Strona 2 z 2
Re: [Warszawa] proszę o pomoc w lączeniu 2+1 !
: śr lip 25, 2012 7:52 pm
autor: StasiMalgosia
Black rat kiedy pisałem (albo Gośka) o tragedi w transporterze?
Poza tym jak zapanować polać wodą z spryskiwacza, otworzyć transporter, wyjąć je, potrząsnąć nimi lekko
zresztą podczas łączenia jak się nie pilnuje szczurów wszedzie może dojść do tragedi ale jak dzieje sie to w transporterze to łatwiej nad tym zapanowac bo wiesz gdzie są i nigdzie nie odtoczą się
Re: [Warszawa] proszę o pomoc w lączeniu 2+1 !
: śr lip 25, 2012 9:35 pm
autor: BlackRat
StasiMalgosia pisze:Black rat kiedy pisałem (albo Gośka) o tragedi w transporterze? ...
Nie pamiętam kiedy (jakoś na dniach), w którymś temacie albo na 'czacie'...
Re: [Warszawa] proszę o pomoc w lączeniu 2+1 !
: czw lip 26, 2012 6:52 am
autor: StasiMalgosia
Ja sobie nie przypominam, Gośka też nie.
Ale przypominam sobie jak jakieś pół roku temu (czyli zanim pojawiłaś/łeś się na forum) podczas łączenia na neutralnym wybiegu samiczka zagryzła maluszka (widziałem film i nie było to miłe).
Agresja przy łączeniu się zdarza ba jest nawet konieczna muszą sobie wszystko ustawić, sęk w tym żeby to kontrolować a łatwiej jest upilnować szczury w małej ograniczonej przestrzeni niż na nie ograniczonej (w zasadzie) przestrzeni.
Re: [Warszawa] proszę o pomoc w lączeniu 2+1 !
: czw lip 26, 2012 7:38 am
autor: akzi
dziękuję za wszytskie cenne wskazówki kazdemu zaangazowanemu
dziś połącze je znów w tranporterze,
oby poszło po mojej myśli trzymajcie kciuki !!!!!!
Re: [Warszawa] proszę o pomoc w lączeniu 2+1 !
: pt lip 27, 2012 8:58 pm
autor: akzi
od 18 siedzą w transporterze mija 4 h, bylo nadwyraz spokojnie do teraz, pod ogonem krew, wlbo raczej na ogonie, rozdzielilam je bylo ostro tym razem

mam zamiar je trzymac tam calą noc dobry pomysl

czy juz dać im luz ? nie wiem czy ja coś źle robie ??
rozdzielam tylko przy bójkach ostrych jak sa przepychanki odpuszczam
widze ze kleo się mu podklada a gutek non stop spiety , nie wiem nie lubi jej ? krzyszy skrzeczy az tutsi skacze w drugiej klatce bo nie wie co się dzieje
czy to kiedys się skończy ??

Re: [Warszawa] proszę o pomoc w lączeniu 2+1 !
: sob lip 28, 2012 9:53 am
autor: BlackRat
StasiMalgosia pisze:Ja sobie nie przypominam, Gośka też nie.
Ale przypominam sobie jak jakieś pół roku temu (czyli zanim pojawiłaś/łeś się na forum) podczas łączenia na neutralnym wybiegu samiczka zagryzła maluszka (widziałem film i nie było to miłe).
Agresja przy łączeniu się zdarza ba jest nawet konieczna muszą sobie wszystko ustawić, sęk w tym żeby to kontrolować a łatwiej jest upilnować szczury w małej ograniczonej przestrzeni niż na nie ograniczonej (w zasadzie) przestrzeni.
Nieważne już, naprawdę, nie chcę się kłócić, ale jedno jeszcze muszę napisać: skąd u "starych" forumowiczów taki ciekawy pomysł, że jeśli ktoś dopiero zalogował się na forum to jest nic nie wiedzący, hm? Wyobraź sobie, że ja to forum odwiedzam od paru lat (na SPS byłam również od kilku zarejestrowana), a tu zalogowałam się dopiero teraz, gdyż wcześniej takiej potrzeby nie miałam, więc proszę nie oceniaj skoro nie masz pojęcia w danym temacie.
Akzi, słońce, przepraszam Cię za offtop, kurczę szkoda mi Ciebie [HUG], wiem jak musisz to przeżywać
A Paszkosia kiedy ma do Ciebie wpaść o pomóc?
Re: [Warszawa] proszę o pomoc w lączeniu 2+1 !
: ndz wrz 02, 2012 8:54 pm
autor: majulina
Ja mam podobny problem z dwoma dziewczynami ( starsza 1,5 roku; młodsza około 5m-cy)
Wszystko było spoko (powolutku sie obwąchiwały, mniej pisków, itd.) dopóki dopóty dzisiaj nie zastałam starszej szczurzycy podczas bójki z młodą, a w zębach młodej sierść starszej szczurzycy...dodam ze nie mam pojęcia o co poszło.
Jutro mąż pójdzie z dziewczynami w transporterze, znajdzie na osiedlu psa:)- myślę, że akurat z tym chyba nie będzie większego problemu

