![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
Moderator: Junior Moderator
Ha ha to żeśmy szczurowo zdominowali poczekalnię w Sforze, bo Łaciuch też ostatnio był przez wszystkich głaskany i podziwianySardyna pisze:Dodam jeszcze, że dzisiaj Klucha zrobiła furorę w poczekalniPrzede mną w kolejce czekały trzy osoby, wszyscy byli szczurkiem zachwyceni
A Klusia, jak na kochanego szczurasa przystało, siedziała grzecznie na ramieniu i pozwalała się obserwować. Jak już sam byłem w poczekalni, władowała mi się na dłoń i nadstawiała się do czochrania. No kochany zwierzak
Pewnie, że takkatkanna pisze:Łoooo tośmy sąsiadyDobrze wiedzieć, w razie gdyby któreś z nasz szukało DT na czas wyjazdu albo coś.
Klucha wczoraj panikowała, w sumie wszystkie dziewczynki były wystraszone. Dzisiaj spanikowała tylko na widok (lub zapach) pani doktor. Ale sam zastrzyk przyjęła bardzo dzielnie, w ogóle się nie wierciłakatkanna pisze:Jak byliśmy na ostatnich zastrzykach Łatek też się w gabinecie pokapował, że coś nie teges, obsiusiał i obkupkał stół do badania, próbował schować w rękawie pani doktor, wreszcie uciekł do mnie, ale tak nieporadnie, że głowę schował, a pupa wystawałaa w sumie o to chodziło... ale dr Anita zrobiła mu dwa zastrzyki tak elegancko, że przy pierwszym nawet nie pisnął. Ale byliśmy w sumie na trzech wizytach, resztę zastrzyków robiłam sama w domu. To nie jest takie straszne, jak się kiedykolwiek robiło zastrzyk samemu sobie. Ja miałam praktykę leżąc kiedyś w gipsie i pakując sobie pod skórę heparynę :/
Jutro będę, ja wiem? O 15, tak myślę. Zależy, o której się urwę z zajęć, na pewno nie będę zostawał do końca. W razie czego mogę Ci wysłać sms, Klucha kocha być czochranakatkanna pisze:To powiedz, kiedy będziecie w Sforze, może wpadnę do poczekalni pogłaskać Kluseczkę