[KASTRACJA] zdecydowac sie czy nie?

Niepokojące zachowania szczurów, objawy chorób i ich leczenie.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

[KASTRACJA] zdecydowac sie czy nie?

Post autor: merch »

Jak sądze podwiazuję sie powrózek nasienny ,z racji na to ze biegną w nim naczynia.
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Kaka
Posty: 1293
Rejestracja: pt lut 11, 2005 10:16 pm

[KASTRACJA] zdecydowac sie czy nie?

Post autor: Kaka »

tak właśnie merch, ale nie bylam tego pewna ale dla ostrożności nie napisała, aby nikt nie wykorzystał tego przeciwko mnie :D niektóry na foum mają takie zwyczaje :lol:
W moim sercu na zawsze: WACŁAW 13.11.05r. BOB 3.07.05r. LUBOMIR 4.12.06r.
Niektórzy postradali zmysły, karmic trolla nie będę. Niektórym od władzy woda sodowa uderza do głowy
an
Posty: 1480
Rejestracja: pn lip 11, 2005 5:03 pm

[KASTRACJA] zdecydowac sie czy nie?

Post autor: an »

a ja pozwole sie zapytac w tym temacie o wazna dla mnie rzecz...
moj Wacek wczoraj zostal poddany zabiegowi kastracji, ktory przeszedl bardzo dzielnie. Dzis biega juz prawie tak, jakby nic sie wczoraj nie stalo. [tylko widac, ze chodzi w niewielkim rozkroku] Zostawilam mu wiec otwarta klatke podczas, gdy Bronka ze swoimi dziecmi biegala po pokoju. Waclaw skorzystal i zszedl na podloge, ale pierwsze, co zrobil, to zaczal wskakiwac w celu kopulacyjnym na Bronke! I teraz sie boje, bo doszly do mnie sluchy, ze, podobno, szczur po kazstracji mzoe ejszcze zaplodnic samice... co prawda, zdazylam zdjac Wacka z Bronki zanim do czegokolwiek doszlo, ale przyznam, ze troche sie marwie... Czy mozecie mnie oswiecic, jak to jest z tym zaplodnieniem po kastracji?
Black American Irish, Black Hooded, Dumbo Topaz, Dumbo Rex Black, Dumbo Rex Merle Lilac Aguti, Dumbo Blaze Beige Fuzz
Mimysia
Posty: 373
Rejestracja: czw mar 31, 2005 1:52 pm

[KASTRACJA] zdecydowac sie czy nie?

Post autor: Mimysia »

Ja słyszałam że samce po kastracji są przez ok 2 miesiące zdolne do zapłodnienia i nie należy ich od razu łączyć.
This is the night
this a beautyfull night
and we call Bella Notte.

Miłość to coś co jest zawsze ale nie wszędzie.Taki przyjaciel, co się można zkichać wysyłając zaproszenia, bo nigdy nie przychodzi.
I tak się tydzień później wprosi ;)
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

[KASTRACJA] zdecydowac sie czy nie?

Post autor: merch »

No cóz nie mam jakichś wiarygodnych szczurzych żródeł, ale skoro jądra, najadrza zostały usuniete , a plemnik to chyba maksymalnie zyje moze ok 3 dni ( no chyba ze jakiś rybi) to naprawde nie masz czym sie martwić i mozesz im dać pobaraszkować , z prawdopodobieństwem graniczacym z pewnościa nic się nie stanie.
Mimysia moze słysząłas ,że są zdolne do krycia nie do zapłodnienia?
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
Mimysia
Posty: 373
Rejestracja: czw mar 31, 2005 1:52 pm

[KASTRACJA] zdecydowac sie czy nie?

Post autor: Mimysia »

Ja i tak już się gubie bo każdej szczurzej książce piszą co innego i już nie wiem chyba do zapłodnienia ale nie jestem pewna
This is the night
this a beautyfull night
and we call Bella Notte.

Miłość to coś co jest zawsze ale nie wszędzie.Taki przyjaciel, co się można zkichać wysyłając zaproszenia, bo nigdy nie przychodzi.
I tak się tydzień później wprosi ;)
jutka
Posty: 395
Rejestracja: sob gru 25, 2004 10:19 pm

[KASTRACJA] zdecydowac sie czy nie?

Post autor: jutka »

Piszesz, że Bronka biegała z dziećmi - ile tygodni mają dzieci?

Pytam, bo na stronie http://www.ratbehavior.org jest napisane tak:
After the postpartum estrus, the female rat does not come into heat again until after the weaning of her litter. This estrus is called the postweaning estrus and it occurs about 29 days after a female rat gives birth (Mennella and Moltz 1988).
czyli: Kiedy minie ruja poporodowa, samiczka nie dostaje rui aż do odstawienia młodych od piersi. Dzieje się to około 29 dni po porodzie.

