Mojego życia Chłopcy... ;)
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Mojego życia Chłopcy... ;)
...Jak wspomniałam kilka lat temu swojemu wykładowcy z patologii społecznych- "dożywotni monopol na moje łóżko, ma tylko dwóch mężczyzn - Cody i Dean..."
Obecnie pojemność łóżka wzrosła do sześciu Panów (właściwie o siedmiu, aczkolwiek za ludzi nie ręczę tak jak za zwierzęta ) - Codi, Dean, George, Vincent, Sokrates, Tuluz + Luby.
Cody i Dean, moje Sierściuchy kochane, rasy Norweski Leśny.
Pierwszy - Cody, 6 czerwca skończył 4 lata. Kocur jajeczny, kanapowiec, z którym można zrobić wszystko... Dosłownie... Kot noszony i ściskany przez moją Córę, z cierpliwością znoszący wszelkie te zabiegi, na widok szczotki do włosów wręcz błagający "wyczesz mnie, no wyczesz", witający i zmuszający do miziania wszystkich gości i... z tytułem mistrzowskim w sikaniu w różne dziwne miejsca ;P
Drugi - Dean, 12 kwietnia skończył 2 lata. Kastracik, którego wszędzie pełno. Całuśnik przeogromny, aczkolwiek to on wybiera kogo całuje Kot witający, aczkolwiek niezbyt lubiący gości. Biorąc pod uwagę to, że trafił do mnie jako roczny wypłosz, uciekający na widok wyciągniętej ręki, jego całowanie i spanie w łóżku jest wielkim sukcesem
W kwestii ogonków niekudłatych
George, ok siedmiomiesięczny kapturek. Ciekawski wybrednik, nie przepadający za zbyt częstym iskaniem. Nie lubi owoców i warzyw, natomiast na widok gerberka w proteście narobił do miski... W przypływie czułości płaszcząc się wpełza pod rękę domagając się głaskania
Vincent - haskowaty braciszek Georga. Bardziej leniwy, równie wybredny, namolny iskacz. Co prawda w gerberki się nie załatwia, ale mógłby żyć na samej kaszy i dżdżownicach. Mniej miziasty, aczkolwiek na widok "rozpłaszczonego" Georga również domaga się o swoje.
Sokrates - dwumiesięczny rexowy czarnulek ze słoniowatymi uszkami . Ciekawskie, szybkie i żarte! W końcu szczur, który je wszystko! Wraz z braciszkiem Tuluzem szybko wkradły się w łaski wujków zachęcając ich do większej aktywności i wciskając się do ich koszyczka.
Tuluz - rexowe słoniątko, tak jakby siamesowe (aczkolwiek pewności nie mam). Odrobinkę mniej ruchliwy niż Sokrates, o wielkim apetycie, z uporem maniaka przytulający się do Vincenta.
Uff... i póki co to na tyle
Obecnie pojemność łóżka wzrosła do sześciu Panów (właściwie o siedmiu, aczkolwiek za ludzi nie ręczę tak jak za zwierzęta ) - Codi, Dean, George, Vincent, Sokrates, Tuluz + Luby.
Cody i Dean, moje Sierściuchy kochane, rasy Norweski Leśny.
Pierwszy - Cody, 6 czerwca skończył 4 lata. Kocur jajeczny, kanapowiec, z którym można zrobić wszystko... Dosłownie... Kot noszony i ściskany przez moją Córę, z cierpliwością znoszący wszelkie te zabiegi, na widok szczotki do włosów wręcz błagający "wyczesz mnie, no wyczesz", witający i zmuszający do miziania wszystkich gości i... z tytułem mistrzowskim w sikaniu w różne dziwne miejsca ;P
Drugi - Dean, 12 kwietnia skończył 2 lata. Kastracik, którego wszędzie pełno. Całuśnik przeogromny, aczkolwiek to on wybiera kogo całuje Kot witający, aczkolwiek niezbyt lubiący gości. Biorąc pod uwagę to, że trafił do mnie jako roczny wypłosz, uciekający na widok wyciągniętej ręki, jego całowanie i spanie w łóżku jest wielkim sukcesem
W kwestii ogonków niekudłatych
George, ok siedmiomiesięczny kapturek. Ciekawski wybrednik, nie przepadający za zbyt częstym iskaniem. Nie lubi owoców i warzyw, natomiast na widok gerberka w proteście narobił do miski... W przypływie czułości płaszcząc się wpełza pod rękę domagając się głaskania
Vincent - haskowaty braciszek Georga. Bardziej leniwy, równie wybredny, namolny iskacz. Co prawda w gerberki się nie załatwia, ale mógłby żyć na samej kaszy i dżdżownicach. Mniej miziasty, aczkolwiek na widok "rozpłaszczonego" Georga również domaga się o swoje.
Sokrates - dwumiesięczny rexowy czarnulek ze słoniowatymi uszkami . Ciekawskie, szybkie i żarte! W końcu szczur, który je wszystko! Wraz z braciszkiem Tuluzem szybko wkradły się w łaski wujków zachęcając ich do większej aktywności i wciskając się do ich koszyczka.