. Na wybiegu aktualnie są osobno- mała nie wie jeszcze ze mozna zejść z łóżka, a starsza chodzi na dole, jak są na wybiegu mysia ucieka, nie gryzą się.
Dodam, że najpierw w brodziku było zapoznanie, potem włożone zostały do klatki wyszorowanej ze zmienionym układem oraz stara szczurzyca obwąchała transporter młodej...
Razem w wymytym transporterze były dwukrotnie od kiedy mam małą czyli od soboty rano, nie było tam żadnej masakry, starsza szczurzyca chciala za wszelką cenę stamtąd prysnąć, mała sobie spała- jak otworzyłam wieko starsza zaraz wyskoczyła a młodsza najchętniej by tam została.
Stara tak sie boi tej młodej, że ucieka nawet jak poczuje ze moje ręce pachną malutką... malutka chodziła koło starej chciala sie tulic- nawet jak jeszcze nie było akcji z gryzieniem starej, a ta pisk i spieprzała.
Nie biją się o jedzenie- przynajmniej na razie.
Co by tu jeszcze zrobic?
Na bank bedziemy małą sterylizować. Starsza jest juz za stara na taki zabieg poza tym jest chorowita i szkoda jej zdrowia.
Re: [Warszawa] proszę o pomoc w lączeniu 2+1 !
: pn wrz 03, 2012 7:49 am
autor: akzi
spokojnie, czas robi swoje, myślę że powinnaś do klatki na 2 dni włożyć tylko 1 hamak miskę i poidło.
tyle im wystarczy, ja tak juz na dobre połączyłam moje brzydale bo musiały i nie miały wyjścia spały razem na hamaku.przeszły swoim zapachem , zobaczyły że nic się nie dzieje jak są obok siebie i te ich głupie miny gdy budziły się razem wtulone typu " yyyyyy co jest "

Re: [Warszawa] proszę o pomoc w lączeniu 2+1 !
: pn wrz 03, 2012 2:21 pm
autor: majulina
Akzi chyba juz sie okazuje nie trzeba ich nakłaniać, dzisiaj spały razem:):) wprawdzie w zielonym domku dla świnek morskich, ale zawsze coś:)
Re: [Warszawa] proszę o pomoc w lączeniu 2+1 !
: pn wrz 03, 2012 2:39 pm
autor: akzi
Puszczysława

hahaha
super cieszę sie twoim szczęsciem

Re: [Warszawa] proszę o pomoc w lączeniu 2+1 !
: pn wrz 03, 2012 9:32 pm
autor: majulina
Akzi:( była to moim zdaniem przedwczesna radość, Jeszcze przed moim powrotem z pracy dzis spędziły znów karniaka w transporterze....
Wyciągnęłam wszystkie gadżety, został tylko chamak... Mała sie spokojnie rozłożyła i kimała, natomiast mysia neurotyczka najpierw zapiepszała po klatce w poszukiwaniu wyjścia, a pozniej kompulsywnie objadała sie wapienkiem z nudów, poniewaz w hamaku siedziala puszysława no to ona oczywiście tam nie weszła...
Myślalam jednak, że cos sie zmieni jak niko\go nie bedzie w pokoju, w którym jest klatka, jednak tak sie nie stało. Po powrocie zastaliśmy szczurki w takim samym układzie, tj. mała na hamaku a mysia na dole uporczywie poszukując drogi ewakuacyjnej szczyrkając zębami... wogóle mysia non stop jest wkurzona, nawet na wybiegu szczyrka zębami ze złości...
ehhh, niewiem jakies pomysły??