Natomiast jeśli chodzi o to, kiedy samiec przestaje być płodny, na stronie tej podają: 8 dni. Dokładniej - przez 2 dni od kastracji samiec jest płodny tak samo jak przedtem, potem płodność spada, a całkowicie sterylny jest po 8 dniach. Zostało to potwierdzone doświadczalnie.
Jest też wytłumaczenie, dlaczego to trwa tak długo, ale nie mam siły tłumaczyć.
Ostatnio zmieniony czw sie 04, 2005 2:21 pm przez jutka, łącznie zmieniany 1 raz.
"Naszym celem jest pomszczenie krzywd, które przyroda poniosła z rąk ludzi. Cel ten osiągniemy poprzez zatapianie tankowców, wykolejanie pociągów wiozących toksyczne substancje oraz wysadzanie w powietrze elektrowni atomowych. Bądźcie z nami".
an
Posty: 1480
Rejestracja: pn lip 11, 2005 5:03 pm

[KASTRACJA] zdecydowac sie czy nie?

Post autor: an »

dziekuje Wam bardzo za odpowiedzi, ale dla pewnosci spytam jeszcze weterynarza:)
Black American Irish, Black Hooded, Dumbo Topaz, Dumbo Rex Black, Dumbo Rex Merle Lilac Aguti, Dumbo Blaze Beige Fuzz
Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

[KASTRACJA] zdecydowac sie czy nie?

Post autor: Lulu »

to dziwne, bo spotkalam sie z roznymi pogladami na ten temat. mi rozni weterynarze zawsze mowili, ze to trwa 3 tygodnie. nie wiem czemu tak dlugo.
no bo wersja z tymi trzema dniami, tak na chlopski rozum, jest najbardziej prawdopodobna...
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[KASTRACJA] zdecydowac sie czy nie?

Post autor: ESTI »

Ja skłaniam się do wersji 5-8 dniowej. Po tylu dniach nie ma już możliwości zapłodniena i wierzę w to co napisała jutka, a poza tym ranka już dobrze się zrośnie i nie będzie ryzyka, że inne szczurki wygryzą mu szwy.
Obrazek
jutka
Posty: 395
Rejestracja: sob gru 25, 2004 10:19 pm

[KASTRACJA] zdecydowac sie czy nie?

Post autor: jutka »

Część druga tłumaczenia. Jakoś kaszlawo mi wyszło, ale już trudno.
Dlaczego to trwa tak długo, zanim wykastrowany samiec stanie się niepłodny?

W normalnych warunkach plemniki po opuszczeniu jąder przechodzą do narządu zwanego epididymis (najądrze). Plemniki przemieszczają się przez kanały najądrza, dojrzewają i nabywają zdolności do zapłodnienia. Potem zatrzymują się na końcu najądrza, gdzie pozostają płodne przez 42 dni, potem obumierają.

Po kastracji plemniki przemieszczają się szybciej przez najądrze. Najądrze ulega atrofii, staje się wrogie wobec plemników i powoli je niszczy. W ciągu 3-4 dni po kastracji plemniki pozostające w najądrzu tracą zdolność do poruszania się i zapłodnienia, a potem obumierają.
Czyli pewnie zwykle są to 3-4 dni, a w rzadkich przypadkach do 8 dni.
"Naszym celem jest pomszczenie krzywd, które przyroda poniosła z rąk ludzi. Cel ten osiągniemy poprzez zatapianie tankowców, wykolejanie pociągów wiozących toksyczne substancje oraz wysadzanie w powietrze elektrowni atomowych. Bądźcie z nami".
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

[KASTRACJA] zdecydowac sie czy nie?

Post autor: merch »

No dość to ciekawe bo przeczytałam opis tego doświadczenia i z niego wynika, ze na 3 dzień wykastrowane Szczury wciąż mają 31% płodności czli ,ze statystycznie co 3 komórka jajowa zostanie zapłodniona!!!. Tam coś pisali o rożnicach osobniczych, a mi sie przypomniał przypadek moje znajomej u której po sterylizacji kotki , kotka miał rujke co 2 tygodnie :))). Moze w tym doświadczeniu operwal ten sam weterynarz ( żart ). No tak czy innaczej płodność spada na 3 dzień a i wg tej stronki matka karmiąca ni epowinna zajść w ciąze takze an może spać spokojnie . Natomiast jak jest z ta płodnością naprawde dalej nie wiemy :)
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
EtonDuea
Posty: 61
Rejestracja: sob kwie 23, 2005 2:21 pm

[KASTRACJA] zdecydowac sie czy nie?

