Strona 2 z 2

Re: POMOCY! jeden szczurek nie żyje, drugi jest ciężko chory

: wt mar 20, 2012 6:12 pm
autor: Paul_Julian
Szczerze to stawiam na płuca+ serce. Niewydolnośc płuc często współgra z niewydolnością serca. Bardzo szybko odeszly, być może był jeszcze jakiś rak ? No i jescze stres sie nałożył :(
Jak jesteś z Gdańska to najbliżej Ci bedzie jezdzić na Osową, na Feniksa.

Najwazniejsze, ze szczurki były z Tobą do końca, dla nich to tez wazne.

Bardzo mi przykro z powodu ich odejścia. Jeśli chciałabyś zaadoptować, to zawsze gdzieś znajdą się ogonki. Pomogą Ci pokonać smutek. Smutki sa nieodłączna częscią życia ze szczurkami ( i innymi zwierzętami), ale radość jaką dają odgania wszystkie złe mysli. A Twoje ogonki są już razem i moga sobie zdrowo i wesoło brykać.

Re: POMOCY! jeden szczurek nie żyje, drugi jest ciężko chory

: wt mar 20, 2012 10:52 pm
autor: kera
Bardzo żałuję, że nie zapytałam się o to na forum wcześniej, kiedy obydwa szczurki żyły i choroba nie była już tak w zaawansowanym stadium, może udałoby mi się je uratować :(
Do tej pory chodziłam do przychodni na Przymorzu, z tym, że do jednej konkretnej pani doktor (pracuje tam ich czwórka) i naprawdę jest dobrą lekarką, bardzo się przejęła sprawą moich szczurków, jutro pójdę jej za to podziękować.
Chociaż o serduszku nic nie wspomniała.
Do tej przychodni mam dwie minuty drogi, więc przynajmniej było mniej stresu dla maluszków..
A o raku nic mi nie wiadomo..

Z Ogonkami zrobię sobie (NIESTETY) roczną przerwę, ponieważ za dwa lata przypada mi matura i oczywiście może się zdarzyć, że jak przygarnę maleństwa za rok, to pożyją tylko rok, ale zakładając, że nic się nie wydarzy liczę te ok. dwa lata (oczywiście wiadomo, wolałabym 4, ale muszę myśleć realistycznie).. Więc przypadałoby idealnie na czas właśnie tego egzaminu.. A bardzo, bardzo źle znoszę śmierć zwierzątek i wolałabym uniknąć takiej sytuacji. Na ten czas prawdopodobnie zakręcę się za króliczkiem, albo koszatniczkami i po roku wrócę też do szczurków. Bo mimo że miałam już wiele różnych zwierzątek.. ze szczurkami tak dobrze się dogadywałam.. tęsknię za nimi ;<

Re: POMOCY! jeden szczurek nie żyje, drugi jest ciężko chory

: wt mar 20, 2012 10:57 pm
autor: Paul_Julian
Z leczeniem serca na Pomorzu jest cięzko. Ja pojechałem do Medicavetu do W-wy, bo moi weci (mimo że bardzo dobrzy) nie mieli aż tak dużego kontaktu z sercowcami, żeby rozpoznać chorobę, jesli nie jest zaawansowana.
Nie wyrzucaj sobie, że nie przyszłaś tu wcześniej. Chodziłaś do wetów, staralaś sie leczyć szczurki jak najlepiej.

Szczurki uzależniają :) jak chipsy.

Re: POMOCY! jeden szczurek nie żyje, drugi jest ciężko chory

: wt mar 20, 2012 11:48 pm
autor: akzi
śledzilam temat ale się nie wypowiadalam, teraz czytam że odeszly już dwa :( tak mi przykro wiem co czujesz :(
smutek i żal ogromny , niestety nigdy nie bedzie zapomniany :(
ale tak jak mówi król Julian, szczur uzależnia i jak troszkę uporasz się ze smutkiem zapragniesz nowego malego przyjaciela malego ogonka a nawet dwa lub trzy :)

każdy uczy sie na blędach, ja tez duzo nie wiedzialam przy pierwszym ogonku, teraz mam dwa nastepne i ciut więcej wiem.
szkoda tylko ze kosztem pierwszego, ale nic żyć trzeba . najważniejsze że twoje szczurki mialy u ciebie cieplo, mialy milość i wspanialy domek ktory im zapewnilaś :)
teraz patrzą na ciebie z góry i napewno nie chcą byś się smucila
lataja z resztą naszej bandy po chmurkowych serach i się turlają razem.

trzymaj się !