Tuluz - rexowe słoniątko, tak jakby siamesowe (aczkolwiek pewności nie mam). Odrobinkę mniej ruchliwy niż Sokrates, o wielkim apetycie, z uporem maniaka przytulający się do Vincenta.
Uff... i póki co to na tyle
- Paul_Julian
- Posty: 13223
- Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
Ale pieknosci! I wszystko pod kolor w zieleni Vincentowi to chyba wszyscy na głowe włazą I koty jakie eleganckie i wyczesane !
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
Georgowi nie pozwala i na siłę próbuje go iskać. Przed malcami początkowo się bronił, lecz w końcu "wygrały".Paul_Julian pisze:Ale pieknosci! I wszystko pod kolor w zieleni Vincentowi to chyba wszyscy na głowe włazą I koty jakie eleganckie i wyczesane !
Vincent ostatnio trochę bardziej ospały, albo pogoda, albo przez guzka, który zrobił mu się na szyi... Na szczęście wczoraj pękło paskudztwo, więc chyba jednak coś ropniakowego, w poniedziałek wraca z urlopu nasz wet, więc zobaczymy.
A odnośnie kolorystyki - w zieleni i brązie Jeśli chodzi o kolory, wraz z Lubym byliśmy zgodni, że ma być funkcjonalnie i estetycznie, nie pstrokato.
-
- Posty: 8060
- Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Kraków/Warszawa
- Kontakt:
Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
uwielbiam Twoje zwierzaki !
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
- Paul_Julian
- Posty: 13223
- Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
Malce zawsze wygrywają , to nie ma siły
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
Śliczni Twoi panowie!
Mam nadzieję, że Vincentowy guzek niegroźny!
Mam nadzieję, że Vincentowy guzek niegroźny!
Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
Ale udana rodzinka : http://img62.imageshack.us/i/tulusvincent.jpg/ + http://img696.imageshack.us/i/sokratesgeorge.jpg/. Wzrostowo lada chwila się pewnie wyrównają, ale póki co nie mog się oprzeć wrażeniu, że George robi za figurę ojca, Vincent, z racji swojej huskulcowej delikatnej urody - za matkę, a draszki za ... draszki
Jest tylko jedna rzecz, która wprowadza lekki dysonans w to moje wyobrażenie - Vinc jada dżdżownice ??
- w porządku, wycofuję przypisaną mu rolę - niniejszym potwierdził swoje męstwo
Pozdrawiamy i głaskamy
Jest tylko jedna rzecz, która wprowadza lekki dysonans w to moje wyobrażenie - Vinc jada dżdżownice ??
- w porządku, wycofuję przypisaną mu rolę - niniejszym potwierdził swoje męstwo
Pozdrawiamy i głaskamy
Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
Heh, dżdżownice jadają wszystkie... Na ich widok trzęsą się, wyrywają... Jak nemowskie mewy - "daj,daj,daj!"ol. pisze:Jest tylko jedna rzecz, która wprowadza lekki dysonans w to moje wyobrażenie - Vinc jada dżdżownice ??
- w porządku, wycofuję przypisaną mu rolę - niniejszym potwierdził swoje męstwo
Pozdrawiamy i głaskamy
Wciągają jak makaron, istne szaleństwo...
O dżdżownicach wspomniałam przy Vincencie, bo jeśli chodzi o jedzenie jest najbardziej wybredny. Mam nadzieję, że przy Maluchach, które jedzą wszystko, trochę się kulinarnie wyprostuje... I Vincent i George.
Hmm... Po najbliższym deszczu postaram się sfotografować, względnie nagrać dżdżownicowy szał
Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
Jako dziecko karmiłam kury dżownicami, ciach ciach ciach, z malinami, wcinały jak szaloone
Ale teraz, żal mi jak widzę glizdę bezradną na asfalcie, jak żaby, jak ślimaka
Dlatego moje ogony tylko na działce mają okazję coś tam sobie z trawy wygrzebać, wtedy nie wnikam, wręcz patrzę z dumą jakie dzielne mi drapieżniki wyrosły, ale sama takiej uczty bym im nie sprawiła.
Ale teraz, żal mi jak widzę glizdę bezradną na asfalcie, jak żaby, jak ślimaka
Dlatego moje ogony tylko na działce mają okazję coś tam sobie z trawy wygrzebać, wtedy nie wnikam, wręcz patrzę z dumą jakie dzielne mi drapieżniki wyrosły, ale sama takiej uczty bym im nie sprawiła.
Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
Kapitalne zwierzaki i fajnie przedstawione! Kociemoście takie cudne , mogłyby być dopełnieniem elegagnckiego wnętrza najlepszej z limuzyn
Szczuraski piękne i oryginalne ; ach , to ich menu - amatorzy segmentów!
Zwierzyńcowi życzymy dużo zdrówka i przesyłamy po buziaczku!
