Strona 11 z 13
Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
: śr sie 10, 2011 10:55 pm
autor: jakuszewa
valhalla pisze:On jest wielgachny

Ale mimo tej tuszy - niezły model, pozuje jakby nic innego w życiu nie robił

Oj jest... Samą nasadę ogona ma dwa razy grubszą niż mają moi Chłopcy...
Cały czas nie dowierzam patrząc na niego...
Zawsze chciałam mieć dużego szczura i wydawało mi się, że Paradoks jest duży...
Od wczoraj upadł mit o wielkim Paradoksie, ponieważ przy Tofiku jest maluchem

Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
: sob sie 13, 2011 12:21 am
autor: jakuszewa
Z dobrych wiadomości - w końcu dotarł do mnie mój wymarzony Gliwicki Łysek :***
Niestety nie udało mi się nim dzisiaj zbytnio nacieszyć z powodu wiadomości złych...
Mamy robactwo
Chce mi się wyć...
17 ogonów w domu, u 9 znalazłam wszołopodobne g...
Nie znalazłam jedynie u Maluszków i Aliena (mojego łysego nie liczę, bo dotarł dopiero dzisiaj)...
Jestem zła na siebie... Oj bardzo...
Bo byłam bardzo nieuważna...
Zarobaczony był Tofik, mój ostatni tymczas.
Owszem, oglądałam go, ale był czarny więc żywych robali nie znalazłam...
Natomiast to co okazało się dzisiaj jajami wzięłam za łupież
No i klapa.... Bardzo dziękuję Starszej Pani, że poinformowała mnie, że wet stwierdził zarobaczenie skrajne... Gdyby nie to pewnie nie zauważyłabym, że Chłopacy odziedziczyli Tofikowych kumpli.
Co prawda wiele tego nie znalazłam, ale na samą myśl wszystko mnie swędzi... Jutro z rana do weta...
Ratunku, od dzisiaj nie znoszę robaków...
Pisałam już, że chce mi się wyć?
Tak więc przekazywanie tymczasów do nowych domków będę musiała odłożyć do czasu uporania się z badziewiem...

Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
: sob sie 13, 2011 8:05 am
autor: valhalla
Spokojnie, wszoły to nie koniec świata. Chociaż wyobrażam sobie, że jeśli ma je 9 szczurów z 17, to można się załamać... ale tylko Tofik był tak bardzo zarobaczony. Reszta szczurów u Ciebie ma zapewne dopiero początki wszołów, które nie jest trudno wyleczyć. Może wystarczą same kropelki na kark. Bądź dobrej myśli.
Zdrówka dla wszystkich ogonków!
Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
: pn sie 15, 2011 1:39 pm
autor: Kluska123
Wytepisz paskudztwo w mig, zobaczysz
Ogladalam Twoje zdjecia w watku, sa super! Ja to w ogole nie mam talentu, przez co watek moich chlopakow swieci pustkami...

Ale nadrobie!
Mizianko dla calego stadka, tymczasowiczow i w szczegolnosci dla Luckyego

Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
: pt wrz 02, 2011 9:19 pm
autor: Kluska123
Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
: pt wrz 02, 2011 9:34 pm
autor: valhalla
No właśnie, chyba robale nie zjadły Ci klawiatury, napisz coś

Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
: sob wrz 03, 2011 11:17 am
autor: Agatow
Ale plaga!Ale jak każda plaga - kiedyś musi minąć a najgorsze za Wami i najważniejsze, że udało się to w miarę szybko odkryć. Nie martw się, na pewno szybko się z tym uporacie

Trzymam kciuki za chore ogonki

Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
: sob paź 08, 2011 11:11 am
autor: jakuszewa
Ależ mnie tu dawno nie było...
Dostałam nową pracę i czasu mam tak mało...
Na spokojnie odświeżę wątek, a teraz proszę Was o trzymanie kciuków.
Za chwilę jadę z Paradoksem na jajcięcie...
Esz, boję się czy wszystko pójdzie ok

Trzymajcie mocno kciuki za rudzielca! :***
Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
: sob paź 08, 2011 6:59 pm
autor: Afera
http://imageshack.us/photo/my-images/837/img0634t.jpg/ Genialne zdjęcie!
Wiem, że ja jak zwykle mam "opóźniony zapłon".

Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
: sob paź 08, 2011 8:43 pm
autor: IHime
Paradoks już w domu?
Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
: ndz paź 09, 2011 11:01 pm
autor: jakuszewa
Paradoks już w domu i wszystko dobrze się skończyło

Jest trochę obrażony i trochę obolały, ale przynajmniej nie dobiera się do szwów. Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie
A teraz w skrócie co u nas...
Wszołów pozbyliśmy się bardzo szybko, prawie już zdążyłam zapomnieć o całym tym robactwie

Gliwicki łysek ma na imię Mort
Trochę krwi mi napsuł przy łączeniu ze stadem... za cholerę nie chciał dać się zdominować...

Zresztą do tej pory nie pozwolił wyłożyć się na łopatki... Plus taki, że w końcu przestał histeryzować i już przytula się z resztą stada

Jak znajdę trochę więcej wolnego czasu zrobię Chłopakom nowe zdjęcia.
Z tymczasami już prawie się uporałam. Z 12-tki została mi czwórka

2 z nich jedzie w niedzielę do Kredki, a z dwójką jeszcze nie wiem co będzie... Mam mętlik w głowie i nie bardzo wiem co robić... No, ale dwójka, to nie dwunastka więc damy radę
Aferson, on generalnie jest genialny

Chłopak ma na imię Ofik i mieszka u Runy z SPSu

Zresztą to on właśnie przywlekł do mnie te paskudne wszoły

Mimo to mile go wspominam

Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
: wt paź 25, 2011 7:02 pm
autor: Kluska123
Zdjęcia, zdjęcia!

Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
: śr paź 26, 2011 9:09 pm
autor: jakuszewa
Zdjęcia, zdjęcia

Zdjęcia będą jak rodzice pożyczą mi aparat, a obiecali w przyszłym tygodniu
Jeśli nie pożyczą będziecie musieli poczekać, aż przedłużą mi umowę i będę mogła wziąć kredyt na własny sprzęt
Póki co z nowości tyle, że u Kredki zamieszkała trójka z moich tymczasów - Alien, Miki i Gacek, natomiast drugi z czarnuchów został u nas na stałe i zowie się Jeffrey

O tym, że lada chwila zawita u nas kolejny tymczas póki co nie wspominam

Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
: pt paź 28, 2011 2:25 pm
autor: Kluska123
No to czekamy na foto-relację z życia Twojego stadka
Tymczasy, o proszę, widzisz, nie potrafisz wytrzymać bez Dtciaków kochana

Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
: ndz paź 30, 2011 11:42 am
autor: aneczkaa