Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Saaa w przypadku prętów szczotka będzie twoim przyjacielem (może być stara szczoteczka do zębów)
nie wiem jak myjka, nie próbowałam, ale na logikę najpierw trzeba usunąć paprochy a potem naparzać parą.
Jeśli mowa o pretach ocynkowanych i standardowym osadzie to ja to potraktowalam najpierw na sucho szczotą drucianą a dopiero potem na mokro już ostrym zmywakiem z płynem do mycia naczyń. Myślę że po takim doczyszczeniu można regularnie pręty myjką parową traktować.
Ja myję pręty myjką, moja ma dodatkowo końcówkę ze szczoteczką, która się wtedy przydaje. Ale moje są malowane i łatwo z nich schodzi brud, szorowanie pociemniałych ocynkowanych klatek pewnie byłoby dużo trudniejsze.
plastik jest super łatwy w czyszczeniu ale własnie potrzebne jest coś w rodzaju myjki parowej, której użycie zajmuje mało czasu, bo codzienne ręczne szorowanie to mordęga
Wody wystarcza na kilka minut, ale to i tak nie jest praca ciągła. Wodę wlewamy do dzbanka ( czyli samej myjki) , podłączamy do prądu, czekamy 2-3 minuty az zgasnie swiatełko. I można już dmuchać. Po jakieś 1 minucie zapali się swiatełko i musimy chwilkę poczekać aż zgasnie. No i tak aż przestanie lecieć para. Wtedy odłaczamy prąd, czekamy dłuższą chwilę, otwieramy dzbanek i wymieniamy wodę ( wylewamy resztki, wlewamy nowa). Uwaga na gorącą parę przy otwieraniu! Moze pryskać !
Trzeba cały czas trzymać guzik , co troche komplikuje, bo w jednej rece dzbanek + guzik, w drugiej wąż, a w 3ciej przedmiot który czyścimy Ale od czego ma sie chwytne stopy Stopą bardzo łatwo sie wciska ten włacznik do pary, tylko dzbanek trzeb umieścic na podłodze.
Jesli chodzi o czyszczenie. Nadaje sie fajnie do takich zakurzonych powierzchni. Do zabrudzonych nie bardzo, bo brud zostaje rozbity i odsunięty ( rozbryzgany) niedaleko na bok. Więc zaschniętą kupę raz dwa rozbije od podłoża ( nie trzeba szorować), ale za to naokolo mamy syf.
Wiadomo, to nie odkurzacz Żeby efekt był najlepszy, trzeba by myjką dmuchac raz przy razie, przy czym sama powierzchnia najmocniejszego uderzenia pary to jakieś 2x2 cm. A przynajmniej tyle zauwazyłem , że sie czyści "na raz".
Jak odmuchałem na gorąco cała kuwetę od Casity, to miałem zasyfioną kuwetę i czyste rogi kuwety ( tam gdzie jest wklejany drut), bo fajnie wyczysciło zakamarki. Zawlokłem kuwetę do wanny i tu mila niespodzianka. Wystarczyło krótkie szorowanie Ludwikiem i spłukanie i kuweta była czysciutka.
Więc na takie wstępne "namoczenie" gorąca para jest rewelacyjna. Zamiast mycia pod prysznicem w litrach wody - zużyjemy moze ze dwie szklanki.
No i to w sumie na razie tyle
Nie próbowałem używac szczotki do myjki, bo moze się stopić.
Ja myjką rozbijałam syf i ścierałam go mokrą szmatką, a na koniec ręcznikami papierowymi Działa lepiej, niż samo przecieranie klatki szmatką z wodą, bo dużo skuteczniej dociera w zakamarki i likwiduje smród.
smeg pisze:Ja myjką rozbijałam syf i ścierałam go mokrą szmatką, a na koniec ręcznikami papierowymi Działa lepiej, niż samo przecieranie klatki szmatką z wodą, bo dużo skuteczniej dociera w zakamarki i likwiduje smród.
