chyba za wcześnie pochwaliłam swoje dziewuchy ;P... Czy u Was też tak było, że po jakimś czasie dopiero zaczęły się wrzaski? Bo właśnie tak u mnie jest. Nie zawsze, bo czasem to i poleżą spokojnie, a tu nagle ni stąd ni zowąd bójka. I to tylko na jedną się tak uwzięły, na Ciapkę. Pipi ma spokój

Mam nadzieję, że to minie.