szczury.org

[quote="Ania"]Do weta pędź, przyczyn może być wiele
- alergia
- zatrucie
- nietolerancja pewnych składników
- robale
- bakterie
- wirusy

nie mozna postawić diagnozy i dać jeden lek na wszystkie schorzenia, trzeba znać przyczynę

Napisz dokładniej czym zwierzaka karmisz, czym dokarmiasz, w jakich ilościach, co ma do picia itp. Ile zwierzak ma, od kiedy jest u ciebie itd.[/quote]

pozatym posłodź jej tą herbatę-doda jej to troche energii (najlepiej miodem) i spróbuj podawać jakiś suchy pokarm (ziarna, chleb); jeśli nie będzie dłużej jadła spróbuj jej podac pokarm rzadki (gerber, kaszka, jogurt). Zobacz, czy wszystko ma w porządku z ząbkami (ten pyszczek...). Mam nadzieję, że będzie dobrze...

Jesli o karmienie do tego troche jest

Pokarm podstawowy dla szczurów ANIMALS
dropsy jogurtowe dla gryzoni ANIMALS
Vitakraft dla świnek morskich (dla szczurów u mnie jest trudno, a dla świnek morskich pokarm zawiera mało oleistych nasion)
kolba dla gryzoni ANIMALS miodowa-jajeczna

czasem dorzucam jej do zjedzenia suchy chleb oraz warzywa i owoce, jogurt, ser, i raz na jakis czas jeden psi sucharek

Do picia jak wspomniałam woda, przegotowana

Ogonek ma 2 lata.

Udaj się do weta.

Hmm to dośc powaznie wygląda :-( wiesz kiedyś miałam króliczka tyle ze on cały czas miał pomarańczowe rozwolnienie i to takie ze jak rano wstawałam to smierdziało jak w oborze. No i udałam sie do weta powiedział ze jest przeziebiony podał mu jakieś antybiotyki ale niestety po kilku dniach zdechł...Nie chce Cie starszyć ale musisz postarać się dostac jakoś do weterynarza! Masz daleko, ja wiem ale musisz sie postrać.Pozdrawiam i życze powodzenia!

Nie mam daleko
Po prostu wiem ze dzisiaj nieczynne :|
A jak jutro nie bedzie czynne to mnie chyba cos trafi :|

Dałam jej niesłodzoną herbate (bo sie ciocia-lekarz rzuciła ze słodkie powoduje fermentacje w żoładku to skapitulowałam....) zauwazyłam ze chetnie wcina suchą bułke.
Teraz postanowiła sie ruszyc i wzieła sie za ziarno.
Ale jest dalej niemrawa.

Zastanawia mnie fakt, że ogonek zrobi kupke dopiero gdy ja puszcze na biurko i czasem na chama (bo juz mam mnie serdecznie dosc) głaszcze delikatnie po brzuchu.

Bo jak siedzi bez ruhu w klatce to nic z tego nie "wychodzi".

Z drugiej strony tez nie chce jej męczyc ciągłym głaskaniem, gdy ona woli posiedziec spokojnie w miejscu.

heh

Tak mi się nasunęło - może ona ma problem z przewodem pokarmowym, trawienie -> wydalanie? Głaskanie po brzuchu zmusza do pracy jelita.
Ja przerzuciłabym ją na rozmiękczony chleb i herbatę dosładzaną miodem.

Weterynarz stwierdził wyciek z nosa...
A zielone kupki sa objawem tego, że wątroba cos nie teges
Po za tym ma powiekszone węzły chłonne i grudki w nich (a ona gruba nie jest), i ogólnie wszystko ją swędzi.

Dał jej ogromny zastrzyk z witaminami (... ten najbardziej bolesny...) i dał Karsivan i Ro....x (kurd nie umiem sie odczytac na tej karteczce)

Z ta wątroba by mi grało, może to nowotwór?

No a ogonek jak nie halo tak nie halo do teraz - lezy bez ruchu w klatce, dużo śpi.
Niepodobało mi sie stwierdzenie weta "Kurde, wezły chlonne zajęte..." , mam nadzieje że nie będe zmuszona kopac kolejnego dołka :-(

Moim zdaniem to objawy nowotworów. Stąd też powiększone węzły, a one nie powiększają się bez powodu.
Warto zrobić prześwietlenie, wtedy może zdjęcie coś wykarze.

Bardzo współczuje...biedny maluszek, wiesz może ją boli, więc działaj dalej, żeby jej tego cierpienia oszczędzić...

Fakt, na prawym wezle ma nowotwór, a na lewym dwa groszki.

Leczenie zieolnej biegunki dało dobre rezultaty, teraz mam na głowie nowotwór i te wycieki...
Ogonek dziwnie sie zachowuje. Ma dzien szalenstwa, a nastepnego dnia cały czas lezy i nic po za tym, by kolejnego dnia nastąpiła totalna energetyczna reaktywacja.

I ciagle sie drapie. Wydaje mi sie że takie drapanie jest sprzezone z nowotworem...

może drapie się po lekach... miejmy nadzieję że martwicy nie dostanie :|

Ech jeśli ona wogóle przezyje

Ona właśnie umiera.

jesli jeszcze jest nadzieja - trzymam za mala kciuki... jesli nie ma - badz przy niej az do konca... oby cierpiala jak najmniej... :-(

Łojej....

Nie wiem czy jest nadzieja, krwiopijko, jesli ona leży na boku, ma charpliwy oddech i nie raguje na nic....

Ma straszne wycieki.
Bosze. U tylu ogonów rozponawałam te chorobe a u swojego nie zauwazyłam... :evil:

strasznie mi przykro, ForestTiger... trzymaj sie... nie opuszczaj jej nawet na chwile - niech czuje, ze jestes przy niej... biedne, biedne malenstwo... :-(