Strona 2 z 6

Re: Moje Kochane Maluszki ;) Grażynka i Malinka

: ndz kwie 07, 2013 12:36 pm
autor: Megi_82
Fantastyczne panny :D Obrót widziałam, niesamowita jest :D Wymiziaj panny i powiedz, gdzie jeździsz na wakacje ze szczurami :)

Re: Moje Kochane Maluszki ;) Grażynka i Malinka

: ndz kwie 07, 2013 3:36 pm
autor: Honeyseve
Dziewczyny wymiziane ;) Ja ogólnie mieszkam we Wrocławiu, mam aktualnie urlop więc jestem u rodziny nad morzem dokładnie w Mrzeżynie 20 km od Kołobrzegu ;)

Re: Moje Kochane Maluszki ;) Grażynka i Malinka

: pn maja 20, 2013 7:58 pm
autor: Honeyseve

Re: Moje Kochane Maluszki ;) Grażynka i Malinka

: sob lis 30, 2013 10:40 pm
autor: Honeyseve
27.11.2013 Odeszła niespodziewanie moja najukochańsza Grażynka.... guz... okropne uczucie, kiedy od roku codziennie rano otwierasz klatkę a tam wyskakuję Ci maluszek, który biegnie za Tobą i asystuję Ci w robieniu właściwie wszystkiego... wołasz, wskakuje na fotel, leży obok Ciebie i ogląda z Tobą filmy... przynajmniej udaje, że ogląda... i nagle tego wszystkiego nie ma... nie mogę się ogarnąć...

Re: Moje Kochane Maluszki ;) Grażynka i Malinka

: sob lis 30, 2013 11:01 pm
autor: Magdonald
Weszłam do tematu, obejrzałam w ramach nadrobienia zaległości filmik z Grażynką z przedostatniego postu, zjeżdżam niżej, a tu taka zła nowina... :-[
Bardzo mocno przytulam! :'( Wiem jak to strasznie boli, gdy szczurek odejdzie niespodziewanie, do tego przez jakieś głupie choróbsko... Trzymaj się tam, trzymaj się dla Malinki. :-* Może znajdź jej też nową koleżankę, by nie odczuwała tak mocno straty przyjaciółki?

Re: Moje Kochane Maluszki ;) Grażynka i Malinka

: sob lis 30, 2013 11:12 pm
autor: Megi_82
Przytulam :(

Re: Moje Kochane Maluszki ;) Grażynka i Malinka

: sob lis 30, 2013 11:42 pm
autor: Honeyseve
Dziękuję :-* Szczerze to nie wiem, na razie jestem w fazie "już nigdy więcej żadnych zwierząt" to był mój pierwszy szczurek i ja jej nie traktowałam jak szczura, jak zwierzątko... to była po prostu Grażynka. Okropne uczucie... patrze na klatkę chcę mi się ryczeć, myję miski chcę mi się ryczeć, patrzę na pogryzioną przez nią kołdrę i ryczę.... Masakra. Najgorsze jest to, że Malinka jest zupełnie inna ona nie jest taka towarzyska i niestety nie mogę liczyć na to, że dnia pewnego zamiast podbiec i gryźć mi skarpety, wskoczy na łóżko i da mi buziaka... tak robiła Grażka :( ehh bez sensu... obawiam się, że jak wezmę jakiegoś malucha to będę robić wszystko żeby był taki jak Grażynka, i może mi to nie wyjść bo przecież każdy szczuruś jest inny... jestem pewna, że już nie trafi mi się taka kumpela jak Grażka :(

Re: Moje Kochane Maluszki ;) Grażynka i Malinka

: sob lis 30, 2013 11:49 pm
autor: Honeyseve
i zdaję sobie sprawę, ze Malinka powinna mieć koleżankę... ale nie wiem czy ja dam radę... Ktoś mi ostatnio powiedział, jeszcze jak Grażynka żyła, że mam klatkę na 5 szczurów i że się marnuję! :) teraz jak Malina siedzi w niej sama to już w ogóle... nie wiem co mam robić :(

