Strona 2 z 12

Re: Panowie szczurowe - Juvek i JJ

: czw sie 09, 2012 9:49 pm
autor: BlackRat
Eh, Perfect... te odstępy mnie przerażają :/ toteż ja go nie zakupię...ale jest cudny.

Re: Panowie szczurowe - Juvek i JJ

: czw sie 09, 2012 9:58 pm
autor: nancy1989
Dziękujemy za słowa pochwały :) z klatki jestem bardzo zadowolona :)
Tak, tak Gratisik trafił do mnie :)
BlackRat pisze:Eh, Perfect... te odstępy mnie przerażają :/ toteż ja go nie zakupię...ale jest cudny.
Co do odstępów to faktycznie spore, nie wierzyłam ,że się przecisną, ale będąc na dachu klatki (jak chciałam coś przewiesić_ wcisnęli się do niej :P na całe szczęście uciekają tylko "do" nie "z" klatki.
Ale bedzie problem jakbym chciała adoptować maluchy (marzą mi się dwa malce, bo wtedy podobno łatwiej będzie z łączeniem i z pewnością z przekonaniem otoczenia - mam plan by maluch podbiły serca członków mojej rodziny i zdobyły przychylność dla całego stadka >:D

Re: Panowie szczurowe - Juvek i JJ

: czw sie 09, 2012 10:05 pm
autor: BlackRat
Zuo >:D ;)

Re: Panowie szczurowe - Juvek i JJ

: czw sie 09, 2012 10:26 pm
autor: Nietoperrr...
Zawsze można na chwilę zburzyć estetyczny wygląd Perfecta i go na chwilę osiatkować ;)
Sama pewnie to kiedyś zrobię ze swoim Perfectem ;)

Re: Panowie szczurowe - Juvek i JJ

: czw sie 09, 2012 10:57 pm
autor: nancy1989
Bardzo intensywnie myślę nad kolejnym chłopaczkiem :) (a nawet bardziej kolejnymi, w liczbie 2)
Biorąc chłopców na wygląd nie patrzyłam i są "nie w moim typie" :D , a marzy mi się jeden ciemnooki brunet ;D (wspomnienia po chomiczce z dziecińśtwa). No nic, muszę poczytać o łączeniu kolejnych szczurków do stadka, pomyśleć nad warunkami dla maluchów i ponamawiać współmieszkańców mieszkania (wciąż szczurków się bojących) i jak się uda porozglądać się na forum :)
Najbardziej chciałabym powiększyć stadko by jak jeden szczurek odejdzie to by drugi na stare lata nie został sam.

Re: Panowie szczurowe - Juvek i JJ

: pt sie 10, 2012 7:41 pm
autor: nancy1989
Stadko pozostanie dwuosobowe. Przez te sytuacje z ugryzieniem do krwi JJ nie nadaje sie na współlokatora maluchów :( ja nie umiem określić czym było to spowodowane,za mało znam się na szczurkach. Istnieje zbyt duże ryzyko, że skrzywdziłby malucha, a łączenie starszych jest podobno trudniejsze. Powiększanie stada odwołane i skupie się na uszczęśliwianiu Juvka i JJ :)

Re: Panowie szczurowe - Juvek i JJ

: sob sie 11, 2012 2:05 pm
autor: nancy1989
I wykrakałam wczoraj :/
Dzisiaj JJ znów pogryzł Juvka do krwi, a chwile wczesniej lezeli obok siebie, wtuleni i razem jedli... pogryzł go na wybiegu, poszło prawdopodobnie o karton przerobiony na domek. Obecnie JJ został przeniesiony do małej klatki, czeka go teraz jaj cięcie...

