieczulenie wystarczy. Dorotka wyjdzie z tego zobaczysz..... musi wyjść , całe zycie przed maluchem. Ja jestem całym sercem z Dorotką.

Re: [WROCŁAW] Cztery kochane maluszki

: śr lut 22, 2012 4:34 pm
autor: papala
Adelka wciąż do adopcji, nie jestem w stanie zostawić jej na ds. Moim babom coś odbiło i zaczęły atakować małe. Dzisiaj Miszka 4 razy rzuciła się na Adelke, co dla mnie było szokiem, bo Micha to oaza spokoju. Nie chcę ryzykować zdrowia maluszków. Furia jest większa i jakos sobie radzi, więc nad nią wciąż się zastanawiamy. Adelka na 100% do wydania.