Re: Moje Kochane Maluszki ;) Grażynka i Malinka

: ndz gru 01, 2013 12:03 am
autor: Magdonald
Szczerze, też jestem dość świeżo zaszczurzona i w te wakacje odeszła ode mnie pierwsza szczurka, wiem jak to mocno boli... Sytuacja była podobna jak u Ciebie, odeszła nagle, nie skończyła nawet roku, wykończyła ją choroba, inna niż guz, ale jednak. Napisałam, że sytuacja podobna, bo Szarlotka była najbardziej towarzyskim szczurem, największą przytulanką, strażniczką drzwiczek, która pojawiała się przy nich gdy tylko ktoś postawił krok w kierunku klatki, wybiegi spędzała ze mną. Też nie mogłam się pogodzić, czułam się strasznie, a nawet obwiniałam. Przepłakałam chyba tydzień bez przerwy, później zdarzało mi się to jeszcze, gdy wspominałam, oglądałam zdjęcia i filmiki. Jednak trzeba się ocknąć i żyć dalej. Żyć dalej dla Malinki, dla innych szczurków, które choć charaktery mają różne, tak samo zasługują na nasz czas i miłość. Nie zadręczaj się, tylko podnieś głowę i żyj dalej :-*
A klatka jak najbardziej się marnuje! Bierz dla Malinki koleżankę już teraz, bo po pewnym czasie i tak stwierdzisz, że powinnaś, nie pozwól jej tego trudnego okresu cierpieć w samotności, szukać wciąż po klatce i wybiegu Grażynki, spędzać tych długich nocy w samotności... Tym bardziej, jeśli Malinka nie do końca ufa człowiekowi - drugi szczurek jest jej niezbędny. Mam obecnie jedną panienkę odłączoną od stada przez jej fatalny stan zdrowia. Widzę, jak mimo tego, że ma dużą klatkę, hamaczki, dobrą karmę, smakołyki, mnie, bardzo się nudzi i marnieje, a czas leci...
Tulimy, tulimy, Grażynki już nie męczą guzy, już nie boli. Moja Szarlotka już się nią pewnie zaopiekowała i razem chrupią jakieś smakołyki gdzieś tam za Mostem ;)

Re: Moje Kochane Maluszki ;) Grażynka i Malinka

: ndz gru 01, 2013 12:23 am
autor: Megi_82
To normalne, że czujesz się strasznie, i reakcja "żadnych więcej zwierząt" w takiej sytuacji jest też całkiem normalna. Po stracie ostatniego zwierzaka przed szczurami też tak miałam i 5 lat przerwy, ale... jest jeszcze Malinka, która została sama :( To nie jej wina ani wada, że jest mniej towarzyska, przecież my, ludzie, też nie wszyscy jesteśmy wylewni i przytulaśni. Nie skazuj jej na samotność... obie będziecie cierpieć. Malinka też potrzebuje towarzystwa i miłości.
Przytulam jeszcze raz :(

Re: Moje Kochane Maluszki ;) Grażynka i Malinka

: ndz gru 01, 2013 10:35 am
autor: Honeyseve
Dziewczyny, jeszcze raz dziękuję za wsparcie :* muszę Wam powiedzieć, że siedziałam pół nocy z Maliną, obgryzającą mi skarpety i doszłyśmy do wniosku, że CHYBA tak nie może być i zdecydowałam, że jedziemy PRAWDOPODOBNIE w pt. po koleżankę. Nie ukrywam jest to teraz jeszcze dla mnie trudna decyzja więc waham się cały czas. Tylko teraz proszę Was o radę gdybym zdecydowała się to jakiego? Malucha? Czy trochę starszą, żeby Malinka malucha nie przytłoczyła? A może jak malucha to od razu 2, żeby... no właściwie to nie wiem dlaczego... A może jeszcze jak malucha, to przez pierwsze tygodnie, odseparować ją od Malinki żeby przyzwyczaiła się do miejsca, mnie itd.a dopiero potem łączyć? Pomóżcie, proszę :)

Re: Moje Kochane Maluszki ;) Grażynka i Malinka

: ndz gru 01, 2013 2:34 pm
autor: Magdonald
Dobrze, że się zdecydowałaś, może skarpetki odetchną, jak się Malinka zajmie nowym lokatorem :D

