Strona 2 z 6

Re: Z Bratem Mniejszym

: śr lis 05, 2014 12:43 am
autor: Snajperka
Szczury bawią się w klatce. Aż skacze! :-)

Kolejne etapy oswajania, czyli żarcie z ręki.
Pax:
Zaczelam od podawania dość dużych kawałków wkładając dłoń do klatki. Jako, że karmę miały w miseczce- zaczelam od smakolykow. :-) Pax zabiera je i idzie wszamac w kącie. :-) Teraz poprzeczka poszła wyrzej- szczur musi po smaka wyjść do drzwiczek.
Etap 2.
Jako, że Pax zaczyna przypominać okrągłą beczulke, wystawilam z klatki miskę. Mają jedynie poidelko. Jedzenie ma się kojarzyć z ręką ręka z jedzeniem, czyli cos dobrym zmniejszyła się też r9zmiarowo wielkość smakolykow. Teraz musi częściej biegać aby dostać. :-)

Re: Z Bratem Mniejszym

: śr lis 05, 2014 12:49 am
autor: Snajperka
Korek.
Paralizujacy strach edycja kolejna. Zawieram miskę również ze wzgledu na niego. Jak nie będzie miał wyboru to będzie musiał przełamać się do dłoni. :-)

Re: Z Bratem Mniejszym

: śr lis 05, 2014 8:35 am
autor: unipaks
Jogurt na łyżeczce ;)
Żeby zlizać trzeba dłużej pozostać (i przekonać się, że nie zostanie się przez tego człowieka pożartym ani uprowadzonym :D )

Re: Z Bratem Mniejszym

: śr lis 05, 2014 4:11 pm
autor: Snajperka
O dziwo jogurt, czy to smakowy, czy naturalny ich nie interesuje.
Co innego wafle ryżowe czy jajko- za to dały by się pokroić, wiec to niecnie wykorzystam. :-)

Re: Z Bratem Mniejszym

: czw lis 06, 2014 7:14 pm
autor: Snajperka
Z pamiętnika Paxa:
"Żarcie to podstawa. Życie dopiero wtedy jest coś warte, gdy można spokojnie i dużo zjeść!
Ta duza na dwóch łapach chyba tego nie rozumie. Zabrała nam jedzenie! Całą miseczkę zabrała! A ja tak lubię jeść... Gdy było jeszcze ciemno coś zapachnialo. Wystawilem nos z tunelu i wachalem. Długo i dokładnie... Jajko!
Podbieglem pod pręty i nadwachiwalem mocniej. Wtedy ta duża włożyła rękę i dała mi jeść. Musiałem jeść z dłoni, bo nie chciała zostawić mi w klatce. Corragio nie podszedł. Gdy zostało już malenko zabralem resztę do klatki... "

Re: Z Bratem Mniejszym

: czw lis 06, 2014 8:21 pm
autor: Snajperka
Z Pamiętnika ed2.
:)
Dzień jak co dzień- rano praca, wieczorem szkolenie. Po drodze szybkie wskoczenie na kawę do Marzenki, do sklepu zoologicznego.

Krótkie pytanie:
"Słuchaj, zamówiono u mnie dwie koszatniczki, nie chcesz ich przygarnąć? My tu klatki mamy zbyt małe, a one muszą pobiegać."
I tak oto już jutro (mogło być dziś, ale transporter został w domu) odbieram dwie koszaty z zoologicznego.

A więc stadko się powiększa. Koszaty lądują w awaryjnej klatce, szczury zostają w chomiczówce i czekamy do poniedziałku na odbiór pleksi, do wykończenia klatek docelowych.

A będziemy się mieli czym pochwalić, jak już pleksi dojdzie. ;)

Wymiary szczurzej klatki: 100/150/100cm, koszatniczkowa ma takie same wymiary.

