



Niestety nie mam wyraźniejszych ...spróbuje jeszcze zrobić wyraźniejsze



Moderator: Junior Moderator
odmienna pisze:to choróbsko, to inaczej pododermatitis ;/ Podstawa, to mięciutkie podłoże; odpada żwirek. I trzeba bardzo dbać, żeby miał stale czystą ściółkę- to bardzo łatwo zakazić i podrażnić np. moczem. Stefek był leczony antybiotykami (ale on przez jakiś czas bógwigdzie się szwendał), później, przez kilka tygodni stosowałam wymyślne sposoby, żeby łapki zabezpieczyć przed urażaniem. Po ok 2-ch miesiącach, stópki się oczyścily i zagoiły na tyle, że obecnie nie ma ranek i Blokers może normalnie sobie brykać. Cały czas jednak uważam na niego (to praktycznie problem do końca życia) i nie pozwalam zbyt dużo szaleć po "twardym". Specyfiki i smarowidła testowałam różne, ale największe usługi oddał nam opatrunek hydrokoloidowy, z którego robiłam małemu "ochraniacze".