Ciężko mi doradzić, w jakim wieku szczurka powinnaś dla niej wziąć. Wydaje mi się, że starsze szczury łatwiej akceptują maluchy (choć zawsze trzeba mieć je na oku i być ostrożnym, bo reakcje jednak mogą być ostatecznie różne), choć to też nie zasada, bo zdarzają się szczury, które nie wiedzą co znaczy "łączenie", bo automatycznie są już połączone z każdym :D A czy dwa... To zależy od Malinki. Jeśli jest już w takim wieku, że czasem woli odetchnąć i odpocząć, to dwa maluchy załatwią sprawę chyba najlepiej. Malina będzie miała się do kogo przytulić, z kim spędzać czas i wybiegi, a gdy będzie chciała odpocząć, dzieciaki zajmą się sobą ;) Do tego, gdzieś na forum widziałam jakiś czas temu, jak ktoś napisał coś mądrego, a dokładniej, że stado zaczyna się od 3 szczurków - jeśli jednemu coś się stanie lub trzeba będzie go oddzielić, to pozostałe nigdy nie zostaną samotne :) I nie bój się brać 2 szczurków, ja zaczynałam od 4 (planowałam 2, ale tak jakoś się to potoczyło... ::) ) i nie czułam nadmiaru obowiązków ;) Poza tym skoro miałaś cały czas 2, przy trzecim nie odczujesz różnicy, a będzie weselej i uratujesz jedną dupkę więcej :)

A jak tam przetrwałaś noc? Jak samopoczucie? :-*

Re: Moje Kochane Maluszki ;) Grażynka i Malinka

: ndz gru 01, 2013 2:49 pm
autor: Megi_82
Honey, myślę, że dwa maluchy to dobry pomysł :) Gdyby się okazało, że Malinę smarkateria denerwuje, to dwa maluchy nie będą jej wkurzać tak jak jeden, łażący za nią, zaczepiający z braku innego towarzystwa :) Maluchy do 3 miesięcy kochają się prać i kotłować między sobą - przez zabawę, bo to jeszcze zabawa, uczą się szczurzych umiejętności :)
Ja łączyłam maluchy od razu, bo w sumie na co tu czekać :) Łączenie nie przeszkadza w oswajaniu się z człowiekiem. Dwie 5-tygodniowe kluski świeżo zabrane od mamy rzuciłam na żer dwóm dorosłym (chociaż młodsze były, bo niecałe pół roku) - jasne, lądowały na plecach co chwilę, darły się, ale ani to poważne ataki nie były, ani maluchy się nie bały, skoro się podnosiły i zaczepiały dalej ;)
Myślę też, że przygarnięcie nowych dupć pomoże Ci się pozbierać. Nie dlatego, że inny szczur zastąpi Ci Grażynkę, bo to niemożliwie, ale będziesz miała zajęcie - uwierz - bardzo radosne :)

PS. Chyba jednak Malinka Cię lubi, skoro woli obgryzać Ciebie czy Twoje skarpetki, a mogłaby coś innego w zamian demolować :)

Re: Moje Kochane Maluszki ;) Grażynka i Malinka

: ndz gru 01, 2013 5:29 pm
autor: Honeyseve
Noc przetrwana, jest już lepiej dziękuję :-* Staram się zająć czymś tam. Dzisiaj się wzięłam za ogarnięcie klatki. Wena mnie naszła musiałam coś pozmieniać ;) Jutro idę do pracy także, będę musiała się skupić na niej.

Dziękuję Wam za porady, aktualnie siedzę oglądam "Listy do M" i...intensywnie rozważam 2 szczurki ;)
Tylko ja już nie pamiętam jak to jest mieć dzieci ;) Grażynka miała rok i 3 miesiące, Malince minął rok w listopadzie, także ani młoda, ani stara nie jest ;) z tym, że ona jest taką oazą spokoju, taka ostrożna we wszystkim. Myślę, że jeden szczurek mógłby dać jej popalić, a dwa tak jak wspominałyście zajmą się sobą... i może przy okazji mną ;)

Pamiętam że Malinka z Grażynką łączenie przeżyły spokojnie, tłukły się tylko troszkę. Koleżanka mi wczoraj podpowiedziała że Malinę teraz pewnie rozpuszczę i jak przyjdzie co do czego, to będzie zazdrosna o małe ;) Ehh sama już nie wiem jakiej reakcji mogę się po niej spodziewać ;)

Re: Moje Kochane Maluszki ;) Grażynka i Malinka

: pn gru 09, 2013 9:59 pm
autor: Magdonald
I co tam u Was? Jak się trzymasz? :)