Tez tak próbowałem , ale casita ma podłogę "w kratkę" , więc za bardzo mi nie szło :/ Ale u mnie nie ma na całej powierzchni żwirku ( tylko ręczniczki papierowe i zrębki/kołeczki w gniezdzie) + bentonit w kuwecie-kibelku. Pewnie tez kwestia wprawy
Aha, i jesli chodzi o hałas - to raczej taki głośny syk. Ujdzie. Ciszej niż odkurzacz.
Cane, nie wiem czy taki sprzęt wciągający brudną wodę by sie nie zatkał. W pracy mielismy odkurzacz przemysłowy na wodę do wciagania brudu, to żesmy go doszczętnie zajechali i zatkali kurzem i drobinkami z ubrań. Ten WV Karcher to chyba tylko do okien http://www.karcher.pl/pl/Produkty/Home_ ... 333010.htm a w szczurzej klatce jednak dużo paprochów, kłaczków, bobków....
Kurczę ,ale się cieszę ,że powstał taki wątek Moje dwa diabełki sikają dosłownie wszędzie , mam drewniane pięterka i tak je oblewają ,że nie mogę znieść tego zapachu ,nie wspominając drewnianego domku ... Mamy myjkę parową w domu ,od razu jutro ją wypróbuję ,bo już nie wiem jak inaczej podziałać
Tiriska
Wiesz, najlepszym rozwiązaniem na stałe byłoby wymienienie drewnianych półek na plastikowe, oraz domku na wykonany z tworzywa nie chłonącego cieczy. Jeśli zaczniesz traktować myją parową drewno nielaminowane ani impregnowane to tylko je rozmiękczysz przez co jeszcze bardziej będzie chłonęło siki. Nie muszą to być od razu tarasy ferplasta czy savica, u mnie po wywaleniu drewnianych półek świetnie sprawdziły się dwa duże, a "płaskie" koszki plastikowe, które akurat mi weszły na styk do klatki. Dużo łatwiej to utrzymać w czystości, a i moje szczurki mniej chętnie gryzły plastik niż drewno więc trwałość tego też jest lepsza.
Jeśli obstajesz przy drewnie to polecam kupić impregnat żeglarski, taki jakim zabezpiecza się drewno na statkach przed przeciekaniem - napewno zapobiegnie wchłanianiu sików, ale czy "uwięzi" pod sobą już wsiąknięte w półeczki zapachy to nie wiem.
Plastiki sa dużo lepsze, miałem drewniane półki i mimo , ze były polakierowane, to i tak nic nie dawało. Traktowałem myjką i urine off'em nielakierowany kawał kory, ale pomagało moze na dzień- dwa, więc to sie kompletnie nie sprawdza.
No i plastik to mozna porządnie wyszorowac nawet jakims mocnym detergentem i odstawić do szafy na czas nieuzywania - jest pewność, ze będzie naprawdę czyste. A z drewnianymi półkami, nawet zaimpregnowanymi , to zawsze miałem wrażenie brudu i smrodku.
Bardzo dziękuję za rady ,szczerze mówiąc myślałam o koszykach plastikowych i zastanawiałam się też nad grubymi kawałkami pleksi , ale jeszcze do końca nie wiem ,żeby się szatany nie ześlizgiwały za bardzo , a czym są te koszyki przymocowane ,normalnie na trytytki,czy jakoś tak ,żeby można było je w razie potrzeby szybko zdjąć i założyć na nowo ?
Ja zrobiłam sobie z drucika takie haczyki do mocowania, ale z powodzeniem można używać też śrubek z szerokimi nakrętkami (takimi które byłyby szersze niż dziurki w koszyku).
BTW, byłam wczoraj w Jysku i były tam genialne pokrywki do pojemników, które byłyby idealne na półki, ale niestety nie sprzedają ich osobno