Szczuraski piękne i oryginalne ; ach , to ich menu - amatorzy segmentów!
To zupełnie tak jak nasze panny ( uwielbiam to ich poszturchiwanie końcem pyszczka , by dłoń pozwoliła się wśliznąć i zaczęła gładzić rozpłaszczoną sznurówkę ) Ostatnio też oprostestowują gerberki , ale dają wyraz swojej niechęci poprzestają na ostentacyjnym ignorowaniu miseczek z kupną papką )jakuszewa pisze: W przypływie czułości płaszcząc się wpełza pod rękę domagając się głaskania
(...)
na widok "rozpłaszczonego" Georga również domaga się o swoje.
Zwierzyńcowi życzymy dużo zdrówka i przesyłamy po buziaczku!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
... Kiedy mój Luby poznał Mamusię Sokratesa i Tuluza zakochał się przede wszystkim w niej... Wielka Pani rudzielec Jako iż oboje do rudzielców mamy słabość takowego Chłopca Mu obiecałam...
Dzisiaj uśmiechnął się do nas ze zdjęcia mały czarnooki kremik, przez obecną Panią zwany Misiem Polarnym... Los chciał, że urlop wypada nam za dni 10, akurat w miejscu zamieszkania Malca...
Poznajcie Paradoksa
Aczkolwiek już teraz wiem, że na 5-ce się nie skończy...
Dzisiaj uśmiechnął się do nas ze zdjęcia mały czarnooki kremik, przez obecną Panią zwany Misiem Polarnym... Los chciał, że urlop wypada nam za dni 10, akurat w miejscu zamieszkania Malca...
Poznajcie Paradoksa
Aczkolwiek już teraz wiem, że na 5-ce się nie skończy...
Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
I po wizycie u weta. Na szczęście Vincentowy guz okazał się ropniakiem Pozbyliśmy się ogromu ropy i dostaliśmy antybiotyk.
Swoją drogą muszę cofnąć to co mówiłam o Vincencie... Mianowicie to, iż jest mniejszym miziakiem niż George... W poczekalni do weta przeszedł sam siebie... :roll: ponad godzinę leżał u mnie na kolanach przybierając coraz to lepsze pozycje. Czyżby próbował przeprowadzić uszczurawianie oczekujących na wizytę? Wymiękłam kiedy wywalił się zawieszeniem do góry i odpływał przy drapaniu po brzuchu...
Tak więc z czujnych spojrzeń i cichych komentarzy oczekujących zrodziły się ochy, achy i zachwyty ;P
Skoro już Vincentowo, to może sesja kulinarna
"Hmm... A co to jest?" "tfu, nie jem tego..." "ale rybki nie oddam!"
Mój kochany Vincent
Swoją drogą muszę cofnąć to co mówiłam o Vincencie... Mianowicie to, iż jest mniejszym miziakiem niż George... W poczekalni do weta przeszedł sam siebie... :roll: ponad godzinę leżał u mnie na kolanach przybierając coraz to lepsze pozycje. Czyżby próbował przeprowadzić uszczurawianie oczekujących na wizytę? Wymiękłam kiedy wywalił się zawieszeniem do góry i odpływał przy drapaniu po brzuchu...
Tak więc z czujnych spojrzeń i cichych komentarzy oczekujących zrodziły się ochy, achy i zachwyty ;P
Skoro już Vincentowo, to może sesja kulinarna
"Hmm... A co to jest?" "tfu, nie jem tego..." "ale rybki nie oddam!"
Mój kochany Vincent
Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
jakiż on śliczny , ten kremiś! http://yfrog.com/muparadoksj takie Paradoksy to ja lubię!
http://yfrog.com/ncdsc06129j no nie mogę! zupełnie jakbym naszą Dżumę widziała z jej migrenowymi minami!
Malutkiego ucałuj w słodkie łepek , a Vincenta w brzusio , jeśli pozwoli
Mizianko dla całego zwierzyńca!
http://yfrog.com/ncdsc06129j no nie mogę! zupełnie jakbym naszą Dżumę widziała z jej migrenowymi minami!
Malutkiego ucałuj w słodkie łepek , a Vincenta w brzusio , jeśli pozwoli
Mizianko dla całego zwierzyńca!
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Mojego życia Chłopcy... ;)
Tuluzek! Jakie cudowne maleństwo..
Więcej zdjęć!
Więcej zdjęć!
Stworzenie bezszczurowe.
Byli ze mną: Japek, Siergiej, Matt, Vincent, Ciel, Gacek, Dorian, Hiroki, Kiwi, Kokos
Odeszli za TM: Aki, Aleksander, Sky, Artemis, Szuflad, Pendrive, Hiroki
Diabeł - gdzieś tam..
Byli ze mną: Japek, Siergiej, Matt, Vincent, Ciel, Gacek, Dorian, Hiroki, Kiwi, Kokos
Odeszli za TM: Aki, Aleksander, Sky, Artemis, Szuflad, Pendrive, Hiroki
Diabeł - gdzieś tam..