po jakimś czasie wizyt na neutralu dziewczyny zostały przeniesione na łóżko w moim pokoju, gdzie stoi klatka najstarszych ogonków.

Na moim łóżku staruchy często przebywają, a konfliktów prawie wcale nie było

Jedna z moich starszych szczurków (Tosia) ani razu nawet nie odepchnęła maluszków

Drugiej kilka razy się zdarzyło je poprzewracać a potem nic, w sumie to zachowuje się tak jak by ich nie było

Natomiast trzecia jest strasznie przestraszona, zaraz chciała zwiewać jak najdalej od nich, a gdy poczuła, że obsiusiały gdzieś kawałek łóżka, zaczęła skakać obok tego, fukała i ruchy jej ogona przypominały ruchy węża. Gdy natknęła się na młodziaki, trochę je poszturchała. Chociaż częściej zwiewała jak najdalej mogła

Trochę obawiam się jej reakcji jak już przyjdzie czas na włożenie wszystkich do klatki... Jeszcze teraz spróbuję sposób z wlożeniem ich do transporterka i zobaczymy co dalej

Mam nadzieję, że wszystko się uda i nie będzie rozlewu krwi...