Re: Panowie szczurowe - Juvek i JJ

: sob sie 11, 2012 2:21 pm
autor: BlackRat
Ojej :( Biedny Juvek, wycałuj nochala, oba nochale ;)
Ech, JJ straci jajecznicę.... :[

Re: Panowie szczurowe - Juvek i JJ

: sob sie 11, 2012 2:28 pm
autor: Malachit
Jajcięcie powinno JJ pomóc, bo on dobry chłopak jest, tylko czasami ma takie złośliwe napady (jak był u mnie kilka dni to można go było głaskać godzinami, a naraz zaczynał podgryzać rękę).
Panowie świetny dom mają, ja z taką klaatą bym się chyba nie powstrzymała przed przygarnięciem z dwóch małych brzdąców ;D

Re: Panowie szczurowe - Juvek i JJ

: pn sie 13, 2012 8:26 am
autor: nancy1989
Zapomniałam "wspomnieć", że Juvek ma też łapkę stłuczoną/zwichniętą/skręconą. Nie jest bardzo źle, bo nie jest spuchnięta, czerwona, czasami na niej się podpiera i drapie się nią, jak smaruje maścią to rusza też paluszkami. Mój TŻ i tata (niezależnie od siebie) wpadli na pomysł mi przedzielić półkami perfecta by JJ żaden nie cisnął się w małej klatce (i to wymyślili Ci, którzy się panicznie ich boją:P) wspominając przy tym (też niezależnie) że Juvek powinien być na górze i za karę sikać na JJ ::) .
Juvek jednak dostał dół, bez miejsc do wspinaczki, z hamakiem i tunelem przy samej ziemi i kolejnym na ziemi. Miejsce według mnie bardzo dobrze zorganizowane na gojenie się nóżki. Po rankach po ugryzieniu prawie śladu nie ma (dlatego to już zaledwie ranki, nie rany.
JJ jakiś tak smutny, spłoszony, nie wychodzi z domków prawie, na rękach wtula się i piszczy :( strasznie chciałabym uniknąć pozbawienia go jajek :( ale nie chce też ryzykować zdrowia i życia Juvka, nie wiem co mam robić. Ciągle zastanawiam się nad jeszcze jedną szansą dla JJ (szkoda tak dorodnych jajc ;D ) bojąc się przy tym, że skończy się to źle na Juvka. Ot takie błędne koło.

Re: Panowie szczurowe - Juvek i JJ

: pn sie 13, 2012 9:08 am
autor: BlackRat
Heh, współczuję, nie chciałabym musieć podejmować takiej decyzji :/
A co z tą łapką? Byłaś z nim u weta? :(

Re: Panowie szczurowe - Juvek i JJ

: wt sie 14, 2012 6:01 am
autor: nancy1989
BlackRat pisze:A co z tą łapką? Byłaś z nim u weta? :(
Przeczytałam mnóstwo wątków i wg tego co wyczytałam to jeśli łapka nie jest spuchnięta i czerwona to to nie jest złamanie, zwłaszcza, że nią rusza, po łóżku chodzi na niej,drapie się nią, rusza nią. Kupiłam vibowit i wyczytałam ,że warto dawać wapń dla dzieci (nie mam w domu dzieci więc zakupie to dziś dopiero) dostaje po troszkę jogurtu na wszelki wypadek.
Po ugryzieniu nie ma śladu, łapka też coraz lepiej.
Martwi mnie ich stan psychiczny, od chwili pogryzienia i czasu gdy są osobno wyraźnie posmutnieli, większość czasu są pochowani w norkach, domkach , tunelikach. JJ strasznie sie wtula we mnie jak go wyjmuje z klatki. Cały czas zastanawiam się nad tą kastracją, czy może by nie przeczekać okresu dojrzewania JJ'a. Nie chodzi o pieniądze na zabieg, tylko boje się o to, że go przeżyje. Może znacie jakieś inne sposoby? Nie wiem czy jakieś ziółka- melisę na wyciszenie, czy żeby widywali się tylko na wybiegu do czasu aż skończy się ta burza hormonów, forum całego przeczytać nie zdążyłam, wykorzystam na to jutrzejszy dzień wolny i mam nadzieję, że znajdę jakieś inne rozwiązanie bezpieczne do obu chłopców.