Post autor: EtonDuea »

mój pierwszy samiec był wzięty od razu od samicy po urodzeniu młodych, boby go zagryzła (jak wyciągałam Łazarza Teofano chciała go zaatakować w obronie młodych i mi przegryzła na wylot paznokieć :? ), potem był wykastrowany, kilka dni pobył w osobnej klatce, żeby szwy mu się wchłonęły i wprowadziłam go z powrotem do samicy, przez kilka następnych mięsięcy próbował jeszcze coś wskórać;-)), ale nic z tego nie wyszło, teraz mój najstarszy samiec (kupiłam go w połowie lutego) był dołączony do samicy (kupionej na początku listopada poprzedniego roku), zaczął zapładniaż ją dopiero pod koniec marca i pod koniec kwietnia Słomeczka powiła 15 maluszków, dopuściłam jeszcze do jednego miotu i potem samca wzięłam do innej klatki, za kilka dni miał kastrację, u niego troszkę dłużej się goiło, ale Dyzio już nie próbował zapłodnić żadnej samicy:| całkowicie spokojny. Aha, jestem przekonania, że samce powinno się kastrować dopiero wtedy, gdy zupełnie dojrzeją, tzn. będą miały już 3-4 m-ce. I jeszcze jedno, samce w miocie (synowie, którzy mają ok. 2 m-cy) próbują już skakać na samice, matkę i siostry, ale jeszcze nie są płodni, ale już wtedy należy rozdzielić;-). A co do tego jak były kastrowane: byłam przy obydwu zabiegach, Łazarz musiał dostać dawkę narkozy jak dla kota, bo się nie poddawał;-) i chodziłam z nim 3 razy, zanim udało się go porządnie uśpić, wet skalplem przeciął najpierw jedno jądro, wyciął zawartość, zaszył szwami wchłaniającymi się, potem drugie tak samo;-) i po wszystkim, cały zabieg trwał może z 25 min. Z Dyziem było tak samo, z tym że za pierwszym razem udało się uśpić zwierzę;-) i wszystko poszło gładko. Za jednego szczurka zapłaciłam 25zł za kastrację. (ale się rozpisałam;-)))
Łazarz - XI IV MMIII - IX I MMV
Teofano - XI IV MMIII - XXII VI MMV
Dilemma - XI VI MMIII - V VI MMV

Słomka - V XI MMIV - XXI I MMVI
Misereux - XXVI IV MMV - XXI I MMVI
Malutka - XXVI IV MMV - XXI I MMVI
Kimi Hi Take - XXXI V MMV - XXI I MMVI
Dee
Posty: 11
Rejestracja: wt lut 22, 2005 7:45 pm

[KASTRACJA] zdecydowac sie czy nie?

Post autor: Dee »

Bardzo dziękuję Ci EtnoDuea za tą wypowiedź wszędzie szukałam ceny takowej kastracji ponieważ dzis adoptuje dwa szczurki mojej przyjaciółki tam jest samiec (wykasrowany) i samiczka a ja w domku mam mężczyzne.Nie chce mieć ich w odzielnych klatkach ale żeby nie mieć maluszków chce Synka wykastrować.Nie wiedziałam ze ten zabieg jest tak tani :) może ktoś sie orientuje gdzie w Warszawie a dokładnie na mokotowie moge zrobić to tanio i solidnie? Dzieki za pomoc z góry :)
Amfetaminka ma około 2-3 latek
Synek ur około marca
Iwo (15.12.2005) [']
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[KASTRACJA] zdecydowac sie czy nie?

Post autor: ESTI »

[quote="Dee"]Nie wiedziałam ze ten zabieg jest tak tani może ktoś sie orientuje gdzie w Warszawie a dokładnie na mokotowie moge zrobić to tanio i solidnie? Dzieki za pomoc z góry [/quote]

Po pierwsze w Warszawie nie jest to tanie... koszt jest od 30 do 150 zł, w zależności od weta. >>TUTAJ<< masz link do działu weterynarze, gdzie masz tematy o klinikach w Warszawie. Poczytaj i wybierz takiego, który Ci odpowiada. Ja proponuję:
- dr M. Wojtyś (koszt koło 70-80 zł),
- dr Forminski z Natolinskiej Lecznicy dla Zwierzat (polecana przez LuLu),
- dr Mikłusz, przyjmuje chyba na Mokotowie, w Elwecie.
Poczytaj i zdecyduj. ;)
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Objawy i leczenie”