Klatka królika: 100/300/50cm
Świni morskiej 100/300/50cm

Razem wymiary konstrukcji: 200/300/100cm

Będę się czuła jak w terrarium ;)



Czy powinnam zacząć kasować za wstęp do mojego małego zoo? ;)

Re: Z Bratem Mniejszym

: pt lis 07, 2014 5:46 pm
autor: Snajperka
I wlasnie do stada dołączyły dwie piękne koszatniczki, które pierwsze pół roku życia spędziły w. Chomiczowce. I z opiekunką uczulona na koszaty... Tak więc w stadzie obecnie mam czterech gryzoniowych chłopaków... :-)

Trzymajcie kciuki! Będzie się działo!

Re: Z Bratem Mniejszym

: pt lis 07, 2014 7:03 pm
autor: cucumberek
Kurcze ale super takie wielkie klatki, jestem bardzo ciekawa jak będą wyglądały :) i powodzenia w oswajaniu szczurzych maluchów :D

Re: Z Bratem Mniejszym

: pt lis 07, 2014 7:26 pm
autor: Snajperka
Już niedługo będzie można zobaczyc. :-) Stelaż już jest. Czekam teraz na zamówiona pleksi i siatki. :-) :-)
Klatka zajmie jedną całą sciane. Chlopcy będą mieli dla siebie duuuzo miejsca!

Re: Z Bratem Mniejszym

: sob lis 08, 2014 12:02 am
autor: Snajperka
Jeśli ktoś to czyta, to właśnie jest czas, aby mi o tym powiedział.

Konsultacja moich koszat wyszła znakomicue- grzybica uszu, u jednego uszkodzona lapka, oba zatuczone (koszary są diabetykami- muszą być na ciągłej diecie), ogólny zły stan zdrowia, zwierzątka zaniedbane.

Jak jeden tak i drugi są z adopcji.
Fajnie nie jest.
Mają pół roku .
A ja coś czuje, że wpakowalam się na niezłą minę....

Czuje się trochę załamana....

Re: Z Bratem Mniejszym

: sob lis 08, 2014 11:17 am
autor: Paulinya
ja czytam!
Pomimo ciężkiego stanu zdrowia zwierzaków, Tobie życzę wytrwałości, a zwierzom powrotu do zdrowia :-* ;)

Re: Z Bratem Mniejszym

: sob lis 08, 2014 4:01 pm
autor: Snajperka
Miło że czytasz.... :-)
Trochę czulam ze pisze tu sama dla siebie, a mega potrzebuje pozytywnych fluidow od innych. :-)
Zaraz szczurki będą miały pierwszy wybieg, zaraz po nich koszary...
Będzie się działo... :-)

Re: Z Bratem Mniejszym

: sob lis 08, 2014 11:19 pm
autor: unipaks
Ja też czytam :) NIe nadążam z odpisywaniem ;)
Trzymam kciuki za szybkie doprowadzenie koszy do należytego stanu i za udane wybiegi! :)

Re: Z Bratem Mniejszym

: ndz lis 09, 2014 12:23 am
autor: Marzka95
Właśnie przeczytałam Twoje dwie strony temaciku :P . Prześlicznego masz kota, cudne psiaki i szczurzaste ogonki również. Totalny zwierzyniec masz, super :D . Ja mam jednego kota uratowanego przeze mnie i dwa psy w tym certyfikowanego psa terapeutycznego i też chodzimy do dzieci ;D . Do mnie dzisiaj ogonki do nowego stada przyjechały, a niedługo będzie trzeci. A jakbyś dawała obiadek dla dzieci na łyżeczce albo kaszkę dla dzieci, albo kaszę manne na wodzie albo słoiczkowe owocki dla dzieci gerber itp. U moich jest taka różnica, że pchają się na ręce liżą, podgryzają, a to dopiero pierwszy dzień. Trochę wytrwałości i będzie git u Ciebie, całuski dla zwieryńca.

Re: Z Bratem Mniejszym

: ndz lis 09, 2014 2:34 am
autor: Megi_82
Ja się naczytałam :)
Fajny zwierzyniec :) Zazdraszczam klatek, ale jeszcze bardziej - metrażu, który umożliwia trzymanie takich :D
Trzymam ogromne kciuki za zdrowie koszatek. Młode są, może da się je jeszcze wyprowadzić na zdrowe kosie :)
Wygłaszcz, kogo się da :)