Re: Panowie szczurowe - Juvek i JJ

: wt sie 14, 2012 7:59 am
autor: BlackRat
Wapń z mleka krowiego wcale nie jest tak dobrze przyswajalny, ale to taki mały offtop ;)
To dobrze, że nóżka nie jest złamana.
Nie mogę Ci nic doradzić, bo ja mam same dziewczynki zawsze (jedyny chłop to Siurek - szynszyla ;]), ale skoro posmutnieli, to może nie powinnaś ich rozdzielać? Nie wiem, nie chcę Ci źle doradzić, więc może niech wypowie się ktoś bardziej w samcach obeznany. Albo napisz gdzieś w temacie/załóż nowy co zrobić w takiej sytuacji, może więcej ludzi się zainteresuje i ktoś da Ci odpowiedź. Ja trzymam kciuki za obu panów :-*

Re: Panowie szczurowe - Juvek i JJ

: wt sie 14, 2012 9:07 am
autor: alken
jak ich rozdzielisz na dłużej to bedziesz musiała łączyć od nowa i może być jeszcze gorzej. popytaj się osób z męskimi stadami jak postępowały w przypadku jakichś tam oznak agresji (np Nietopera, Kluski) ale wydaje mi się że trochę panikujesz na wyrost. nie gryzły się przecież codziennie, to były pojedyncze oddalone od siebie w czasie incydenty. mozesz też spróbować dominacji, jak JJ zaatakuje Juvka to wywalasz go na plecy i przytrzymujesz. na razie poobserwuj. jesli problem będzie się nasilał to wtedy mysleć o kastracji. widać, że pomimo tamtego spięcia tęsknią za sobą. chyba więcej stresu Juvek przeżywa przez rozdzielenie niż przez atak JJ ;) rozdzielenie na dłużej moze byc dobre tylko wtedy gdy ataki się przedłużają i "ofiara" boi się cały czas atakującego, omija go, a tamten zabiera mu jedzenie i przegania z ulubionych miejsc. jakby mu mocno odbiło od hormonów to by chodził cały napuszony i gryzł już od samego zapachu Juvka, który cały czas czuje.
melisa to nie wiem czy by była wystarczająco silna ale niektórzy dają nerwowym szczurom kalm aid (chyba u weta mozna dostac)

Re: Panowie szczurowe - Juvek i JJ

: wt sie 14, 2012 9:15 am
autor: nancy1989
BlackRat pisze:Wapń z mleka krowiego wcale nie jest tak dobrze przyswajalny, ale to taki mały offtop ;)
Wiem ,ze jeśli chodzi o jogurt to "nie ma szału" i w wielu wzgledach,ale oni tak go uwielbiają... :) z jogurtem jedzą wszystko to czego normalnie niezbyt chętnie nawet skosztują - maliny, truskawki, kiełki brokuła, dostają po łyżeczce jako smakołyk raczej, a teraz troszke częściej z nadzieją, że jednak na coś to troszkę pomoże. Dzisiaj dokupię jeszcze coś w aptece, tak na wszelki wypadek podam mu zmniejszoną dawkę żeby go troszkę wzmocnić na wypadek, gdyby coś się jednak nadkruszyło, nadwyrężyło.

Co do chłopaków - Juvek ze względu na nogę musi być na małej powierzchni bez możliwości wspinaczki, jak dorzucę tam JJ'a to na bank będą awantury i walka o ten mały teren. Praca mi to utrudnia,ale staram im się poświęcać jak najwięcej czasu i widują się u mnie na kolanach. Do czasu całkowitego powrotu Juvcia do formy wspólne mieszkanie razem odpada, znam ich i wiem,że to się może tylko i wyłącznie źle skończyć.
Cały czas główkuje i jutro obczytam całe forum, jak nic nie znajde to założe z pewnością nowy temat (wcześniej nie ma co, bo mnie tu zjedzą jak się okaże, że dało się jednak coś wyszukać ;D , a dziś jeszcze brak czasu mi na to nie pozwala).